POLECAMY NASTĘPUJĄCĄ LEKTURĘ
Prezentujemy Państwu podcasty dla rodziców przygotowane przez specjalistów Zespołu Poradni Psychologiczno - Pedagogicznych w ramach akcji START DO ZERÓWKI, zainicjowanej i koordynowanej przez Wydział Oświaty i Wychowania Dzielnicy Wola m. st. Warszawy w ramach
Media cyfrowe - rodzic z telefonem w ręku podcast przygotowany przez psycholożkę Agnieszkę Wątor i pedagożkę specjalną Katarzynę Bukalską z naszej Poradni
https://www.facebook.com/watch/?v=3676232052703369
O zabawie i jej znaczeniu w życiu dziecka opowiadają psycholożki Zespołu Poradni Psychologiczno - Pedagogicznych Agnieszka Niedziałkowska oraz Katarzyna Kulpa - Kielar
Przekazujemy Państwu poradnik, którego celem jest przedstawienie sylwetki przedszkolaka przed podjęciem rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego, zwanego potocznie zerówką.
W naszym poradniku znajduje się część psychologiczna, z której dowiecie się o motoryce dziecka, w tym sprawności rąk do pisania, jego myśleniu, spostrzeganiu, uwadze i pamięci.
Ważne miejsce w części psychologicznej zajmuje opis emocji dziecka i jego umiejętności bycia w grupie rówieśniczej.
Kolorowe ilustracje oddzielają poszczególne części.
W poradniku znajdziecie także dwa testy: pedagogiczny „Sprawdź, co umie Twoje dziecko” oraz logopedyczny „Sprawdź, jak mówi Twoje dziecko”. Po każdym z testów zmieszczone są propozycje zabaw, dzięki którym Wasz przedszkolak może nauczyć się nowych umiejętności.
Druga część poradnika to album ze zdjęciami wolskich szkół podstawowych.
Zachęcamy do skorzystania z poradnika, a zwłaszcza z propozycji zabaw, dzięki którym dziecko może nauczyć się nowych umiejętności potrzebnych w zerówce.
Czas, który jeszcze pozostał warto wykorzystać na zabawy, które uczą.
Poradnik dla rodziców --> Pierwszy krok do szkoły (pdf)
Plakat --> plakat (pdf)
PONIŻEJ CZYTAJ KOLEJNE ARTYKUŁY ↓ ↓ ↓
W OSTATNICH LATACH WIELU PSYCHOLOGÓW A TAKŻE BADACZY ZAUWAŻA CORAZ POWAŻNIEJSZE SKUTKI NADMIERNEJ STYMULACJI I KONTROLI DZIECI, NACISKU NA ICH WSZECHSTRONNY WIELOKIERUNKOWY ROZWÓJ, OCZEKIWANIE JAK NAJLEPSZYCH WYNIKÓW, STAŁE DOPINGOWANIE DO KOLEJNYCH ZADAŃ, WYZWAŃ. CHOĆ ZWYKLE WYNIKA TO Z TROSKI ORAZ LĘKU RODZICÓW BY DZIECKO MIAŁO JAK NAJLEPSZE WARUNKI, ŻEBY MIAŁO WSZYSTKO TO CZEGO ZABRAKŁO RODZICOM, BY NIE CZUŁO SIĘ GORSZE CZY ŻEBY NIE ZOSTAŁO W TYLE - JEDNAK SKUTKI TEGO WYŚCIGU, STAŁEJ PRESJI, CIĄGŁEGO NAPIĘCIA I STRESU SĄ PRZERAŻAJĄCE.
JUŻ U DZIECI W SZKOLE PODSTAWOWEJ DIAGNOZUJE SIĘ STANY WYCZERPANIA, ZABURZENIA LĘKOWE I DEPRESJĘ WYNIKAJĄCE Z NADMIARU BODŹCÓW, OCZEKIWAŃ.
Obserwuje się pewien styl życia, a także rodzicielstwa określany przez niektórych autorów zadanioholizmem, który narzuca rodzicom życie szybko, aktywnie, niemarnowanie czasu, starannie zaplanowane działania, organizowanie, konieczność, by ze wszystkim się „ wyrobić” , nie przeoczyć żadnej informacji, wskazówki, zrealizować zadania. Wymusza to na rodzicach presję inwestowania w rozwój dziecka, zarządzania dzieciństwem, by nie zarzucono im, że może coś przegapili, zostawili dziecko samemu sobie, nie zadbali wystarczająco. Nacisk na taki styl życia udziela się wielu rodzicom, choć intencje wynikają z troski o dziecko, jednak życie pod ciągłą presją upływającego czasu i pośpiechu, poczucie konieczności realizowania zadań,zaleceń, wytycznych - szybko dotyka także dzieci już na początkowym etapie życia, a nawet w okresie prenatalnym. Wielu rodziców wtedy już planuje i tworzy scenariusze na dziecko, poprzez zbyt częste badania USG, nadmierne stymulowanie np. muzyką klasyczną, specjalnymi dźwiękami, czytaniem słówek w obcym języku i innymi metodami mającymi kontrolować i wspomóc rozwój małego geniusza. Dziecko od najmłodszych lat uczy się walki z czasem, zadaniowości, ma wypełniony dzień różnymi zaplanowanymi atrakcjami, jest obserwowane i kontrolowane z obawy rodziców, żeby nie umknęły jakiekolwiek nieprawidłowości. Czasem nadmiernie dzieci są badane, diagnozowane, bo może coś jest nie tak. Ogromny lęk i niepokój rodziców, presja by wykazać się w tej roli, sprostać zadaniom, nie narazić się na niepochlebną ocenę otoczenia i nie zawieść siebie - przenosi się na dziecko.
Już w przedszkolu wiele dzieci doświadcza nadmiaru stymulacji, poprzez eksperymentalne metody, przedszkole z językiem hiszpańskim i aikido, zajęcia z tańca i inne opcje ...
Układ nerwowy dziecka w wieku szkolnym, także nastolatka w okresie dojrzewania nie jest jeszcze dojrzały i nie jest w stanie sprostać narzuconemu tempu życia, nie jest zdolny do przetworzenia takiej liczby zadań, wiedzy i informacji, zdobycia aż tylu umiejętności, sprostania wyzwaniom i wymaganiom szkoły oraz swoich rodziców.
Tak szalone tempo odbiera dzieciom czas na dzieciństwo.
PRESJA NA SUKCES
Kolejny etap życia pod presją to szkoła, gdzie już od pierwszych klas dzieci uczone są rywalizacji, że muszą być silne, muszą wiedzieć jak przetrwać - a to oznacza edukację i najlepsze wyniki, coś, co zapewni dziecku pozycję i przyszłość, bo nie będzie zdane na innych, tylko wtedy będzie coś znaczyło. Dzieci często słyszą,że trzeba mieć wyznaczony cel i do niego dążyć, że powinno koniecznie mieć pasje i talenty, warto być mistrzem w jakiejś dziedzinie, bo to zapewni uznanie w grupie, nie zadepczą go, zauważą, to tylko zapewni karierę i przyszłość.
Filozofia zadanioholizmu przynosi rodzicom spokój, bo dziecko ma wypełniony czas, zapewnione warunki, może więc nie wpadnie w złe towarzystwo, nie zejdzie na złą drogę, nabędzie nowe kompetencje. Ponadto rodzice mogą wtedy zająć się swoimi zadaniami, obowiązkami i pracą, czują, że dziecko wszystko ma, czasem kontrolują tylko wyniki oraz osiągnięcia, w najlepszej wierze, by zmotywować, zachęcić mówią :„ A dlaczego nie dostałeś wyższej oceny?” „Świetnie, ale czy nie mogłaś na celujący?” „Może następnym razem bardziej się postarasz.”
Takie komunikaty dają dziecku informację, że rodzice są niezadowoleni, że ono znowu zawiodło, rozczarowało, że musi dać więcej, by uzyskać akceptację rodzica.
CO MOŻE CZUĆ DZIECKO SŁYSZĄC TO
Dzieci czują się opuszczone i osamotnione, czują, że nie sprostały oczekiwaniom,że zawiodły. Mogą szybko nauczyć się być sprawne, aktywne, wielozadaniowe, bardzo samodzielne. Robią wszystko, by zadowolić rodziców, bo pragną uwagi, docenienia, miłości i akceptacji. Jednak ciągła walka i realizacja tych zadań niesie za sobą ogromne koszty, to jest odcięcie od uczuć, brak kompetencji społecznych, niezdolność do nawiązywania relacji, przyjaźni rówieśniczych, które zastępuje im Internet i wirtualna rzeczywistość .
Dziecko nie ma możliwości nauczyć się wiary w siebie, zaufania i akceptacji siebie takiego jakim jest. Ono często nie wie, jaką jest osobą, nie czuje siebie, swoich potrzeb, bo stało się częścią projektu rodziców. Dostaje uwagę i akceptację, kiedy realizuje pragnienia, marzenia rodziców i szybko się tego uczy, jednak czy dziecko jest wtedy szczęśliwe?
Nie ma okazji do bycia sobą, do nauczenia się przeżywania porażek, niepowodzeń jako naturalnej części życia, a każde potknięcie staje się katastrofą, dręczącym poczuciem winy, że nie sprostało się zadaniu, że nie jestem taki jak chcieliby rodzice...
Uczucie rozpaczy, smutku, braku zrozumienia i oparcia skutkuje pogłębiającymi się stanami kryzysu, agresją i buntem, ucieczką w uzależnienia, a w końcu wycofaniem i rezygnacją.
DOBRE DZIECIŃSTWO
Presja edukacji nałożona przez szkoły, nadmiar wymagań, którym nie sposób sprostać, mnogość oczekiwań, nacisk na sukces i strach,że coś się nie uda zabiera dzieciom możliwość realizowania naturalnych potrzeb typowych dla dzieci. Filozofia małego dziecka to brak pośpiechu, naturalna ciekawość, zadawanie tysiąca pytań, przyglądanie się światu, odkrywanie w swoim tempie różnych zjawisk, cieszenie się spontaniczną zabawą w naturalnych warunkach, także jak jest deszcz czy błoto, badanie świata wszystkimi zmysłami, powoli. Dzieci mają w sobie swój rytm pozwalający ubierać się, jeść w swoim tempie, bez pośpiechu doświadczać chwili, przeżywać zachwyt nad niemal każdą rzeczą, poczuć radość kontaktu z rodzicami i po prostu być.
Niestety, presja systemu edukacji i syndrom naszych czasów, pośpiech, zadaniowość oraz własne lęki rodziców i wynikający z nich perfekcjonizm atakują naturalne potrzeby dziecka. Zwykle dzieci bronią się i protestują, próbują się buntować, sygnalizują w ten sposób, że coś jest za trudne, że potrzebują żyć wolniej, łagodniej, że pragną cierpliwości i akceptacji,czasu i zgody na zabawę,na odpoczynek i bycie sobą – często jednak bezskutecznie.
Dzieci już w szkole podstawowej mają po 8 godzin lekcji, wracają zmęczone i przeciążone, skarżą się na bóle pleców od ciężkich plecaków wypełnionych książkami. Kolejne zajęcia dodatkowe, zadania do odrobienia sprawiają,że brak czasu na odpoczynek i naturalną zabawę, wyjście na zewnątrz i bieganie z rówieśnikami lub drzemkę czy czas na nic nierobienie i ponudzenie się. Okazuje się, że nuda jest potrzebnym i korzystnym dla dzieci stanem, pozwala odpocząć układowi nerwowemu, sprzyja regeneracji, a także tworzy naturalną przestrzeń do kreatywności, refleksji i ważnych przemyśleń, szukania własnych pomysłów.
Rodzice często kierowani lękiem, że kiedy dzieci się nudzą, to coś złego przyjdzie im do głowy, coś się stanie lub w poczuciu marnowania czasu, wolą, by dzieci miały zaplanowany i wypełniony czas. Jednak ta presja, ciągła pogoń i nadmierna stymulacja wywołują zupełnie odwrotny efekt.
Z badań i obserwacji psychologów wynika, że taki stan stresu, napięcia, ciągły lęk przed porażką wiążą się z niekorzystnymi i poważnymi skutkami dla dziecka i jego zdrowia psychicznego oraz dla jego postaw i problemów w życiu dorosłym.
PSYCHOLODZY ALARMUJĄ
Dzieci XXI wieku są:
coraz bardziej przeciążone,
nieszczęśliwe,
nie mają umiejętności społecznych,
mają trudności w relacjach,
nie są przygotowane do rozwiązywania konfliktów, budowania bliskich relacji, współpracy w grupie, rozmawiania o emocjach
nie umieją przeżywać porażki.
Są bardzo osamotnione, zamknięte w wirtualnym świecie gier i mediów społecznościowych gdzie wylewają swoje lęki, frustracje, samotność poprzez agresywne gry, wchodzenie w nie zawsze pozytywne i bezpieczne relacje, tam szukają akceptacji i pomocy, bo nie rozumieją, co się z nimi dzieje, co właściwie czują, nie umieją o tym rozmawiać z rodzicami.
Już wcześniej zabrakło na to, co najważniejsze czasu, wiele dzieci obawia się zwrócić do rodziców, bo czuje, że liczy się nie ono samo, ale szkoła, oceny, lekcje, czy biegle zna język obcy oraz to, czy dostanie się na wymarzone przez rodziców studia.
Boją się, że znowu usłyszą słowa krytyki i niezadowolenia, że ich przeżycia zostaną zbagatelizowane, „ bo szkoła najważniejsza”.
Obserwuje się, że coraz więcej dzieci w wieku 12 -14 lat, a także starszych nastolatków ma problemy z tożsamością, orientacją, doświadczają poważnych problemów psychicznych, eksperymentują z narkotykami, popadają w uzależnienia, cierpią na lęki, depresję, nie widzą sensu życia, nie wiedzą kim są i jacy są.
Nie akceptują siebie, boją się przyszłości, bo już w tak młodym wieku mają poczucie, że nie sprostali zadaniom, że zawiedli … że nie dają rady … i nie poradzą sobie.
Czują wyczerpanie i brak wewnętrznej motywacji.
Nie znają swoich zasobów, mocnych stron, a ich krucha samoocena oparta na ciągłej walce o uzyskanie aprobaty rodzica, porównywaniu z innymi i szkolnej rywalizacji, legła w gruzach.
Zadanioholiczni rodzice w obliczu tych problemów realizują kolejny projekt pod tytułem „Psychoterapia”.
Szukają najlepszego topowego specjalisty, najlepszego lekarza czy ośrodka w nadziei, że powierzenie dziecka pod opiekę wybitnego eksperta czy specjalisty o najlepszych opiniach rozwiąże problem. W ten sposób kolejny raz opuszczają swoje dziecko, by powrócić do presji zadań, pracy, realizacji celów, a dziecko czuje, być może nie wprost wyrażony nacisk, żeby szybciej zdrowiało, robiło postępy na przykład poprzez pytania, czy już lepiej się czuje, kiedy nadrobi lekcje w szkole, bo zbliżają się egzaminy, czy leki już działają i żeby jednak „ wzięło się w garść” bo przecież „ dasz radę ”, „ wymyśliłeś sobie ta depresję ” …
Jednak wiele dzieci czuje, że nie daje rady, że tylko choroba jest ratunkiem, sposobem, by odpocząć, zwolnić, uchronić się od narastającego lęku, dostać trochę uwagi, łagodności i czasu rodzica – tego czego każde dziecko pragnie najbardziej.
ZATRZYMAĆ TO BŁĘDNE KOŁO
Być może wystarczy codziennie dostrzec w zabieganym dniu jakąś chwilę, by się zatrzymać, naprawdę zwolnić. Chociaż na 15 minut.
Można poobserwować swoje reakcje, myśli pojawiające się w relacji z dzieckiem, a gdy rozpoznamy w sobie komunikaty wywołujące chęć wypowiedzenia krytyki, natychmiastowego poprawiania dziecka, presję, by je ponaglić, skorygować, chęć pytania o szkołę i oceny albo odrobione lekcje spróbujmy to w sobie zatrzymać i po prostu:
Posłuchać dziecka.
Powstrzymać chęć krytyki i strofowania (nawet, jeśli w dobrej intencji).
Powstrzymać się od szybkich rad i rozwiązań.
Wspólnie pobyć z tym, co dziecko mówi, co przeżywa, co czuje, czego potrzebuje?
Pobawić się lub swobodnie porozmawiać według potrzeb dziecka.
Być rodzicem dostępnym.
Codziennie dbać o bliską wspierającą relację.
Czasem odpuścić kontrolowanie i zamiast tego pograć razem w grę, porozmawiać o zainteresowaniach i ulubionych grach dziecka, a nie o szkole i przyszłości.
Okazać zaciekawienie, wysłuchać cierpliwie, co dziecko czy nastolatek myśli o jakiejś sprawie, problemie, nawet jeśli rodzic zupełnie się z tym nie zgadza.
Zachęcić do wyrażenia przez dziecko własnego zdania w jakieś ważnej dla niego sprawie, pozwolić, by wyraziło swoje pomysły na rozwiązanie czy zmianę czegoś, może domowych ustaleń czy planu dnia.
Niech dziecko zaproponuje jakieś swoje rozwiązania, pomysły.
Niech czasem ono będzie ekspertem i nauczy rodzica czegoś, na czym ono się zna na przykład gry, obsługi opcji smartfona czy korzystania z netu.
Niech ma możliwość realizowania tego, co samo wybiera i w czym się sprawdza, co lubi i co daje dziecku radość. Ważne, żeby rodzice powstrzymali się od krytyki, oceniania tych pasji, żeby nie wypowiadali komentarzy w stylu: „ Tylko marnujesz czas” , „ Zajmujesz się bzdurami a z matmy niezaliczone sprawdziany ”.
Komentarze i reakcje rodzica jeśli są pełne aprobaty, podziwu, uznania – pomagają dziecku zbudować wiarę w siebie, samoocenę, własna siłę i motywację.
To daje przestrzeń do budowania wewnętrznej motywacji dziecka opartej na akceptującej więzi z rodzicem, sprzyja rozwijaniu autonomii i kompetencji. Taka wewnętrzna motywacja, nieoparta na wynikach, ocenach i presji, ale na autentycznych zainteresowaniach dziecka przyniesie więcej satysfakcji i da szansę na rozwój zdrowej, kreatywnej osobowości i budowanie stabilnego poczucia własnej wartości.
.
JAK NIE ULEC PRESJI OSIĄGNIĘĆ, JAK POMÓC PRZETRWAĆ DZIECKU
Zamiast pytania o szkołę, wysłuchaj. Powiedz :
- Miło Cię widzieć,
- Aha, rozumiem...
- To ciekawy punkt widzenia,
- Słucham Cię z uwagą,
- Opowiedz mi o tym więcej.
Wysłuchaj, jeśli dziecko zwraca się do Ciebie z problemem, pozwól ponarzekać i wyżalić się na tę okropną szkołę. Zapytaj spokojnie, bez pośpiechu i nadmiernych emocji, jak dziecko chciałoby rozwiązać problem czy kłopot. W ten sposób budujesz poczucie autonomii w dziecku.
Powiedz:
- Hm… pomyśl, a co ty byś chciała ?
- A czego ty potrzebujesz ?
- Co jest dla Ciebie najważniejsze w tym ?
- Co by mogło pomóc, co ja mogę zrobić dla Ciebie ?
Podpowiedz możliwe opcje, ale pozwól dziecku, by mogło dokonać wyboru, nie oceniaj jego decyzji, ale wyjaśnij, co się wiąże z daną opcją, jakie są jej plusy i minusy, bez nacisku na dane rozwiązanie, najwygodniejsze dla rodzica. Uszanuj wybór dziecka.
Okaż swoje zaangażowanie, chęć zrozumienia i wsparcia, cierpliwość.
Powiedz :
- Możesz na mnie liczyć,
- Chce Cię zrozumieć i pomóc, nie zostawię Cię z tym,
- Wiem, że jest Ci ciężko i trudno, rozumiem to,
- Rozumiem, że potrzebujesz …(pomocy, odpoczynku)
- Słucham Cię ….jestem ….
Akceptuję , kocham Cię , razem poradzimy sobie,
- Wierzę w Ciebie.
Zapytaj o uczucia i podziel się swoimi, okazuj radość i uznanie w sytuacjach niezwiązanych ze szkołą, doceniaj starania i próby dziecka, nawet kiedy ostateczny efekt nie zadowala Cię.
Doceniaj jego zainteresowania, wspieraj to, co daje dziecku satysfakcję .
Powiedz :
- Jestem bardzo dumny z Ciebie!
- Widzę, że odważnie wspinasz się,
- Podoba mi się, że wytrwale próbujesz …
- O, jaki ciekawy rysunek, pomysł!
- Bardzo się cieszę!
Nazywaj wprost także mniej przyjemne emocje, rozmawiaj o nich, nie wpędzaj dziecka w poczucie winy poprzez okazywanie niezadowolenia brakiem oczekiwanych sukcesów.
Nazwij swoje emocje :
- Przykro mi, że …
- Bardzo martwię się o Ciebie,
- Rozumiem, że się na mnie złościsz,
- Widzę, że jesteś zły, widzę że masz dość tej szkoły,
- Mam wrażenie, że jesteś smutny, że się boisz ...
- Nie wiem, co o tym myśleć, czuję się ...
- Przepraszam, przesadnie zareagowałem.
Przyznaj się otwarcie do swoich błędów, śmiało używaj słowa „Przepraszam ”. Każdy ma prawo do popełniania błędów. Jeśli dzieci doświadczą tego ze strony rodziców, będą mogły obserwować, jak rodzice radzą sobie z tym, że coś im nie wyszło, że błąd, niepowodzenie to zwykła rzecz – będzie im o wiele łatwiej akceptować swoje potknięcia, nie będą one rujnowały ich samooceny.
Daj prawo do wyrażania smutku, złości, lęku, spokojnie i uważnie słuchaj. Nie zaprzeczaj uczuciom dziecka. Jeśli płacze albo się boi – akceptuj, nie mów, że nic się nie stało. Pozwól dziecku płakać. Akceptacja i przyzwolenie do okazywania wszystkich emocji buduje w dziecku siłę i swobodę ich wyrażania, zamiast zamykania i tłumienia ich w sobie.
Unikaj dezaprobaty i porównań:
- No szkoda, że nie zaliczyłeś …. myślałam , że się bardziej zmobilizujesz,
- A Jankowi udało się zaliczyć …
- Nie możesz tak jak Kasia bardziej się przyłożyć, też możesz mieć celujący.
Takie słowa nie pomagają, za to bardzo ranią, dziecko słyszy, że rozczarowało rodziców i cierpi, ma poczucie winy. Stan taki nie sprzyja chęci do nauki, pozostawia w dziecku poczucie smutku, żalu, wywołuje niepewność i lęk.
Zachęć do wspólnego szukania pomysłów, jak spędzić czas wolny
nie narzucaj, ale bądź dostępny,
pozwól, żeby to dziecko zaproponowało, co chce robić, gdzie iść,
akceptuj, kiedy chce się ponudzić,
nie narzucaj kolejnej aktywności, dziecko tez potrzebuje odpocząć, nic nie robić, nudzić się, mieć swój czas – to jest niezbędne dla rozwoju i zdrowia dziecka.
Nie odbieraj przyjemności, nagród z powodu słabszych wyników!
Nie karz dziecka za to, jeśli wiesz, że się stara i próbuje. Kara nie motywuje, w obliczu niepowodzenia szkolnego dziecko także ma prawo do radości, przyjemności i odpoczynku. To bardziej pomoże i zmotywuje, jeśli zamiast ciężkiej atmosfery w domu otrzyma spokój, mile spędzony czas bez przypominania o szkole, nauce i ocenach.
Nie odbieraj zajęć, które sprawiają dziecku przyjemność, nie ograniczaj aktywności i sportu.
Zamiast tego powiedz: - Jutro czeka nas wspaniała wycieczka!
- Może masz ochotę pójść do kina?
- Może masz chęć zrobić pyszne naleśniki?
Zawsze wierz w swoje dziecko i na każdym kroku pokazuj mu, że wiele potrafi, że wierzysz w nie i pozwalaj mu doświadczać jego kreatywności, sprawczości, uczestniczenia w czynnościach dnia codziennego, pomagania w kuchni.
Zamiast krytyki i generowania lęku do świata, straszenia, że coś złego się stanie, że sobie nie poradzi i mówienia na przykład:
- Znowu skaleczysz się w palec!
- Nie rusz tego, bo zepsujesz!
- Nie umiesz, zaraz złamiesz nogę, spadniesz!
- Zaraz całą kuchnię ubrudzisz, idź stąd!
- Jak tak dalej pójdzie, to nie zdasz, nic nie osiągniesz!
Zachęcaj, kiedy widzisz że dziecko samo z siebie próbuje czegoś, zapewniaj, że świetnie sobie radzi, dawaj konkretne wskazówki, co i jak można robić, ale pozwalaj, by dziecko samodzielnie znajdowało sposób i opanowywało umiejętności.
W swoim indywidualnym tempie.
Powoli.
Nie wyręczaj dziecka i nie poganiaj w tym.
POMÓŻ ZBUDOWAĆ SAMOOCENĘ I ODKRYĆ DZIECKU JEGO ZASOBY
Doceniaj, chwal
Od najmłodszych lat okazuj dziecku aprobatę, kiedy coś nowego próbuje, odkrywa swoje własne ulubione zajęcia i pasje, gdy chce pomagać.
Kiedy dziecko przeżywa niepowodzenie w szkole, szukaj okazji i sposobów, by wzmocnić jego samoocenę, stwarzaj sytuację na innych polach, aby doświadczyło, że coś mu się udaje. Codziennie chwal i doceniaj dziecko nawet w najdrobniejszych sprawach. Zauważaj i podkreślaj to co się udało, doceniaj też sam wysiłek i próby.
Nastolatka pytaj o jego zdanie, uczyń dziecko ekspertem od czegoś, co ono lubi, proś o pomoc w sprawach, na których się zna np. elektronika, media, sprzęt elektroniczny, komputer. Niech pomoże, nauczy Cię, doradzi. Doceń jego wiedzę, podziękuj , wyraź uznanie.
To ważne zwłaszcza w obliczu trudności i niepowodzeń w szkole, by dziecko czuło się bezpiecznie i odzyskało wiarę, pewność siebie, odbudowało siły w spokojnej obecności rodziców.
Ucz i wspieraj w rozwiązywaniu problemów
Już kilkuletnie dzieci przy odpowiednim wsparciu potrafią znaleźć rozwiązanie, swój sposób by poradzić sobie z kłopotem. Zatem zamiast kolejnych zajęć dodatkowych i nadmiernej kontroli wyników i ocen, ucz i pokazuj na codziennych, ale nieszkolnych przykładach,jak przeżywać trudności i różne emocje, jak znajdować rozwiązania. Pozwalaj doświadczać prób i błędów, nie chroń przed doświadczeniem konsekwencji wyboru. Tylko tak dziecko rozwija zaufanie i pewność siebie. Zamiast krytyki, wspieraj i akceptuj.
Akceptuj i nie zaprzeczaj uczuciom dziecka
Nie pocieszaj na siłę, tylko towarzysz i wspólnie z dzieckiem przeżywaj uczucia, słuchaj i okazuj zrozumienie. Daj prawo do złego humoru, smutku, płaczu. Nie można oczekiwać, że dziecko będzie zawsze wesołe, radosne, choć każdy rodzic chciałby takim swoje dzieci widzieć. Komunikaty typu „Czemu nie cieszysz się?”, „Koniecznie chodź z nami na te urodziny, rozweselisz się ” są informacją, że to co dziecko czuje, przeżywa, nie jest zbyt mile widziane. Ono wtedy czuje, że zawiodło rodziców, bo nie jest tak wesołe i szczęśliwe jak oni tego oczekują… Czasem dzieci zaczynają udawać wesołość tylko po to, by zadowolić, nie zawieść rodziców, choć w środku czują zupełnie inaczej. To droga do uczenia się zaprzeczania swoim potrzebom, uczuciom, do udawania kogoś, kim się nie jest .
Unikaj wpędzania w poczucie winy
Przez okazywanie rozczarowania, niezadowolenia, zawiedzenia gdy coś się nie udało, dziecko nie zaliczyło klasówki, nie wpadaj w panikę gdy nie radzi sobie w szkole. Nawet jeśli nie zda – wtedy właśnie szczególnie wspieraj, okazuj akceptację i ciepło, zamiast awantur, krytyki i odrzucenia. To nie zmotywuje dziecka a pogłębi tylko jego strach, żal i rozpacz. To w takich momentach szczególnie dzieci potrzebują doświadczać od rodziców oparcia i poczuć, że nadal są ważne, kochane i akceptowane takimi jakie są niezależnie od wyników szkolnych. Rozmawiaj spokojnie, słuchaj uważnie, zapewnij że chcesz pomóc ale zaakceptuj jeśli dziecko czy nastolatek nie daje rady w danej ścieżce edukacyjnej. Wspólnie szukajcie innych opcji. Pokaż, że są inne możliwości, że każdy może według własnych potrzeb i zainteresowań realizować edukację. To nie znaczy, że dziecko jest gorsze. Zwłaszcza w takich kryzysowych sytuacjach dziecko potrzebuje pomocy by uwierzyć, że nadal coś potrafi, że ma zasoby i mocne strony, które rodzice w nim widzą, cenią. Pomóż wtedy właśnie swojemu dziecku utrzymać samoocenę i uwierzyć, że nadal jest wspaniałą wartościową osobą.
Ucz tolerancji i akceptacji
Pokazuj, że każdy ma różne możliwości, to naturalne, że każdy ma prawo do swoich ograniczeń, słabości, że nie można być we wszystkim dobrym. Odpuść czasem. Jeśli dziecko ma dysleksję czy inne trudności – pomóż mu zrozumieć, że to w porządku, że ma prawo gorzej pisać, jeśli choruje na depresję i przyjmuje leki – ma prawo gorzej zapamiętywać, szybciej się męczyć i mieć trudności z koncentracją. Powiedz, że ma prawo czegoś nie umieć .
Nie realizuj swoich niespełnionych marzeń, potrzeb poprzez dziecko! Oddzielaj swoje plany i wyobrażenia od tego, jakie Twoje dziecko naprawdę jest.
Bądź uważny
Gdy ono mówi, że ma dość, usłysz i przyjmij to, wysłuchaj, co ono chce, a czego nie, usłysz, że potrzebuje odpoczynku, że nie daje rady, a jeśli jest starszym nastolatkiem słuchaj, nie naciskaj, daj prawo do decyzji i wyboru, pozwól, żeby nastolatek czuł, że może sam wybierać, że może też z czegoś zrezygnować i nie narazi go to na słowa krytyki czy odrzucenie.
Pozwól, aby nastolatek odkrywał, co jest dla niego ważne, bądź towarzyszem, wsparciem w tej drodze, ale nie przejmuj całkowicie steru i nie zniechęcaj, gdy jego plany są zupełnie odmienne od Twoich oczekiwań. Nie podcinaj skrzydeł - pozwól mu żyć swoim życiem i popełnić błędy, tylko tak nauczy się sobie z nimi radzić, jednak nie opuszczaj, gdy prosi o pomoc – zawsze bądź.
Bądź otwarty, okaż ciekawość
Słuchaj z otwartością, kiedy wygłasza swoje nawet najbardziej zaskakujące poglądy - w ten sposób dzieci budują swoją tożsamość, muszą mieć możliwość buntowania się, same potrzebują odkrywać swoje przekonania i wartości. To nie znaczy, że nie szanują rodziców.
Ważne, żeby nie budować w dzieciach lęku przed życiem i przyszłością, a nauczyć je zaufania do siebie i swoich zasobów, wyposażyć w stabilną samoocenę, nauczyć akceptacji samego siebie, a także własnych słabości i przeżywania porażki jako absolutnie normalnej części życia, a nie wielkiej katastrofy. Zasiany już w dzieciństwie lęk przed światem, stały stres i presja osiągnięć będzie trwale kształtował osobowość i przekonania młodego człowieka w dorosłości.
TEKST OPRACOWANO NA PODSTAWIE : artykułu pt „W pułapce zadanioholizmu” autorstwa Piotra Fijewskiego, Charaktery, 2014, Książki Carla Honore, pt „Pod presją. Dajmy dzieciom święty spokój!” oraz książki pt „ Wypalone dzieci- o presji osiągnięć i pogoni za sukcesem” Michaela Schulte -Markwort.
Bardzo polecam tą lekturę .
Żaneta Grabarek
psycholog, psychoterapeuta
Jak zadbać o siebie i bliskich w czasie epidemii? (Ewelina Fodrowska-pedagog)
„Tylko nie martw się przez cały dzień. Wyznacz sobie na to godzinę a potem ciesz się życiem” – Jan Kaczkowski
Chyba nie będzie przesadą, jeśli pozwolę sobie na stwierdzenie, że wprowadzony stan epidemii jest wyzwaniem dla większości z nas. Ma wpływ na nasze życie zawodowe, rodzinne, na sferę psychiczną i fizyczną. Jest źródłem zmian, które dotykają nas w wielu obszarach życia, a nad którymi przestaliśmy mieć chwilowo pełną kontrolę. Okres ten może być źródłem trudności czy wyzwań, ale też czasem mobilizacji do odkrywania alternatywnych sposobów na zaspakajanie potrzeb. Naturalne są uczucia, których w tej sytuacji doświadczamy: lęk, złość, smutek, napięcie. Ważne jest, by umieć w tym czasie zaopiekować się sobą i wspierać swoje dzieci?
Fakty. Postarajmy się ograniczyć liczbę źródeł informacji. Sprawdzajmy wiadomości tylko z rzetelnych źródeł, unikając podsycających napięcie i panikę „fake newsów”. Przed nadmiarem informacji należy chronić zwłaszcza dzieci. Im młodsze, tym trudniej im zrozumieć treść przekazu, ponieważ dziecko odbiera wyrwane z kontekstu zwroty i ich ładunek emocjonalny. Postarajmy się, by nie oglądać, nie odsłuchiwać przy dzieciach wiadomości, by nie dzielić się przy nich wiadomościami, które dla nas samych są nowe i trudne. Przede wszystkim dlatego, że dziecko przez cały czas uważnie nas obserwuje, nasze reakcje, stosunek do bieżących wydarzeń. Bardzo ważne jest, by osobiście, na spokojnie wyjaśnić dziecku bieżącą sytuację, wszystkie związane z nią zmiany i wytyczne. W takiej rozmowie warto je obserwować, dać im przestrzeń na zadawanie pytań. Informacje muszą być prawdziwe, jednak ich ilość i forma musi być dostosowana do ich wieku. W tym celu można wykorzystywać pojawiające się w sieci opracowania i bajki terapeutyczne.
Rutyna. To ona pomoże nam się zorganizować. Stałość i przewidywalność daje większe poczucie bezpieczeństwa, poczucie wpływu i kontroli. Pomocne mogą okazać się plany dnia, wyznaczenie stałej pory na naukę, realizację zadań edukacyjnych i zawodowych ale też zaplanowanie (dla siebie i dziecka) przerw, zakończenie obowiązków przyjemnymi aktywnościami. Nauka i praca w domu stanowią duże wyzwanie zarówno dla dzieci jak i rodziców. Naturalna będzie niechęć wielu dzieci do nauki w domu. Mobilizując je, warto wspólnie ustalić konieczne minimum, określić nasze oczekiwania uwzględniając realne możliwości własne i dziecka. Wyznaczając cele, zaplanujmy to co jest możliwe do osiągnięcia w warunkach, które mamy. Jednocześnie urozmaicajmy naszą codzienność poprzez niewielkie wyzwania, zróbmy codziennie coś nowego lub coś zwykłego w nowy sposób – dzieci mogą się tu okazać mistrzami kreatywności.
Emocje. Pozwólmy sobie i dzieciom odczuwać lęk, złość, smutek. Wspierajmy je nazywając uczucia oraz ich przyczyny. Starajmy się być obecni, nie tylko fizycznie ale też emocjonalnie, wspierajmy je w odreagowaniu napięć. Dzieci i młodzież są szczególnie wrażliwe na przekaz niewerbalny. Dziecko bezbłędnie odczytuje nasz stan emocjonalny i w dużej mierze „przenosi” na siebie. Stąd tak ważne jest najpierw zaopiekowanie się sobą, by następnie móc spokojnie i mądrze wspierać dziecko. Postarajmy się nie dać wciągnąć się w spiralę rosnącego napięcia, zamartwiania się. Skupmy się na chwili obecnej, bieżących odczuciach, zachęcajmy dzieci do realizacji wspólnych zadań, relaksu.
„Ja”. Zastanówmy się co nas wspiera, co daje nam poczucie bezpieczeństwa, pozwala nam się wyciszyć, naładować baterie, złapać potrzebny dystans. Wszystko po to, by znaleźć w sobie przestrzeń na zadbanie o dziecko i relacje z innymi. Znajdźmy czas dla siebie na ulubiony serial, książkę, muzykę, taniec, rozmowę z innym dorosłym. Czasami wspierające jest skorzystanie z pomocy specjalistów- obecnie w wielu miejscach dostępne jest nieodpłatne wsparcie psychologiczne (telefoniczne lub on-line). Zaspokojenie potrzeb wpływa na nasze możliwości radzenia sobie, sferę emocjonalną, samokontrolę, otwartość na drugiego człowieka, gotowość do uczenia się i samorozwoju. Dbajmy o sen, świeże powietrze, zdrowe, pełnowartościowe posiłki. Zapewnijmy sobie codzienną dawkę aktywności, zwłaszcza dla dzieci ruch jest niezbędny do prawidłowego rozwoju. Mimo coraz większych ograniczeń dotyczących przemieszczania się wprowadźmy zabawy ruchowe, czas na swobodny taniec, rutynowe ćwiczenia dla całej rodziny dostosowane do naszych możliwości. Ruch pomaga rozładować napięcie i stres, jest kluczowym elementem radzenia sobie.
Pozytywy. Poszukajmy szans, możliwości, które niesie obecna sytuacja. Nie skupiajmy się tylko na ograniczeniach, nie zamartwiajmy się doraźnymi i przyszłymi konsekwencjami. Zastanówmy się nad naszymi wartościami, ustalmy priorytety. Być może to czas, w którym możemy zwolnić tempo, skupić się na tym co jest dla nas najważniejsze. Być może to czas na wzmocnienie relacji z bliskimi, na rozwój własnych zainteresowań, nowych umiejętności, na wspólną zabawę czy gotowanie, dawanie dzieciom większej przestrzeni na samodzielność itp.
„Wolne!” „Nauka w domu!” „Nareszcie nie trzeba rano wstawać do szkoły ani do pracy!” Tak z pewnością myślała lub mówiła większość z nas, uczniów i dorosłych. To zrozumiałe. Tym bardziej, że każdy marzy o czasie, kiedy obowiązki nie każą nam wcześnie stawać, kiedy możemy później położyć się spać, kiedy nie trzeba siedzieć nad lekcjami. NARESZCIE!!! Euforia utrzymywała się przez pierwszych kilka dni. Z czasem, gdy tak naprawdę nie wiadomo czy kwarantanna społeczna, jakiej przymusowo zostaliśmy poddani, się nie przedłuży, a jeśli tak, to na jak długo, perspektywa (jakże odpowiedzialna) siedzenia w domu, zaczyna nam dokuczać. Mamy trudność z zaplanowaniem nadmiarowo wolnego czasu, nie potrafimy podzielić go na etap efektywnej i efektownej pracy i nauki (kończącej się ocenami) oraz relaksu.
W takich chwilach bardzo ważne jest zachowanie dotychczas obowiązującego rytmu dnia. Jeśli praca lub nauka odbywała się w godzinach porannych, warto w tych godzinach zasiąść przed komputerem i wykonać zadania zaproponowane przez nauczycieli, zlecone przez pracodawcę. Nie znaczy to, że powinniśmy wstawać o 6 rano, ale pobudka o godzinie 8, jest jak najbardziej wskazana. Potem toaleta, lekkie, ale pożywne śniadanie i w kapciach możemy iść do zdalnej szkoły lub biura. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że około godziny 9 nasz mózg zaczyna pracować najefektywniej. Naukę, bo tekst ten adresowany jest przede wszystkim do uczniów, warto podzielić na części i zacząć od tych, które są w subiektywnej ocenie najtrudniejsze. W psychologii edukacji taki proces określa się mianem stopniowania trudności. Jeśli uporamy się z tym, co najtrudniejsze, czego jest najwięcej, to potem będzie z tak zwanej górki. Przed chwilą padło stwierdzenie „najwięcej”. To bardzo ważne, by nie odkładać nauki na później. Dlaczego? Ponieważ materiału do pracy będzie przybywać, a im będzie go więcej, tym niechętniej będziemy chcieli się z nim uporać. A im niechętniej będziemy chcieli się z nim uporać, tym trudniejszy będzie się wydawał.
A jak to wygląda w praktyce?
Dorośli korzystają z kalendarzy, notatników, plannerów. Większość z nich jest do tego przyzwyczajona. Uczniowie nie mają jeszcze tego nawyku. Warto zatem ściągnąć z Internetu i wydrukować dostępne i bardzo atrakcyjne karty (najczęściej formatu A4) i na nich rozpisać aktywności danego dnia z podziałem, uwzględniającym indywidualne potrzeby i możliwości. Jedni wybiorą podział przedmiotowy (blokowy), inni godzinowy. Wszystko zależy od waszych indywidualnych upodobań.
Jeśli z jakiegoś powodu nie macie dostępu do drukarki, wzorując się na gotowych plannerach z Internetu, stwórzcie swoją własną kartę aktywności na dany dzień lub tydzień.
JAK SIĘ EFEKTYWNIE UCZYĆ?
Innym niezwykle ważnym elementem efektywnej i efektownej nauki (pracy) jest kondycja naszego organizmu, w tym naszego mózgu. Odpowiada on bowiem za nasz nastrój, czyli innymi słowy nastawienie do nauki (pracy), gdy pozornie wydaje się to mało istotne, bo przecież mając tyle wolnego czasu zdążymy ze wszystkim. Nic bardziej mylnego.
Nastrój to motywacja. Motywacja to jedna z podstawowych funkcji poznawczych obok koncentracji, spostrzegawczości, pamięci, umiejętności logicznego myślenia. Jak zatem poprawić pracę naszego mózgu, a w konsekwencji efekty naszej pracy?
Pomocna okaże się dieta bogata w składniki, które pozwolą na sprostanie podejmowanemu codziennie wysiłkowi umysłowemu, które złagodzą skutki stresu, zmniejszą napięcie nerwowe. Wśród tych składników wymienić należy:
A jak wygląda w praktyce?
Chipsy, cukierki, batony, popcorn czy czekoladę (jej nadmierne ilości) zamieńcie na owoce, robiąc z nich na przykład sałatkę-wystarczą dwa, trzy składniki. Do chrupania w czasie oglądania filmu świetnie sprawdzą się bakalie, mieszanka orzechów, pestek dyni czy słonecznika. Lubicie fastfood’owe jedzenie? Ja też. Z tą różnicą, że burgery rybne, frytki czy pizzę robię sama w domu. Was też do tego zachęcam, tym bardziej, że macie teraz więcej czasu, a w Internecie jest mnóstwo smacznych i zdrowych przepisów.
CZAS NA RELAKS
Odpoczynek jest niezwykle ważny dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Wypoczęci jesteśmy zawsze zrelaksowani, bardziej zadowoleni, uśmiechnięci. Zdrowsi. Pisząc „zdrowsi” myślę także o kondycji emocjonalnej. Co nas relaksuje? Każdego co innego. Dla jednych będzie to pieczenie ciasta, dla innych wyszywanie, dla kogoś innego wędkowanie, bieganie, czytanie książki, słuchanie muzyki, gra w planszówki z rodziną, rozmowa z bliską, ważną osobą. Dla wielu z nas także obejrzenie ulubionego filmu będzie świetną okazją do zrelaksowania się. Tu jednak pojawia się pułapka. Oglądanie telewizji na okrągło nie jest formą relaksu, co więcej pochłania czas, angażuje emocjonalnie w treści, które tak naprawdę nas nie dotyczą. I o tym trzeba pamiętać.
Jak widać, pomysłów jest wiele. Warto poświęcić ten czas dla siebie. Komfort psychiczny, jaki sobie dzięki temu zapewnimy, sprawi, że lepiej poradzimy sobie z zadaniami i tym zgoła odmiennym czasem, z jakim przyszło się nam teraz zmierzyć.
A jak to wygląda w praktyce?
Od kilku godzin siedzisz przed komputerem? Zaczyna Cię boleć głowa? Coraz gorzej rozumiesz to co czytasz lub piszesz? To sygnały, mówiące o tym, że potrzebujesz przerwy. Warto wtedy wstać od komputera, wyjść z pokoju, uchylając wcześniej okno. Zrobić sobie przerwę. Na kawę, herbatę, na chwilowe nic nierobienie.
Szybko, dużo, kolorowo-tak dziś żyjemy. Tak żyją nasze dzieci. Czy w tym zawrotnym tempie znajdziemy czas na nudę? Czy pozwalamy naszym dzieciom zwyczajnie się ponudzić i pozwisać z kanapy głowa w dół?
Dorośli się nie nudzą
Dorosły, gdy wraca do domu, zazwyczaj ma wiele pilnych obowiązków. Trzeba przygotować posiłek dla rodziny, ogarnąć choć pobieżnie mieszkanie, nastawić pranie. Jeśli w tym wszystkim znajdzie czas, by porozmawiać z dzieckiem lub dziećmi, to bardzo oględnie, szybko, między jedną czynnością a drugą. Dziecko w tym samym czasie „snuje się” po pokoju, pokłada się na krześle, a na pytanie „co w szkole?” odpowiada najczęściej ledwie słyszalnym głosem. Zaniepokojeni dopytujemy, co się stało i wtedy najczęściej słyszymy „nudzę się”. Każdy rodzic na to stwierdzenie zareaguje inaczej. Jednych stwierdzenie nudy, doprowadza do szewskiej pasji, szczególnie, gdy pokój dziecka po brzegi wypełniony jest zabawkami, książkami i innymi atrakcjami. Inni rodzice zaczyna wymyślać dla dziecka całe mnóstwo zadań do wykonania („Idź, coś narysuj”, „zbuduj cos z klocków”, „poczytaj”). Jeszcze inni zaczną rozliczać swoje dziecko („odrobiłeś lekcje?”, „posprzątałeś pokój”, „jesteś spakowana?”). Ale czy ktoś stwierdzi „rozumiem, ja tez się czasami nudzę”.
Większość dorosłych uważa, że nuda jest negatywna, prowadzi do frustracji. „Jeśli dodamy do tego (…) powiedzenie, że inteligentni ludzie się nie nudzą, to (…) okaże się, że z nudą należy walczyć. Być może z (…)” z tego powodu „rodzice zapisują już przedszkolaki na zajęcia dodatkowe”. Niektórzy rodzice potrafią zapełnić grafik dziecka tak wieloma dodatkowymi zadaniami, zez to z pewnością nie będzie miało czasu na nudę. Ale czy to dobrze? Zdaniem psycholog Klaudii GIESE – Szczap „nudy nie należy się obawiać. I nie ma czegoś takiego, jak nuda zła czy dobra.(…)”
Dzieci z nudy tworzą
Nuda, rozumiana jako nic nierobienie, odbierana jest przez dorosłych jako marnowanie czasu. Natomiast dla większości dzieci jest to pobudzanie do aktywności, szukanie sposobów spędzania czasu, okazja do rozwijania wyobraźni, bo tak właśnie działa wyobraźnia. Co prawda często z zaplanowanej przez dziecko aktywności wynika dodatkowa praca, na przykład w postaci bałaganu w pokoju, ale należy pamiętać , że dla dziecka bardzo ważny jest sam moment tworzenia, kreowania otaczającej go rzeczywistości, zadecydowania o tym, co będzie robić. A możliwość samodzielnego podejmowania decyzji jest niezwykle ważna dla rozwoju dziecka.
Nuda porządkuje świat
Czy zdarzyło się Wam, że Wasze dziecko po raz kolejny prosi o przeczytanie tej samej książki czy monotonnie odbija piłkę? Jeśli tak, to znak, że w ten sposób porządkuje świat. Powtarzalność czynności daje dziecku okazję do tego, by poukładało sobie codzienne sytuacje i emocje, odreagowanie całego dnia w przedszkolu lub szkole. Z badań wynika, ze nudzące się dzieci lepiej radzą sobie ze stresem, ponieważ nie są nastawione na ciągłe napięcie, bieganie z jednych zajęć na drugie. Przy dużej ilości bodźców zapewnianych przez perfekcyjnie zaplanowany czas i szereg dodatkowych zajęć, dziecko nie ma czasu na załapanie oddechu, na wyciszenie się, dostrzeżenie swoich potrzeb i możliwości.
Nuda w walce z gotowcami
Dorośli żyją w świecie, w którym wszystko jest na wyciągnięcie ręki, i taki świat pokazują swoim dzieciom. Ale czy kupienie kolejnej zabawki, niemal identycznej do tej, którą już dziecko ma, ma jakiś większy sens? Raczej nie. Przede wszystkim dlatego, że gotowa zabawka ma określone zadanie. Kolejny miś, gra, puzzle owszem są niezwykle atrakcyjne, ale tylko przez chwilę. Po krótkim czasie zalegać będą na półce tak jak wiele innych, bardzo podobnych zabawek. Dziecko bawi się nią w zaplanowany przez producenta sposób. A co z wyobraźnią? Ostatnio usłyszałam od koleżanki, że zabrała swojego chrześniaka na spacer do lasu, w czasie którego zbierali szyszki. Oczywiście pobyt u cioci obejmował szereg innych atrakcji, jak lody, kino, zoo, ale czymś co zapamiętał i najlepiej wspominał ten chłopiec, był właśnie spacer do lasu i te szyszki, z których tyle można zrobić. Pudełko po butach, dzięki dziecięcej wyobraźni, może być wszystkim. Jest tylko jeden warunek-dziecko na rozwijanie wyobraźni potrzebuje wolnego czasu. Tymczasem rodzice zapisują dzieci na kolejne, dodatkowe zajęcia. Wyścig szczurów, w którym sami uczestniczą, powoduje, ze chcą wyposażyć swoje dziecko w zestaw umiejętności, które są pozwolą ich dziecku osiągnąć w przyszłości sukces. Jest jeszcze jeden minus. Decydując za dziecko, planując mu życie przez 24 godziny na dobę, dajemy mu wyraźny komunikat, że lepiej wiemy, co jest dla niego lepsze, spychając na tor boczny jego poczucie wartości, potęgujemy, niepewność w podejmowaniu decyzji, jego bezradność. Często też rodzice nie mając czasu dla swojego dziecka i na innych przenoszą odpowiedzialność za tę sytuację.
Sposoby na nudę
Dzieci, jak gąbka, chłoną wszystko. To z tego powodu na dorosłych spoczywa tak duża odpowiedzialność. To dorosły jest wzorem, z którego dziecko bierze przykład. Jeśli siedzimy przed telewizorem i skaczemy z kanału na kanał, to dziecko będzie robiło dokładnie to samo. Jeśli widzi, że czytamy książkę, za jakiś czas także po nią sięgnie. Czasem zamiast kolejnych zajęć, warto pobyć z dzieckiem, pójść na spacer, wybrać się na wycieczkę rowerową.
Pisząc o prawie do nudy, można odnieść wrażenie, że krytykuję zajęcia dodatkowe, co nie jest prawdą. Prawo do możliwości wyboru i współdecydowania o sposobach spędzania wolnego czasu, w tym udziału w zajęciach dodatkowych w dużej mierze powinno być ustalane z dzieckiem. Rodzice powinni pamiętać, że to, co oni uważają za wartościowe niekoniecznie jest wartościowe dla ich dziecka. Że trzecie zajęcia z języka obcego, każde w innej szkole, mogą doprowadzić do przestymulowania, co z kolei prowadzi do zniechęcenia, blokady dziecka. Tak nastawione nie będzie chciało i potrafiło skorzystać z zajęć, nawet jeśli odbywały się one 7 razy w tygodniu.
Ciemniejsza strona nudy
Przedłużający się stan nic nierobienia, senność, apatia, mogą być objawami przemęczenia czy choroby. To z tego powodu warto obserwować dziecko. Pobyć z nim. Nuda może także być próbą, jaka podejmuje dziecko, by zwrócić na siebie uwagę. Czasami nuda, ma charakter manipulacji, szczególnie wtedy, gdy dziecko próbuje obejść ustalenia i zagrać na komputerze. Z obawy, że nasze dziecko może się nudzić, pozwalamy mu na przesunięcie granic obowiązujących ustaleń. To dla dziecka wyraźny sygnał słabości dorosłego, z którego wynika, ze zasady można łamać.
Należy też wspomnieć o pułapce, jaka wiąże się ze słowem nuda. Często zdarza się, że dzieci używają określenia „nudne” w przypadku czegoś, co jest trudne, czego nie rozumieją lub nie potrafią zrobić. Czy zdarzyło się Wam zaobserwować Wasze dziecko w sytuacji, gdy sobie z czymś nie radziło i zdenerwowane odchodziła od zadania, twierdząc, że jest ono nudne? Jestem pewna, że tak. Nuda bywa sposobem na bagatelizowanie w oczach rodzica słabych ocen. Może być też przejawem stresu, przemęczenia lub nieradzenia sobie z ilością bodźców dostarczanych przez rodzica. Aby tego uniknąć, warto przyglądać się swojemu dziecko, spróbować spojrzeć na jego świat ich oczami i pozwolić na rozsądną nudę, która może być niezwykle twórcza.
Ruch jest naturalną potrzebą każdego dziecka w wieku przedszkolnym i szkolnym. Jest istotny w ich rozwoju fizycznym. Ponieważ wielu dzieciom trudno się skoncentrować na jednej czynności, co wymaga częstych zmian metod pracy, a zabawy ruchowe i ćwiczenia śródlekcyjne są w tym bardzo pomocne.
Prezentowane poniżej ćwiczenia z zakresu motoryki małej i dużej mają na celu doskonalenie poszczególnych czynności ruchowych u dzieci, nabywanie przez nie zręczności, wyrabianie szybkości, zwinności i wytrzymałości.
Bardzo ważne są zabawy w parach, co pozwala na rozwijanie inwencji twórczej u dzieci, daje możliwość samo wyrażenia najpierw siebie, potem sprawdzenia własnych możliwości i porównania ich z możliwościami innych dzieci.
Ważne jest, aby po intensywnych ćwiczeniach gimnastycznych i ruchowych znalazło się miejsce na rozluźnienie mięśni, relaksację organizmu, uspokojenie i wyciszenie nagromadzonych emocji, np. chwila spokojnej muzyki, kilka wdechów i wydechów. Należy zaznaczyć, że zaburzenia motoryki małej i dużej często występują u dzieci dyslektycznych często w połączeniu z zaburzeniami innych funkcji m.in.:
Przejawy obniżenia sprawności manualnej w pisaniu to:
Dzieci o obniżonej sprawności manualnej napotykają szczególne trudności podczas przepisywania tekstu lub pisania ze słuchu. Z uwagi na wolne tempo pracy, nie nadążają za innymi dziećmi, co może często powodować u nich zaburzenia o charakterze emocjonalno-motywacyjnym (poczucie niższej wartości, brak chęci do nauki z powodu braku sukcesów, drażliwość), stanowiące podstawę do powstawania różnych trudności wychowawczych. Motoryka duża to sprawność ruchowa całego ciała.
Objawy szczególnej niezręczności są następujące:
Sprawność motoryczna, inaczej manualna czy ruchowa to umiejętności wymagające bardzo precyzyjnej koordynacji (np. posługiwanie się sztućcami, jazda na rowerze, gra w piłkę). Nie kształtują się one w wyniku samego procesu dojrzewania, lecz muszą zostać wyuczone.
Najczęstsze problemy z zakresu motoryki dużej to:
Najważniejsze wskazania w przypadku niezręczności ruchowej:
- zachęcanie dzieci do brania udziału w zabawach ruchowych;
- umożliwienie uprawiania sportów.
Dlaczego tak istotne są wszelkiego rodzaju ćwiczenia motoryki dużej i małej?
Dzięki nim dziecko staje się sprawniejsze manualnie, ruchowo, a tym samym nie odczuwa lub odczuwa znacznie mniejsze zmęczenie podczas pisania. Pismo jest czytelniejsze i estetyczniejsze. Warto podkreślić, że zabawy z dzieckiem nie powinny trwać dłużej niż 15-30 minut oraz, że powinny mieć charakter zabawy, mile i wspólnie spędzonego czasu, nie zaś przymusu czy kary.
Zaczynamy od zabaw ćwiczeń ruchowych ogólnie usprawniających - motoryka duża, po to by przejść do motoryki małej i precyzyjnej.
Przykładowe ćwiczenia motoryki małej:
Specyfika metod i technik oddziaływania terapeutycznego na dziecko polega na tym, że wiele z nich ma charakter zabawy, co wzmacnia motywację dzieci do udziału w zajęciach.
Co dają zabawy paluszkowe? Przede wszystkim:
Zaletą tych zabaw jest to, że możemy bawić się nimi wszędzie, nie potrzeba specjalnego miejsca, aby je przeprowadzić. Dzięki temu mogą się okazać bardzo przydatne w podróży, w poczekalni u lekarza, czy też wszędzie tam, gdzie nie mamy zabawek.
Jednak najważniejsze w wypadku zabaw paluszkowych jest to, że dzięki zabawnej formie wierszyków i prostej możliwości zilustrowania ich gestem, zarówno dzieciom, jak i dorosłym dostarczają wiele radości.
Przykłady zabaw paluszkowych
„Mamo, Mamo...”
To dość trudna zabawa, która wymaga dużej sprawności palców. Warto jednak pokazywać ją już małym dzieciom, które będą zachwycone patrząc na szybko ruszające się palce. Starsze dziecko najpierw będzie pilnie obserwować, a potem będzie chciało powtarzać to, co robią i mówią mama czy tata. I o to chodzi!
Składamy razem swoje dłonie (dotykają się tylko czubki palców). Po każdej sylabie po kolei odrywamy od siebie (zaczynając od kciuka) i z powrotem składamy palce, mówiąc:
Ma-mo, ma-mo!
Co, co, co?
Ja-dą goś-cie!
No to co?
Teraz trzymając pozostałe palce złączone ruszamy tylko serdecznymi, które się krzyżują - raz po jednej, raz po drugiej stronie i mówimy: dzień dobry! dzień dobry!
Następnie palce, które "się kłaniały" całują się, a my cmokamy (trzy razy). I powtarzamy jeszcze raz gesty i słowa „dzień dobry! dzień dobry!” oraz cmokanie.
„Członkowie rodziny”
Wesoła i bardzo lubiana przez maluchy zabawa. Każdy członek rodziny jest w niej wymieniany i ma swoje miejsce! Często dzieci chcą, żeby ją powtarzać na obu rączkach.
Polega na głaskaniu/dotykaniu kolejno wszystkich paluszków dziecka. Zaczynamy od kciuka, potem kolejno palec wskazujący, środkowy, serdeczny i mały.
Ten paluszek to jest dziadziuś, (kciuk) a ten obok to babunia, (wskazujący) Ten paluszek to jest tatuś, (środkowy) a ten obok to mamunia. (serdeczny) A ten to dziecinka mała ......(tu pada imię dziecka - mały palec) I jest rodzinka cała (zamykamy rączkę dziecka w piąstkę).
„Ważyła kokoszka kaszkę, ważyła”
Swoim palcem wskazującym robimy kółeczka na wewnętrznej stronie dłoni dziecka mówiąc:
Ważyła kokoszka kaszkę, ważyła Potem po kolei łapiemy paluszki dziecka: zaczynamy od kciuka. Mówimy przy tym: Temu dała na miseczce, Temu dała na łyżeczce,
Temu dała na spodeczku, Temu dała w kubeczku, A temu malutkiemu nic nie dała
tylko frrrr poleciała (unosimy swoją ręką - udajemy odlatującego ptaka)
Teraz dotykając dziecka (na brzuszku, pod pachami, na plecach) mówimy:
Tu siadła, tu siadła, tu siadła, tu siadła,
I tu się schowała.
„Sroczka”
Sroczka kaszkę gotowała - zakreślamy kółeczka w półotwartej dłoni dziecka Temu dała na łyżeczce - chwytamy czubek małego palca Temu dała na miseczce - chwytamy czubek serdecznego palca Temu dała na spodeczku - chwytamy czubek dużego palca Temu dała w garnuszeczku - chwytamy czubek palca wskazującego A dla dlatego? nic nie miała Frrr !!! i po więcej poleciała - chwytamy i odzywamy się od czubka kciuka udając odfrunięcie.
„Grota misia”
Tu jest grota. (pokaż pięść) W środku miś (zegnij kciuk i wsadź pod złożone palce) Proszę, misiu, na dwór wyjdź (zastukaj w pięść) O! Wyszedł miś. (wysuń kciuk)
.
„Idzie myszka”
Idzie myszka do braciszka (prowadzimy palce po ręce dziecka) Tu wskoczyła (szybko wsuwamy palec za kołnierz lub pod koszulkę) Tu się skryła. (wsuwamy rękę w rękaw).
.
„Wiosenna burza”
Pada deszczyk, pada, pada, (Uderzamy palcem o podłogę lub o stolik) coraz prędzej z nieba spada. (Przebieramy wszystkimi palcami.) Jak z konewki woda leci, (Uderzamy całymi dłońmi o podłogę.) A tu błyskawica świeci... (Klaszczemy w dłonie nad głową.) Grzmot !!! (Uderzamy piąstkami o podłogę.)
Bibliografia. 1. Sąsiadek K., Zabawy paluszkowe, Media Rodzina, Poznań 2005. 2. Skorek E. M., Rysowane wierszyki, Impuls, Kraków 2009.
Czym jest więź między rodzicami a dzieckiem? Co ją buduje, a co może zniszczyć? Na to pytanie jest szereg odpowiedzi. Więź jest czymś intymnym, niezwykłym, co warunkuje rozwój i pomaga w życiu. Więź, to szczególna relacja pomiędzy matką (czasem innym opiekunem), a dzieckiem, która kształtuje się już w okresie prenatalnym. Siła i jakość tej relacji wpływają na rozwój, zdrowie psychiczne i kształtowanie się osobowości. Pierwsze miesiące i lata życia dziecka to okres szczególnie ważny, bo to co się dzieje w tym czasie na zawsze zostaje zapisane w psychice dziecka. Wszystkie wydarzenia, zmiany, a zwłaszcza brak kontaktu dziecka z matką we wczesnym okresie życia, skutkują trudnymi do naprawienia konsekwencjami. Wiele badań potwierdziło kluczowe znaczenie jakości więzi dla rozwoju człowieka i ewentualnych problemów w dalszym życiu. Nie można pominąć znaczenia relacji z drugim rodzicem, która jest bardzo ważna dla rozwoju, choć buduje się nieco później.
Okres dzieciństwa to właśnie ten czas, który daje wiele okazji do zbudowania relacji rodziców z dziećmi. Dzieci rosną, zmienia się ich zachowanie, dlatego zmianie ulegają też ich problemy w relacjach z rodzicami. Wielu rodziców uznaje okres dorastania za burzliwy i
trudny czas w życiu. Wielu myśli z obawą o tym, jak ten etap będzie przebiegał u ich dzieci, czy są wystarczająco przygotowani na wyzwania, czy zdołają dobrze przygotować dziecko do życia, czy uda im się ochronić je przed niebezpieczeństwami i konsekwencjami niewłaściwego zachowania. Czas dorastania to etap pełen wyzwań, burzliwych zmian, wymagający od rodziców ogromnej cierpliwości, spokoju i mądrego, uważnego towarzyszenia z poszanowaniem i zrozumieniem potrzeb nastolatka oraz naturalnych procesów, czasem trudnych do zaakceptowania.
Okres dorastania to często
Odróżnienie tego, co jest normą od niepokojących sygnałów, bywa trudne nawet dla specjalistów. Zdarza się, że rodzice zajęci własnymi sprawami, problemami, pracą, żyjący pod presją czasu, zmęczeni i zestresowani nie zawsze podążają, rozumieją i właściwie odczytują zachowania dzieci.
Co zrobić, gdy nagle odkrywamy, że zachowania nastolatka są sprzeczne z wyobrażeniami o dziecku, gdy dostrzegamy, że znane metody nie działają, a zdanie rodzica przestaje się liczyć?
Co zrobić kiedy zauważamy, że tracimy swój autorytet, a towarzystwo rodziców stało się zupełnie nieatrakcyjne dla nastolatka, próby rozmowy zbywane jednym zdawkowym słowem, wulgaryzmem lub ponurym milczeniem.?
Rodzice powodowani lękiem, frustracją, złością, rozżaleniem, bezsilnością i troską, wygłaszają różnej treści komunikaty. Padają słowa ostrej krytyki, i dezaprobaty, kary, zakazy i nakazy. Wszystko w nadziei, że uda się czemuś zapobiec, coś naprawić, zmienić. Niejeden rodzic wykrzyczał do swojego nastoletniego dziecka, że w tym wieku nauka jest najważniejsza, a on w jego wieku był inny. Nastolatek natomiast pozostaje „głuchy” na prośby, krzyki, zamyka się w pokoju, milczy, godzinami wpatruje się w ekran komputera, albo znika gdzieś na długie godziny. Należy zastanowić się i dostrzec z jakiego powodu to nie działa, a nasze krzyki, zakazy, groźby często przynoszą odwrotny efekt, nasilają bunt, agresję odcinają i tak już bardzo trudny kontakt z dzieckiem. Dorastanie dziecka wywołuje często w rodzicach wiele przykrych przeżyć. Mogą wracać wspomnienia związane z własnym okresem dojrzewania, czasem z błędami i doświadczanymi rozczarowaniami. Rodzicowi może być trudno przyznać się, że zachowanie nastolatka przypomina jego postępowanie z tego okresu. Pojawiają się wówczas przykre emocje ( np. zazdrość o młodość). Rosnący mur milczenia, wzajemnej urazy, rozżalenia coraz trudniej jest przerwać i coraz trudniej o porozumienie. Rozżalony nastolatek tym bardziej ucieka w inny świat, poszukuje gdzie indziej ulgi, akceptacji i zrozumienia. Młody człowiek staje blisko pokus, które są dostępne i oferują przyjemniejsze doznania. To stwarza możliwość wielogodzinnego spędzania czasu w internecie lub na grach. To dodatkowo utrudnia próby nawiązania kontaktu z dzieckiem, doprowadza rodziców do skrajnych emocji. Trudno jest zrozumieć, że internet i fora internetowe stanowią istotny, czasem jedyny sposób kontaktów z grupą rówieśniczą ważną dla rozwoju nastolatka. Pozbawianie, całkowite odcinanie od internetu, zabieranie telefonów staje się dla rodziców jedyną nadzieją na przywrócenie kontaktu z nastolatkiem. Często kończy się to jednak atakami agresji i nasileniem buntu. Bez możliwości kontaktu z rówieśnikami, wymiany swoich przeżyć, dzielenia poglądów, niepokojów, nastolatek nie może się rozwijać i budować swojej tożsamości. Warto więc zachowując rozsądek i granice, nie rezygnując z wymagań i oczekiwań wobec dorastających dzieci popatrzeć z pewną wyrozumiałością na to, co dzisiaj nieuniknione. Większość dzieci ma kontakt z gadżetami elektronicznymi, które rodzice sami kupili już w przedszkolu. Trudno jest oczekiwać od młodzieży, że będzie w stanie zrezygnować z czegoś, do czego została przyzwyczajona. Małe szanse mają próby tłumaczenia, że „za moich czasów było inaczej”. Nastolatek odbierze taki komunikat jak opowieść o epoce dinozaurów.
Często pod ogólnym i czasem nadużywanym hasłem „uzależnienie od internetu” łatwo jest ulokować różne problemy dotyczące całej rodziny. Większość dorosłych także korzysta z internetu, telefonu, telewizji wiele razy dziennie, również w czasie wolnym. Wiele dzieci ma taki model spędzania czasu wolnego. Nie można zatem wymagać, że nastolatek zrezygnuje z tego i zgodnie z naszymi pragnieniami odda się wyłącznie nauce. Należy uczyć dzieci wcześniej jak konstruktywnie spędzać wolny czas, włączać je do wspólnych rozmów, do udziału w wymianie poglądów na rożne tematy, do spokojnych dyskusji i wzajemnego słuchania się, dzielenia przemyśleniami. Należy pokazać jak rozwijać swoje pasje, zainteresowania, jak aktywnie i mądrze spędzać czas. Należy pamiętać, że potrzeba nowych doświadczeń, ryzyka jest naturalną potrzebą rozwojową. Zamiast pouczania, porównań i krytyki warto próbować rozmawiać, słuchać bez oceniania, zainteresować się światem młodego człowieka, usłyszeć co jest dla niego ważne, zadać pytanie dlaczego?, co go fascynuje w jego znajomych lub w grze na komputerze. Co by się stało, gdyby zamiast krzyczeć, zabraniać, oceniać , usiedlibyśmy wspólnie i zapytali czy możemy pograć w tę grę?
Wiele zależy od świadomości i gotowości rodziców. W tym szczególnym okresie życia należy być uważnymi, obecnymi, wytrzymywać razem z nastolatkiem trud dorastania, mądrze mu w tym towarzyszyć, po prostu być, rozmawiać lub słuchać, okazywać troskę i zaciekawienie, negocjować, a także stawiać granice. Młody człowiek właśnie teraz bardzo potrzebuje rodziców, bezpiecznej bazy, granic, troski i miłości (mimo, że raczej nie powie o tym wprost i sam przed sobą niechętnie się do tego przyznaje). Rodzice są także potrzebni po to, by można się było przeciw nim buntować, kwestionować ich autorytet, odrzucać poglądy, szukać i odkrywać siebie, testować rzeczywistość, mając zawsze stałą i bezpieczną bazę z kołem ratunkowym w rodzicach.
Jak towarzyszyć nastolatkowi by umacniać więź i pomóc bezpiecznie przeżyć ten okres życia. Poniżej kilka wskazówek.
Rozmowa to podstawa dobrych relacji z nastolatkiem. Podstawą rozmowy jest słuchanie.
Komunikaty - warto je stosować, aby pokazać nastolatkowi, że nie jest sam
Agresja – rodzi agresję. Należy unikać zachowań agresywnych.
Warto pamiętać o tym, że rodzic powinien:
Warto też korzystać z zajęć dla rodziców oferowanych przez poradnie i inne placówki.
Informacje zebrały i opracowały: Żaneta Grabarek i Ewa Kęska.
Anetta Jeziorska
Opracowanie w oparciu o pracę Lucyny Bakiery „Czy dorastanie musi być trudne?”
Znaczenie relacji społecznych dla prawidłowego rozwoju nastolatka.
Kontakty społeczne nastolatka można podzielić na dwie grupy: relacje międzygeneracyjne, z dorosłymi np. rodzicami, dziadkami czy nauczycielami i relacje rówieśnicze. To co występuje w jednym obszarze relacji ma znaczenie dla drugiego. Obydwa rodzaje więzi społecznych pełnią odmienne funkcje i odpowiadają na zróżnicowane potrzeby nastolatków, w kontakcie z dorosłymi uczą się oni np. podporządkowania swojej aktywności innym osobom, a wśród rówieśników zdobywają doświadczenie związane z rywalizacją i współpracą. Młodzież od dorosłych oczekuje spójności i harmonii tym bardziej, że znajduje się na etapie, w którym dysharmonia i brak spójności są znaczącymi cechami ich funkcjonowania.
Relacje społeczne w tym okresie rozwoju naznaczone są swoistą dychotomią związaną z negowaniem świata dorosłych, podziałem na „my” i „oni”, co skutkuje szczególnym zainteresowaniem grupą rówieśniczą. Zakres zainteresowania kontaktami nastolatka z grupą zależy w dużej mierze od znaczących dorosłych, którzy mogą wspierać lub hamować te dążenia.
Prawidłowa postawa rodziców i nauczycieli polega na ograniczeniu dotychczasowej kontroli i aprobacie różnorodnych kontaktów z rówieśnikami, przy jednoczesnym zainteresowaniu ich przebiegiem.
W rodzinie i w szkole, traktowanych jako systemy powiązanych ze sobą jednostek, istnieją zarówno relacje z osobami o różnym statusie, kompetencjach, mające charakter komplementarny, których funkcją jest umożliwienie dorastającemu zdobycie wiedzy i umiejętności niezbędnych w dorosłości (nastolatek – rodzic, nauczyciel) jak i relacje o charakterze symetrycznym z osobami o podobnym statusie i kompetencjach kształtujących umiejętności współpracy i rywalizacji(nastolatek-nastolatek).
Prawidłowe relacje w środowisku rodzinnym i szkolnym, naznaczone zainteresowaniem i pozytywnym nastawieniem wobec młodzieży, stwarzają naturalną ochronę przed negatywnymi skutkami dorastania.
Relacje z rodzicami
Jedną z najważniejszych funkcji okresu dorastania jest emocjonalna separacja dziecka od rodziców umożliwiająca mu w dorosłym życiu zbudowanie związku intymnego i wejście w różne role społeczne np. małżonka, rodzica, pracownika. Żeby ten proces przebiegał prawidłowo młody człowiek musi być spokojny, że rodzice poradzą sobie bez niego, że bez jego udziału rozwiązywać będą swoje problemy i konflikty. Zdolność rodziny do takiej zmiany jest wskaźnikiem jej zdrowia.
We wczesnej adolescencji oprócz prób uniezależnienia się od rodziców, dążenia do niezależności, spadku ich autorytetu, istnieje wśród dorastających silna potrzeba wsparcia emocjonalnego od rodziców. W późnej adolescencji następuje ponowne zbliżenie młodzieży z rodzicami przy jednoczesnej zmianie wzajemnych kontaktów. Przebudowa więzi rodzinnych i zmiana relacji z rodzicami z zależnościowej w kierunku partnerskiej jest niezbędna, aby rezygnacji z tożsamości dziecka towarzyszyło kształtowanie spójnej tożsamości osoby dorosłej. Tendencjom tym zawsze towarzyszy konflikt między dążeniem do utrzymania dającego poczucie bezpieczeństwa bycia w opiece rodzicielskiej a potrzebą usamodzielnienia się. Aby te procesy przebiegały prawidłowo potrzebna jest wspólna tendencja do separacji u rodzica i dziecka, w innym przypadku może dojść do konfliktów interpersonalnych między rodzicem i dzieckiem co spowoduje bardzo burzliwy przebieg procesu dorastania i zaburzy jego pozytywne rozwiązanie. Sytuacja taka może zaowocować symbiotycznym charakterem wzajemnych relacji charakteryzujących się sztywnością i wzajemnym uzależnieniem i blokującym rozwój dziecka, opartych na wzajemnych lękach przed utratą dziecka przez rodzica i rodzica przez dziecko.
Podtrzymywanie zbyt bliskich relacji z rodzicami utrudnia młodemu człowiekowi budowanie satysfakcjonujących relacji poza rodziną.
Dojrzałe funkcjonowanie w fazie późnej adolescencji i dorosłego życia wymaga od nastolatka „przecięcia pępowiny” tzn. psychicznego uniezależnienia się od rodziców, aby samodzielnie odpowiadać za własne decyzje w dorosłości. Uniezależnianie od rodziców to długotrwały proces przebiegający przez całe dzieciństwo, najintensywniej w okresie dorastanie, gdzie osiąga kulminację i prowadzi do społecznych narodzin. Wymaga to od rodziców zaakceptowania zmniejszającej się kontroli nad dzieckiem, uznania, że ich plany i aspiracje nie muszą być takie same, jak koncepcja życia ich dziecka. Stopniowa utrata kontroli nad dorastającym dzieckiem jest trudna dla rodziców, dla dzieci zaś wychodzenie z dzieciństwa wiąże się z utratą jego przywilejów i wzrastającą odpowiedzialnością za własne wybory, nie jest to łatwe, bo kojarzy się z dużą liczbą obowiązków, zmian i ewentualnych niepowodzeń.
Separacja dziecka wymaga od rodziców zweryfikowania bliskości i dystansu i ustanowienia na nowo granic międzypokoleniowych. Umożliwienie dziecku przez rodzica budowania bliskości z innymi osobami, poza rodziną jest jednym z największych sprawdzianów rodzicielskich. Rodzice, którzy mają z tym problem mogą rozwijać syndrom nadmiernej protekcji. Chcąc uchronić nastolatka przed niebezpiecznym światem, rozczarowaniami i niepowodzeniami budują pancerz ochronny, który hamuje rozwój młodego człowieka, nie pozwala budować mu własnego poczucia sprawczości i kompetencji w oparciu o własne, nawet trudne doświadczenia.
Opór rodziców wobec uniezależnienia się nastolatka i brak akceptacji dla zmian zachodzących w jego funkcjonowaniu psychospołecznym zwiększają ryzyko depresyjnego przebiegu okresu dorastania. Dążenie nastolatka do psychicznej autonomii jest prawidłowością rozwojową.
Jednym z głównych czynników hamujących separację dziecka są zaburzone relacje rodziców. Poważny problem pojawia się szczególni wtedy, gdy kompensując brak satysfakcji w związku usztywniają się postawy rodziców wobec nastolatka, czego efektem może być dążenie jednego z rodziców do podtrzymania bliskości z dzieckiem albo nawet utworzenie koalicji przeciw drugiemu rodzicowi. W takiej sytuacji dorastający staje się przedmiotem walki między rodzicami czy swoistym kanałem porozumiewania się między nimi, co dotkliwie zaburza jego prawidłowy rozwój.
Wielu nastolatków zarzuca rodzicom, że nie rozmawiają z nimi, że go nie rozumieją i nadmiernie kontrolują. Zbyt autorytarna lub zbyt liberalna postawa rodziców wobec nastolatka pogłębia rozdarcie pomiędzy potrzebą bycia dorosłym a pragnieniem zachowania przywilejów dzieciństwa. Szczególnie konfliktogenne wydaje się zachowanie rodziców polegające na komenderowaniu dorastającym i poniżaniu go oraz publicznym wyrażaniu nadmiernej troskliwości i czułości. Z powodu naturalnej dla okresu adolescencji, szczególnie w początkowej fazie, silnej potrzeby aprobaty ze strony rówieśników, dorastający boją się ośmieszenia i kompromitacji w grupie. Zachowanie rodziców, które wywołuje litość, lekceważenie lub żarty kolegów staje się powodem ostrej krytyki ze strony dorastających, co może być przyczyną wielu kłótni. Konflikty z rodzicami, choć są trudnym doświadczeniem i wywołują skrajne emocje są jednak rozwojowe dla wzajemnej relacji i mogą być impulsem do szukania argumentów uzasadniających własny punkt widzenia nastolatka i zdobywania umiejętności przekonującego wyrażania siebie, co jest istotnym składnikiem kompetencji interpersonalnych. Funkcjonowanie rodziców jest wnikliwie analizowane przez krytycznie nastawionych nastolatków, którzy dystansują się do nich i przyjmują wobec nich postawy asertywne.
Narzucanie przez rodziców swojego autorytetu i władzy ujawnia de facto słabość dorosłych i buduje barierę komunikacją utrudniającą porozumienie. Nie znaczy to, że rodzice nie mają stawiać wymagań czy egzekwować ustalonych zasad, natomiast konieczne jest omówienie i wyjaśnienie ich nastolatkom oraz adekwatne ich dopasowanie do okresu rozwojowego dorastającego dziecka. Dorastający potrafią uznać prawdziwy autorytet wynikający z doświadczenia rodziców i wiarygodnych działań, a nie z arbitralnego orzekania o jedynie słusznej racji. Miarą sukcesu wychowawczego nie może być całkowite posłuszeństwo nastolatka. Dla tego okresu wychowania zdecydowanie bardziej istotne jest wspieranie odpowiedzialności za samodzielne wybory.
Utrwalone w fazach wcześniejszych nieprawidłowe reakcje rodziców wobec dziecka zwiększają trudności okresu dorastania. Dotyczy to tak samo dominacji jak i uległości rodziców, nadmiernego dystansu czy przesadnej koncentracji na dziecku.
Postawy rodziców wpływają na funkcjonowanie młodzieży nie tylko w środowisku rodzinnym, lecz także wśród rówieśników. Warunkują na przykład styl reagowania nastolatków na stres czy poczucie ogólnego osamotnienie, warunkują też budowę zdrowego dystansu do siebie i świata.
Szczególnie negatywne konsekwencje dla funkcjonowania młodego człowieka mają deficyt ciepła uczuciowego rodziców oraz postawy nadmiernej ochrony i rygoryzmu. Zdrowe relacje rodziców i dzieci nie ograniczają żadnej ze stron. Ucieczka rodziców przed koniecznością zmiany relacji z dorastającym dzieckiem wynika z lęku przed utratą autorytetu, kontroli i ostatecznie przed odejściem i usamodzielnieniem dziecka. Taka sytuacja utrudnia dorastającym indywiduację i separację, a celem rodziców jest utrzymanie adolescenta w stanie zależności. Rodzice rozbudzają i zaspokajają dziecięce potrzeby nastolatków, wyręczają ich w prostych czynnościach, co skutkuje ich bezradnością oraz izolacją społeczną. Deprecjonowanie przez rodziców samodzielności młodego człowieka w myśleniu, działaniu i podejmowaniu decyzji skutkuje brakiem wiary w siebie. Nie chcąc zerwać więzi z rodzicami nastolatek przyjmuje ich punkt widzenia świata, a wiążące działania rodziców zmuszają nastolatka do respektowania przede wszystkim oczekiwań innych osób i ignorowanie własnych potrzeb, wywołuje to poczucie zagrożenia w sytuacji samodzielnego funkcjonowania przez co osiągnięcie autonomii jest bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe.
Rodzice w okresie adolescencji ich dzieci muszą być przygotowani na przeformułowanie swojej roli na bardziej wspierającą i rozumiejącą, a nie kontrolującą i narzucającą. Oznacza to, że relacje oparte dotychczas na jednostronnym, niesymetrycznym szacunku zmieniają się relacje, w których autorytet dorosłych jest rezultatem ich postaw, a podstawą realnego autorytetu jest zaufanie dorastających wobec kompetencji dorosłych. Przekształcenie więzi rodzinnych w kierunku symetrycznych relacji rodziców z dorastającymi dziećmi nie może jednak oznaczać pełnego partnerstwa i niwelowania różnic. Rodzice nadal wychowują swoje dorastające dzieci, a nieodłącznym elementem tego procesu są wymagania. Relacje rodzice-dorastające dziecko, mają nadal (choć w coraz mniejszym stopniu)komplementarny charakter, a brak równowagi wzajemnych pozycji wynika z faktu, że dorośli dysponują większym doświadczeniem i wiedzą. Próba budowania przez rodziców całkowicie równych relacji jest zbyt obciążająca dla nastolatka, niedojrzałego jeszcze do podejmowania decyzji w pełni samodzielnych. Dorastający, szczególnie we wczesnej adolescencji potrzebuje nadal czytelnych granic i wskazówek dorosłych. W zdrowej rodzinie uwaga rodziców jest autentycznie skierowana na rozwój dziecka.
Relacje rówieśnicze
Młodzież korzysta ze wsparcia rówieśników, ale oczekuje też pomocy rodziców, głównie wsparcia emocjonalnego. Rodzie nie zawsze są źródłem oczekiwanego przez młodzież wsparcia, dorastający otrzymują od nich przede wszystkim pomoc materialną i konkretne wskazówki.
Przemianom relacji z rodzicami towarzyszy wzrost znaczenia grupy rówieśniczej w rozwoju dorastających i jest to proces pierwotnej socjalizacji. Miejsce dotychczas przeznaczone dla rodziny przejmuje grupa rówieśnicza.
W okresie dorastania doświadczenia rozwojowe i problemy życiowe nastolatków są silnie związane z grupą rówieśniczą. Dorastający aktywnie szukają kolegów, przyjaciół, z którymi chętnie dzielą czas i zainteresowania. We wczesnym etapie adolescencji chłopcy skupiają się na wspólnym działaniu a dla dziewczynek istotne jest przede wszystkim podobieństwo przeżyć. Wzajemna obserwacja w grupie upewnia dorastające dziewczynki i chłopców, że ich rozwój przebiega prawidłowo. W świetle trudności wynikających z nowych dla dorastających doświadczeń, grupa rówieśnicza jest ważnym źródłem wsparcia emocjonalnego i informacyjnego. Nieformalne związki rówieśnicze powstające na podstawie podobieństwa wieku i aktywności, różnią się stopniem bliskości między osobami je tworzącymi i przyjmują postać grupy koleżeńskiej, paczki lub związku przyjaźni. Większe grupy koleżeńskie mają raczej charakter kurtuazyjnych kontaktów. Małe grupy złożone z równolatków o podobnych zainteresowaniach i wartościach można określić mianem paczki. Od jej członków oczekuje się dopasowania do norm grupy, czasem dokonuje się to przy wyraźnym sprzeciwie rodziców. Członkowie paczki spędzają wiele czasu razem, rozmawiają o problemach własnych i grupy, wymieniają poglądy, zwierzają się sobie. Najbardziej intymny związek rówieśniczy powstaje między przyjaciółmi w oparciu o podobieństwo zainteresowań, wartości i stylu postrzegania rzeczywistości. Przyjaźń jest ważna na drodze ku samodzielności, a jej istnienie rozwój dokonują się w oparciu o poczucie bezpieczeństwa, zaufania i pełnej akceptacji. Bliskość przyjaciół zastępuje emocjonalne wsparcie zapewniane dotąd przez matkę, a reguły postępowania w grupie rówieśniczej zajmują miejsce dotychczasowego autorytetu ojca. Związki przyjaźni umożliwiają zaspokojenie wielu ważnych potrzeb okresu dorastania. Pozwalają na otwartą wymianę myśli i intymności psychicznej, przez co poszerzają granicę samoświadomości. Doświadczenia związane z pierwszą miłością pochłaniają młodzież poznawczo i emocjonalnie, co może dodatkowo utrudniać rodzicom i nauczycielom nawiązanie kontaktu z nastolatkiem.
Rozbudowane kontakty z rówieśnikami stają się naturalnym polem treningu zróżnicowanych relacji społecznych oraz sprawdzania samego siebie i eksperymentowania z umiejętnościami interpersonalnymi. Stanowią dopełnienie relacji rodzinnych, a w przypadku zakłóconych relacji w rodzinie, kompensują potrzebę budowania pozytywnych kontaktów(afiliacji). Więzi z rówieśnikami pozwalają na swobodną ekspresję emocjonalną, a także na tworzenie i dostosowanie się do norm grupowych rozwijających umiejętność współdziałania i postępowania w sposób społecznie akceptowany. Grupa daje radość współprzeżywania, przyczynia się do urealnienie i weryfikacji obrazu siebie oraz kształtowania tożsamości społecznej. U źródeł silnego zaangażowania nastolatka w grupę rówieśniczą leży dążenie do uzyskania akceptacji kolegów, istotnej dla potwierdzenia własnej wartości. Dorastający w małym stopniu akceptowani przez rówieśników wykazują niższą samoocenę, wyższy poziom lęków społecznych i cierpią na depresję. Stylizacja zachowań zgodnie z obowiązują w grupie modą służy samopotwierdzeniu. Towarzyszy temu dążenie do podkreślenia swojej odrębności od świata dorosłych. W późnej adolescencji, kiedy bardziej istotne jest poczucie indywidualnej odrębności, zachowania konformistyczne wobec grupy ustępują miejsca eksponowaniu własnej niepowtarzalności i oryginalności, odbierane są też czasem przez otoczenie jako celowa prowokacja.
Niezaspokojona potrzeba nawiązania pozytywnych relacji z grupą może skutkować zaburzeniami eksternalizacyjnymi i internalizacyjnymi. Pierwsza grupa zaburzeń oznacza wrogość w relacjach społecznych, brak panowania nad impulsami oraz zachowania destrukcyjne takie jak przemoc i przestępczość. Druga grupa zaburzeń wiąże się z nadmierną lękliwością w relacjach społecznych, co powoduje izolacje od rówieśników i poczucie osamotnienia. W obydwu przypadkach nastolatek może być odtrącony przez innych. Brak kontaktów z rówieśnikami lub ich niewystarczająca ilość wiąże się z ograniczeniem rozwoju nastolatka w aspekcie psychospołecznym. Stwarza to m.in.ryzyko, że specyfika i odmienność płci nie będzie odkrywana w bezpośrednim doświadczeniu, lecz budowana na podstawie stereotypowych, błędnych przekonań. Niekorzystny wpływ interakcji z rówieśnikami na dorastającego ma miejsce wówczas, gdy zainteresowania i wartości grupy mają charakter aspołeczny. Zagrożenie dla prawidłowego rozwoju nastolatka może być w sytuacji gdy grupa jest demoralizująca, nadmiernie kontrolująca, osłabia poczucie własnej wartości czy zastrasza nastolatka.
Dorastanie ma docelowo zaowocować uniezależnieniem młodego człowieka od rodziny pochodzenia. Jest to niezbędne, aby mógł on samodzielnie kształtować relacje społeczne w dorosłości.
W sytuacji, kiedy okres dorastania dziecka jest głęboko konfliktowy, nastolatek prezentuje obniżony nastrój lub przeciwnie reaguje ciągłym rozdrażnieniem lub agresją i rodzice są tym zaniepokojeni dobrze jest spotkać się z psychologiem opiekującym się placówką dziecka w poradni żeby zweryfikować czy proces dorastania przebiega prawidłowo czy wymaga pomocy specjalistów.
Ewelina Fodrowska - pedagog
Trening funkcji poznawczych z wykorzystaniem metody prof. Revena Feuersteina – FIE
Metoda FIE w Zespole Poradni.
Metodę opracowaną przez prof. Revena Feuersteina wykorzystywana jest w Zespole Poradni w roku szkolnym 2016/17 na zajęciach stymulujących funkcje poznawcze w czteroosobowej grupie szóstoklasistów.
Historia metody Instrumental Enrichment® prof. Revena Feuersteina.
Metoda Instrumental Enrichment® to znana w Europie od kilkudziesięciu lat, a w Polsce obecna od niedawna.
Prowadząc zajęcia z dziećmi, prof. Reven Feuerstein zaobserwował, że ich trudności w nauce wynikają nie tyle z braku wiadomości, ile z trudności w zakresie odtworzenia przyswojonego materiału, udzielania zbyt ogólnych odpowiedzi, szybkiego i pobieżnego zapoznania się z pytaniem czy brakiem koncentracji na zadaniu. Zaobserwował także spadek zainteresowania tematem, ilekroć uczeń był biernym uczestnikiem zajęć oraz spadek motywacji do pracy z uwagi na otrzymywanie od nauczyciela informacji zwrotnej opartej na przekazie negatywnym. Chcąc pomóc swoim podopiecznym postanowił zmodyfikować metody pracy,którymi dotychczas się posługiwał.
Podstawową zasadą metody Instrumental Enrichment® jest wykorzystanie zdolności do usprawniania procesów uczenia się bez względu na wiek, przejawiane trudności czy status socjoekonomiczny.
Jest to metoda pracy nad trudnościami w zakresie funkcjonowania poznawczego takimi jak pamięć, koncentracja uwagi, koordynacja wzrokowo-ruchowa, spostrzegawczość czy myślenie przyczynowo – skutkowe. Dzięki metodzie prof. Feuersteina osoba biorąca udział w treningu poznaje mechanizmy skutecznego uczenia się oraz maksymalnego wykorzystywania swoich zdolności na etapie zbierania informacji, przetwarzania ich, i co istotne przedstawiania wniosków.
Istotą treningu jest wypracowanie reguł myślenia, które przenoszone na różne sytuacje edukacyjne i sytuacje życia codziennego, zwiększają efektywność działania. Z tego powodu metoda FIE jest czymś znacznie więcej, niż stolikową pracą nad ćwiczeniem pamięci. Trening funkcji poznawczych z wykorzystaniem metody FIE nie zakłada uczenia konkretnego materiału, który może zostać łatwo zapomniany. W trakcie zajęć dzieci uczą się budować strategie bardziej efektywnego rozwiązywania zadań i problemów. Metoda poprzez kształtowanie myślenia i inteligencji ma wpływ na dziecko jako całość. Nabiera ono samodzielności w myśleniu, rozwija zdolność krytycznej oceny, lepiej rozumie logiczne związki, potrafi opracować nowe rozwiązania. Dziecko poznaje najróżniejsze strategie uczenia się, dzięki czemu po pewnym czasie potrafi wybrać te, które są dla niego najkorzystniejsze. Zastosowanie metody umożliwia zwiększenie potencjału do uczenia się, poprawia funkcjonowanie poznawcze i uczy jak się uczyć. Dodatkową korzyścią metody Instrumental Enrichment® jest wpływ modyfikacji procesów poznawczych na modyfikację procesów emocjonalnych, motywacyjnych czy społecznych.
Filary metody Instrumental Enrichment®.
Jednym z podstawowych filarów metody FIE jest niedyrektywny sposób przekazywania wiedzy, dzięki któremu stroną aktywniejszą w procesie uczenia się jest nie osoba, która wie więcej (nauczyciel), ale paradoksalnie osoba, która wie mniej czyli uczeń poprzez zadawanie przez nauczyciela pytań „dlaczego?”, „a jak myślisz?”.
Drugim filarem jest przekierowanie motywacji zewnętrznej, skoncentrowanej na szybkimi niestety krótkim opanowaniu zagadnienia, na motywację wewnętrzną. Dzięki niej uczeń uczy się nie konkretnego materiału lecz mechanizmów, które pozwalają ten materiał opanować oraz wykorzystać go wielokrotnie w różnych sytuacjach.
Kolejnym filarem jest samodzielne wypracowanie przez każdego uczestnika zajęć prowadzonych metodą FIE strategii rozwiązania zadania adekwatnego do możliwości i potrzeb osoby biorącej udział w treningu. Jest to możliwe dzięki „mostowaniu” czyli przeniesieniu sposobu rozwiązania zadania z „tu i teraz” na życie codzienne osoby trenującej oraz wielokrotne, samodzielne tworzenie reguły adekwatnej do aktualnie rozwiązywanego zadania.
Ważnym filarem metody prof. Feuersteina jest możliwość wykorzystania jej w pracy indywidualnej, jak i grupowej.
Filarem nadrzędnym metody IE®, łączącym wszystkie powyżej wymienione, jest kształtowanie myślenia krytycznego.
Zastosowanie metody Instrumental Enrichment®.
Metoda prof. Feuersteina wykorzystywana jest w pracy z:
Metodę FIE można również wykorzystywać do stymulowania rozwoju dziecka zdolnego.
Dlaczego warto pracować metodą prof. Revena Feuersteina?
Zajęcia prowadzone z wykorzystaniem metody prof. Revena Feuersteina to coś więcej, niż tradycyjne rozwiązywanie zadań. Metoda Instrumental Enrichment® pozwalają na opanowanie strategii rozwiązania zadania, organizacji etapów pracy, sposobów myślenia i kształtowanie umiejętności poznawczych oraz automatyzacji, które umożliwiają uczenie się oraz wykorzystywanie opanowanych umiejętności do radzenia sobie z sytuacją trudną tak edukacyjnie (uczniowie), jak i życiowo (osoby dorosłe).
Dodatkową korzyścią metody Instrumental Enrichment® jest wpływ modyfikacji procesów poznawczych na modyfikację procesów emocjonalnych, motywacyjnych czy społecznych.
Skuteczność metody potwierdzają liczne badania naukowe prowadzone przez psychologów w całej Europie.
Broszura dla rodziców dzieci sześcioletnich
Jolanta Krużyńska
Odpowiedzialność i samodzielność dziecka.
Wychowując dzieci nie zawsze stawiamy sobie konkretne cele, do których konsekwentnie dążymy. Mamy jednak świadomość ogólnego kierunku swych rodzicielskich działań: jest to ukształtowanie człowieka odpowiedzialnego i samodzielnego. Wydaje się, że priorytety te uznawane są powszechnie. Niestety, głębokie przekonanie o ich słuszności nie owocuje specjalnymi efektami wychowawczymi. Narzekanie na nieodpowiedzialność i nadmierną zależność dzieci (także tych starszych) słychać ze wszystkich stron.
* * *
Alicja Melon - logopeda
Kiedy do logopedy?
Czas uczęszczania dziecka do przedszkola jest czasem intensywnego rozwoju mowy. Jest także optymalny do podjęcia terapii logopedycznej. W większości przedszkoli i szkół podstawowych zatrudnieni są logopedzi, którzy dokonują badań mowy i następnie prowadzą terapię logopedyczną. Ważne jest, aby rodzice nawet najmłodszych dzieci zwrócili się do logopedy z prośbą o dokonanie badania mowy i wskazówki do właściwego postępowania. Nie każdy maluch musi być poddany terapii logopedycznej, ale w przypadku, gdy mowa dziecka znacząco odbiega od mowy rówieśników, pomoc logopedy może okazać się bardzo potrzebna.
Naturalne jest to, że rodzice wymieniają się informacjami o rozwoju swoich dzieci i konsultują się z lekarzem pediatrą. Ufają też własnej intuicji lub porównują rozwój dziecka z rozwojem jego rodzeństwa. Postępowanie takie ma i wady i zalety.
Wadą jest, że porównywanie dzieci może prowadzić albo do lekceważenia różnych objawów albo do ich wyolbrzymiania. Dzieci różnią się pomiędzy sobą tempem rozwoju, a różnice indywidualnie nie zawsze oznaczają deficyty.
Do logopedy często trafiają dzieci dobrze rozwijające mowę, a podejrzewane przez rodziców o rozmaite nieprawidłowości. Powodem zgłoszeń jest niepokój rodziców wynikający z obserwacji innych dzieci w analogicznym wieku rozwojowym albo lepiej mówiących. Na wizycie u logopedy najczęściej dowiedzą się, że wszystko jest w porządku.
Bywa także dość często, że do logopedy trafia dziecko, u którego wada wymowy jest już znacznie zaawansowana, a rodzice byli uspokajani, że dziecko z tego wyrośnie. Porównywali swoje dziecko z innym, także źle mówiącym lub usłyszeli od lekarza pediatry, że nie ma powodu do obaw.
Zawsze najlepiej sprawdzić to u logopedy.
Diagnoza logopedyczna
Aby znaleźć przyczyny zaburzeń mowy i odpowiednio zaplanować terapię, logopeda zwykle zadaje rodzicom dziecka wiele pytań. Dotyczą one między innymi przebiegu ciąży i porodu, stanu zdrowia rodziców, rodzeństwa, występowania w rodzinie przypadków zaburzeń mowy. Te informacje wskazują na prenatalne i okołoporodowe, a także rodzinne uwarunkowania nieprawidłowości w rozwoju mowy. Ponadto logopedę interesuje rozwój psychofizyczny dziecka oraz dość szczegółowy opis rozwoju mowy. Ważne w wywiadzie logopedycznym jest uzyskanie informacji o sposobach odżywiania dziecka. Błędy w sposobach odżywiania dziecka, takie jak długotrwałe karmienie dziecka przez smoczek lub podawanie papkowatych pokarmów dzieciom, które mogłyby już gryźć i przeżuwać kąski pożywienia są częstą przyczyną powstawania wad wymowy. Na wizytę dobrze jest zabrać książeczkę zdrowia dziecka i dokumentację medyczna, jeśli dziecko jest pod opieką lekarzy specjalistów.
Terapia logopedyczna
Terapia logopedyczna opiera się na triadzie, gdyż uczestnikami jej są trzy osoby. Jedną jest logopeda, który właściwie rozpozna zaburzenia mowy i odpowiednio zaplanuje terapię, a jednocześnie dokona wyboru takich metod terapeutycznych, które zostaną zaakceptowane przez dziecko i rodziców. Z kolei bez udziału rodziców, których zadaniem jest codzienne, systematyczne powtarzanie z dzieckiem zaleconych ćwiczeń, nawet najlepiej zaplanowana terapia nie przyniesie oczekiwanych efektów. Dziecko chętne, wytrwałe, aktywne to trzeci z elementów triady. Bez jego zaangażowania ani logopeda ani rodzice nie spowodują zniknięcia wady wymowy.
Ta triada współpracuje z sobą niekiedy tygodniami i miesiącami, a nawet latami, gdyż proces usuwania nieprawidłowej wymowy i zastępowania jej nowym dla dziecka, prawidłowym sposobem mówienia jest zwykle długotrwały. Jest pracą wymagającą od każdej ze stron starania i cierpliwości.
Sukces terapii logopedycznej opiera się na systematycznym utrwalaniu prawidłowej wymowy. Można to porównać do nauki języka obcego – tym szybciej można go opanować, im częściej się mówi w tym języku. Na zajęciach z logopedą dziecko uczy się czegoś nowego, co w domu musi utrwalić, między innymi po to, aby na kolejnym spotkaniu logopeda mógł włączyć nowe umiejętności. Zazwyczaj dzieje się to w cyklu cotygodniowych spotkań. Oczywista jest różnica pomiędzy przebiegiem zajęć realizowanych przez logopedę, w specjalnym miejscu, dobrze wyposażonym w atrakcyjne pomoce do terapii a ćwiczeniami wykonywanymi w domu przez rodziców. Zatem jednym z zadań logopedy jest przygotowanie rodziców do pracy z dzieckiem w domu, zarówno pod względem doboru metod jak i określenia czasu potrzebnego na każde ćwiczenie. Sprawę doboru metod warto uzgodnić z rodzicami, gdyż nie ma jednej słusznej metody, a cechą terapii logopedycznej jest jej bardzo zindywidualizowany charakter.
Brak czasu na systematyczne ćwiczenia w domu to najczęściej podawany przez rodziców powód ich niewykonywania. Warto podkreślić, że ćwiczenia w domu nie muszą jednorazowo trwać tak długo, jak zajęcia z logopedą. Dziecko nie musi także jednorazowo powtarzać dużych partii teksu czy ćwiczeń. Może wykonywać ćwiczenia, zawsze pod okiem i uchem rodzica, przez 5 minut, ale za to kilka razy dziennie, czyli krótko, ale często.
Częstym zjawiskiem jest zamienienie regularnego ćwiczenia w poprawianie błędów w mowie dziecka. Nie jest to właściwa metoda, zwłaszcza na początkowym etapie terapii. Przerywanie wypowiedzi dziecka poprawianiem go, może spowodować zniechęcenia dziecka do mówienia i jest mało skuteczne jako metoda korekty mowy – mówiąc potocznie: jednym uchem wpada, drugim wylatuje. Dziecko się irytuje, a prawidłowa wymowa w ten sposób nie utrwala się.
Obecność rodziców na zajęciach z logopedą jest jednym z elementów przygotowania rodziców do kontynuacji ćwiczeń w domu. Rodzice przechodzą swoisty trening słuchowy, ucząc się odróżniać wymowę prawidłową od nieprawidłowej, poznają sposoby wykonywania ćwiczeń, zasady doboru teksów, motywowania dziecka do wysiłku. Po zakończonych zajęciach zostają przecież na cały tydzień sami z problemem, a jeśli wykonują ćwiczenia nieprawidłowo, to tydzień taki jest stracony.
Na zajęcia logopedyczne dzieci są najczęściej przyprowadzane przez mamy i to właśnie mamy najczęściej wykonują w domu zadane ćwiczenia. Dużo rzadziej do logopedy trafia dziecko w towarzystwie taty i to wielka szkoda. Tatusiowie są bardzo skuteczni jako osoby współpracujące z logopedą. Zalecone ćwiczenia wykonują solidnie i dokładnie, a dzieci mają dodatkowy czas spędzony z tatą na robieniu czegoś wspólnie, co zdecydowanie jest bonusem pozalogopedycznym.
Podstawowa zasada w procesie utrwalania prawidłowej wymowy to: każde prawidłowe wymówienie utrwala prawidłową wymowę, a każde nieprawidłowe utrwala nieprawidłową wymowę. Zatem jeśli dziecko ma powtarzać przy osobie, która nie jest wprowadzona w proces terapii i nie reaguje na błędy wymowy, to lepiej, aby w ogóle nie ćwiczyło, żeby nie pogłębiać wady.
Praca kilku logopedów z tym samym dzieckiem
Terapia logopedyczna ma zawsze wysoce zindywidualizowany charakter. Gdy prowadzi ją kilku logopedów, to dziecko spotyka się z różnymi osobami i z różnymi wymaganiami.
Jedna osoba bardziej się dziecku i rodzicom spodoba, inna mniej. Nie to jednak jest najistotniejsze, a nawet można przyjąć, że w pewnym sensie ta różnorodność jest pozytywna, bo daje dziecku możliwość poznawania różnych ludzi, miejsc, zabaw. Także w przedszkolach lub szkołach dziecko nie ma jednego nauczyciela, lecz zwykle co najmniej dwie panie, poznaje też nauczycieli, którzy przychodzą na tzw. zastępstwa, nauczycieli języka obcego, katechetę itd.
W terapii logopedycznej realizowanej przez kilku logopedów jednocześnie najistotniejszy jest wspólny plan terapii, czyli wszyscy powinni robić to samo.
Wszyscy pracujący z tym samym dzieckiem logopedzi powinni wiedzieć o swoim istnieniu w toku terapii logopedycznej. Rodzice powinni wziąć na siebie zadanie poinformowania o innych logopedach.
Zalecenia przekazywane przez jednego logopedę powinny być jawne w stosunku do pozostałych logopedów.
Logopedzi powinni się z sobą systematycznie porozumiewać w sprawie wspólnie prowadzonej terapii.
Każdy z współprowadzących terapię logopedów powinien zalecane przez siebie ćwiczenia logopedyczne opierać na materiale wypracowanym przez drugiego logopedę.
Jeśli te warunki nie są spełnione, to praca kilku logopedów z jednym dzieckiem nie ma sensu.
Kilka ważnych wskazówek
Alicja Melon - logopeda
O rozwoju mowy i jego opóźnieniu.
Rodzice często niepokoją się, czy ich dziecko rozwija się prawidłowo. I jeśli w pierwszym roku życia rodzice martwią się głównie rozwojem ruchowym dziecka, to w drugim największą uwagę zwracają na mowę. Bacznie i niecierpliwie obserwują i nasłuchują, czy już są pierwsze słowa, analizują, czy te przeróżne dźwięki wydawane przez dziecko to słowa czy nie słowa? A jeśli tak bardzo wyczekiwane słowa nie pojawiają się albo dziecko nie uczy się nowych, wtedy niepokój narasta jak lawina śnieżna. Zaczyna się poszukiwanie porady, analizowanie własnych działań mających przyśpieszyć rozwój mowy, porównywanie z innymi dziećmi i tak dalej.
Punktem odniesienia dla rodziców powinny być etapy rozwoju mowy.
Etapy rozwoju mowy
Rozwój mowy małego dziecka odbywa się etapami, które mają swój charakterystyczny czas pojawiania się. Znajomość tych etapów jest zwykle powszechna wśród rodziców, nawet gdy nie odróżniają głużenia od gaworzenia, a gaworzenie sylab, które czasami przypadkiem układają się w istniejące słowa traktowane są jako pierwsze słowa znaczące.
Głużenie, czyli samorzutne wydawanie dźwięków, bez wpływu otoczenia, pojawia się po drugim miesiącu życia. Głużą dzieci wyspane, syte, czyste i jest to oznaką ich dobrego samopoczucia. Do tego intensywnie poruszają nóżkami i rączkami.
Gaworzenie pojawia się w drugiej połowie pierwszego roku życia. Jest zamierzonym, świadomym powtarzaniem dźwięków. Dzieci są bardziej spostrzegawcze, uważne, mają lepszą pamięć. Naśladują dźwięki, które wydały przypadkowo na skutek bezustannego ruchu narządów mowy. Naśladują też takie, których brzmienie uchwyciły przypadkowo od otoczenia. Repertuar dźwięków jest bardzo szeroki – w gaworzeniu dziecka usłyszeć można dźwięki ojczystego języka i mnóstwo innych, które nie sposób ani powtórzyć, ani zapisać.
Potem czeka się już na pierwsze słowa.
W dwunastym miesiącu życia dziecka zbiegają się dwie bardzo wyczekiwane przez rodziców umiejętności: dziecko zaczyna samodzielnie chodzić i mówić pierwsze słowa. Ważne jest jednak to, aby ten magiczny dwunasty miesiąc życia potraktować umownie i bardziej rozumieć go jako pewien przedział czasowy niż punkt. Przedział czasowy dla pojawienia się pierwszych słów to czas pomiędzy dziewiątym a osiemnastym miesiącem życia.
Przed osiągnięciem drugiego roku życia dziecko powinno:
- mówić około pięciu słów, często w formie zbliżonej do prawidłowej,
- naśladować wymowę trzech samogłosek,
- prosząc o coś posługiwać się słowami równoważącymi zdania, wyraźnie wymawianymi (na przykład: „pić”), mówionymi swoiście (na przykład „mniam” co zwykle oznacza chęć jedzenia)), onomatopeją w funkcji nominatywnej (na przykład „łał, łał”, co oznacza pieska),
- potrafi słuchać przez minutę lub dwie bajeczki lub rymowanki,
- mówi „nie ma”, gdy czegoś nie ma i zwykle rozkłada przy tym rączki w znaczącym geście,
- łączy użycie słów i gestów, żeby dać do zrozumienia, czego chce,
- na polecenie wskazuje części ciała, znane zabawki, określa jedzenie,
- nazywa osoby i znane zwierzęta domowe.
W drugim roku życia pojawiają się kolejne umiejętności w mówieniu, to jest łączenie dwóch słów. Jest to początek kolejnego etapu rozwoju mowy, kiedy dziecko zaczyna mówić zdania.
Od drugiego do trzeciego roku życia cechą charakterystyczną mowy dzieci jest znacząco wyższy poziom rozumienia mowy nad używanym zasobem wypowiadanych słów i zdań. Widoczna jest duża dysproporcja pomiędzy tym, co dziecko rozumie (określa się to mianem słownictwa biernego), a tym co potrafi powiedzieć (jest to słownictwo czynne). Nie tylko małe dzieci, ale my wszyscy zdecydowanie mamy większy zasób słownictwa biernego niż czynnego - znamy i rozumiemy bardzo wiele słów, ale niektórych prawie w ogóle nie używamy.
Przed osiągnięciem trzeciego roku życia dziecko powinno między innymi:
- wymawiać wszystkie samogłoski oraz spółgłoski: p, b, m, f, w, n, k, g, t, d,
- powtarzać usłyszane słowa, niekoniecznie dosłownie, ma prawo je skrócić, przekręcić, zdeformować,
- używać słowa na określenie potrzeby fizjologicznej,
- nazywać części ubrania,
- używać zaimków (na przykład: ”ja, mi, on”),
- łączyć dwa słowa (na przykład „ chcę pić”),
- nazywać czynność, którą aktualnie wykonuje (na przykład: je, pije, idzie”),
- określać wiek (słowem lub podnosząc odpowiednią liczbę paluszków).
Wiele dzieci bardzo szybko uczy się nowych słów, a do tej nauki wystarczy sama rozmowa z osobą dorosłą. Do trzeciego roku życia zasób słownictwa można oszacować na około 900-1000 słów. Ponadto dziecko potrafi formułować zdania złożone z trzech, czterech słów. Zdania te składają się z podmiotu i orzeczenia. Potrafi stosować przeczenia, zadawać proste pytania, stosuje zaimki i przyimki. Dziecko lubi bawić się słowami i dźwiękami oraz chętnie opowiada o zdarzeniach rozgrywających się w teraźniejszości. Pomiędzy drugim a trzecim rokiem życia mowa dziecka staje się coraz bardziej zrozumiała, tak że nawet osoba postronna potrafi ją zrozumieć. Zanikają niektóre cechy zniekształcające mowę, na przykład „zjadanie” części słów lub ich końcówek. U dzieci w tym wieku nadal naturalne jest upraszczanie trudniejszych i dłuższych słów i trudności ze zbitkami spółgłoskowymi. Pojawiają się neologizmy dziecięce, niekiedy zabawne i komiczne, dowodzące tego, jak twórczo dziecko zmaga się z materią językową.
Mowa jest podstawą do rozwoju umysłowego dziecka. Rozwija się w środowisku rodzinnym, na placyku zabaw, w żłobku, w przedszkolu czyli wszędzie tam, gdzie się mówi. Czas potrzebny na jej rozwinięcie to cztery lata, a następne lata, do osiągnięcia dojrzałości szkolnej dziecka, to czas doskonalenia pod każdym względem: wymowy, wzbogacania słownictwa, tworzenia wypowiedzi, posługiwania się poprawnymi formami gramatycznymi.
Późne rozkwitanie mowy.
Wyróżnić można dwa sposoby rozwoju mowy: harmonijny, gdy prawie codziennie pojawia się nowe słowo i lawinowy, gdy po dłuższym okresie pozornego braku rozwoju mowy, pojawia się kilka nowych słów jednocześnie. W podobny sposób rozwija się mowa zdaniami.
Są jednak i takie dwulatki, a nawet trzylatki, które zdecydowanie wolniej rozwijają mowę.
Jako rodzice oczekujemy, że dziecko zacznie mówić w sposób naturalny, z taka samą łatwością jak nauczyło się raczkować, siadać i chodzić.
Ale gdy dziecko nie mówi w oczekiwanym przez rodziców czasie, zaczyna się ogromny niepokój i poszukiwanie rady, jak to zrobić, aby mowa się rozwinęła. Rodzice stawiają dwa pytania: dlaczego dziecko nie mówi i kiedy będzie mówić. Domagają się od dziecka mówienia i nie zastanawiają się, czy jest o możliwe. A gdy dziecko nie mówi, często oskarżają się je o lenistwo, nieposłuszeństwo, przekorę, złośliwość, niechęć do mówienia.
Odpowiedź na pytanie o przyczyny nieprawidłowego lub opóźnionego rozwoju mowy jest niekiedy dość prosta. W oparciu o badania medyczne i psychologiczne lub inne specjalistyczne postawiona jest diagnoza wyjaśniająca przyczyny tego zjawiska.
Po pierwsze, warunkiem opanowania mowy jest jej dobre słyszenie, zatem konieczne jest rozpoczęcie szukania przyczyn od zbadania słuchu, nawet jeśli przesiewowe badanie słuchu wykonane zaraz po urodzeniu dziecka miało wynik prawidłowy.
Kolejnym krokiem powinno być badanie psychologiczne określające poziom rozwoju umysłowego dziecka, gdyż opóźniony lub nieprawidłowy rozwój mowy występuje łącznie z upośledzeniem rozwoju umysłowego.
Gdy wyniki tych badań są prawidłowe, szukamy przyczyn w badaniach neurologicznych, gdyż mowa rozwija się w ośrodkowym układzie nerwowym. Dysfunkcje i wady anatomiczne układu nerwowego wpływają na rozwój wielu funkcji rozwojowych, a w tym także rozwoju mowy.
Na drodze diagnozowania wiele dzieci trafia także do lekarza psychiatry, który może rozpoznać autyzm, gdyż także ważnym jego objawem są zaburzenia rozwoju mowy.
Wiele dzieci poddawanych jest także badaniom genetycznym lub poszukuje się przyczyn w zaburzeniach metabolizmu.
A gdy wykluczy się wymienione przyczyny niemówienia przez dziecko, to możemy mieć do czynienia albo z prostym opóźnieniem rozwoju mowy czynnej albo ze specyficznymi trudnościami w opanowaniu mowy i języka występującymi z nierozpoznanych przyczyn.
Dziecko wszystko rozumie, ale prawie w ogóle nie mówi.
Na początku rozwoju mowy ta dysproporcja jest szczególnie uderzająca. Często rodzice, przychodząc po poradę logopedyczną, mówią o swoim dziecku: "On wszystko rozumie, nawet więcej niż inne dzieci, ale nic nie mówi". Po zrobieniu szczegółowego wywiadu okazuje się, że jest kilka słów swoistych dla dziecka i praktycznie rozumienie wszystkiego, co się w otoczeniu dziecka mówi, czyli stan prawidłowy dla rozwoju mowy w drugim roku życia.
Pod względem rozwoju mowy dzieci mogą się bardzo różnić między sobą. Nie tylko harmonijnym lub lawinowym przyrostem słownictwa, ale także wyrazistością wymowy. To jest kolejny powód szukania przez rodziców porady u logopedy. Są dzieci, które mówią od razu wyraźnie i zrozumiale dla otoczenia i takie, które mówią "po swojemu" i wymagają tłumacza. Dzieci z tej drugiej grupy budzą troskę rodziców, gdyż trudno się z nimi porozumiewać. Często tylko matki wiedzą, co dziecko chce powiedzieć.
Istnienie tych naturalnych różnic jest powodem niepokoju rodziców, gdyż prawie nieuchronne jest porównywanie rozwoju własnego dziecka z innymi dziećmi.
Te dzieci, które mają wolniejszy rozwój słownictwa czynnego, a do tego mówią niezrozumiale wypadają na tle innych negatywnie.
Jednak unikajmy porównywania dzieci między sobą, nawet rodzeństwa, i pamiętajmy, że rozwijanie się wszelkich umiejętności to proces osadzony w widełkach czasowych, a nie w punkcie.
Gdyby zastosować „drabinkę osiągnięć” to na jej szczycie znalazłyby się dzieci świetnie rozwijające mowę, poniżej dzieci ze słabszym rozwojem mowy, jeszcze niżej takie, które mówią, ale nikt ich nie rozumie, a na dolnym szczebelku drabinki – dwulatki, a nawet trzylatki które prawie nie mówią. Dzieci z tej ostatniej grupy najczęściej porozumiewają się gestem, wokalizują, wypowiadają strzępki słów lub pojedyncze dźwięki. Podkreślić należy, że to są dzieci, które mają prawidłowe wszystkie pozostałe elementy rozwoju psychoruchowego (to znaczy słuch i rozwój umysłowy, a także budowę narządów mowy).
A na pytanie „Kiedy zacznie mówić?” odpowiedź najprostsza to: gdy układ nerwowy osiągnie dojrzałość do tworzenia mowy i na to niektórym dzieciom, a w tym i Twojemu dziecku, potrzeba więcej czasu, nie jest zwykle odpowiedzią zadawalającą rodziców. I niepokój rośnie.
Co zatem należy robić?
Ważne jest uświadomienie rodzicom, że choć mowa jest najskuteczniejszym sposobem porozumiewania się, to jednak nie jest jedynym sposobem. Rodzice czekają na mowę zwerbalizowana, a tymczasem dziecko na różne sposoby sygnalizuje swoje potrzeby i rodzice wiedzą jak je zaspakajać, gdyż prawidłowo odczytują komunikaty dziecka przekazywane pozawerbalnie.
Taką komunikację należy podtrzymywać, gdy dziecko nie potrafi jeszcze inaczej przekazać swoich potrzeb i nie zmuszać dziecka do mówienia. Najważniejsze jest, aby zaoszczędzić dziecku poczucia klęski i uświadomienia, że nie umie mówić. Przeżywanie klęski i poczucia niedoskonałości może doprowadzić do wytworzenia się poczucia mniejszej wartości, a to poczucie każdego unieszczęśliwi. Należy zapewnić dziecku środowisko, w którym będzie ono miało potrzebę porozumiewania się z innymi bez poczucia przymuszenia.
Po pierwsze – dialog. Stwarzajmy okazje, w których dziecko musi się porozumieć z otoczeniem, gdyż czegoś bardzo chce. Pokażmy dziecku, że oczekujemy jego udziału w komunikowaniu się i pomóżmy mu adekwatnie zareagować. Mówmy do dziecka zachowując kontakt wzrokowy. Przykucnijmy, aby mieć swoją twarz na poziomie wzroku dziecka. Mówiąc zachowujmy właściwą mimikę twarzy. Pamiętajmy o zwolnieniu tempa mowy i wyrazistym artykułowaniu poszczególnych dźwięków. Zachęcajmy dziecko, aby patrzyło na naszą twarz i obserwowało ruchy artykulacyjne. Zacznie wtedy mimowolnie naśladować i mimikę i ruchy warg i języka.
Po drugie – realistyczne oczekiwania. Nie od razu powstają pełne, mądre wypowiedzi. Najpierw są one nieudolne i zdeformowane. Nagradzajmy każdą próbę mówienia okazując radość i entuzjazm. Radość rodziców jest nagrodą za wysiłek dziecka motywującą do podejmowania dalszych prób. Doceniajmy to, że nawet skrócone słowa, zniekształcone i dziwnie brzmiące są stopniami prowadzącymi do rozwinięcia mowy. Akceptujmy fakt, że nawet pojedyncze dźwięki mogą być odpowiedzią dziecka.
Po trzecie – praktyczna nauka mowy. Podążajmy za dzieckiem i obserwujmy, co je ciekawi. Pozwólmy dotykać różnych przedmiotów z życia codziennego i sprawdzać, jak działają. Opowiadajmy dziecku o tym. To naprawdę nie ma znaczenia, jakiego słowa dziecko nauczy się mówić – ważne jest, aby zaciekawione, zaangażowało się w mówienie.
Po czwarte – bądźmy zrozumiali. Mówmy do dziecka prostym językiem, krótkimi, łatwymi zdaniami. Używajmy prostych słów popartych wskazaniem przedmiotu, o którym mówimy. Powtarzajmy je wielokrotnie, a będzie to sprzyjało lepszemu zapamiętaniu ich przez dziecko. Zwolnijmy tempo mowy i nadajmy jej nieco przesadny akcent i intonację. Mówmy dużo, ale nie za dużo, otaczajmy dziecko „kąpielą” słowną, ale go w niej nie „utopmy”. Choć to nie łatwe, nie używajmy dziecięcego sposobu mówienia, a gdy dziecko mówi do nas „po swojemu”, nadajmy jego wypowiedziom prawidłowe brzmienie. Jednak odzwierciedlanie przez dorosłych dziecięcej paplaniny także daje okazję do wspólnej zabawy słowami i uczy dziecko naśladowania.
Po piąte – rejestracja. Zapisujmy, co dziecko mówi. Rejestracja każdego nowego słowa, nieważne, czy będzie to strzępek słowa, onomatopeja, słowo wypowiedziane w języku dziecka czy prawdziwe słowo to dowody na to, że rozwój mowy postępuje. Warto mieć takie dowody, gdy niecierpliwie oczekując na postępy w postaci wyraźnie i poprawnie wymawianych słów nie zauważamy tego, że dziecko rozwija mowę w swój specyficzny i charakterystyczny sposób.
Proponujemy założenie „Słowniczka”. Jego celem jest rejestracja wszystkich dźwięków, które dziecko produkuje i mają jakieś znaczenie. Należy je zapisywać zgodnie z ich brzmieniem, pod datą, kiedy zostały usłyszane przez rodziców i z określeniem znaczenia. Można także opisać sytuacje, w której dziecko coś powiedziało. Z tych obserwacji można wyciągnąć bezcenne wnioski, choćby o możliwościach artykulacyjnych dziecka lub sytuacjach, które prowokują mówienie, są atrakcyjne dla dziecka na tyle, że próbuje na swój sposób o nich mówić.
Ze słowniczka wiemy, na jakim etapie rozwoju mowy dziecko się znajduje, a że mowa rozwija się w bardzo przewidywalny i uporządkowany sposób możemy stawiać wymagania dziecku w odniesieniu do jego możliwości na danym etapie rozwoju mowy . Rozwój mowy przypomina pokonywanie kolejnych etapów rozwoju motorycznego. W każdym języku dzieci uczą się mowy ojczystej według identycznego schematu: najpierw pojedyncze dźwięk, potem sylaby, potem wyrazy (które na początkowym etapie mają prawo być upraszczane i zniekształcane), potem zwroty dwuwyrazowe i w końcu zdania, coraz bardziej złożone. A wszystko to dzieje się od między pierwszym a czwartym rokiem życia.
Naśladowanie
Klucz do naśladowania dźwięków tkwi w umiejętności dziecka obserwowania wzrokowego twarzy osoby mówiącej i sprawnego działania narządu słuchu. Jeśli będziesz wymawiać dźwięki (głoski), sylaby i wyrazy powoli i wyraziście artykułując (tak, jakbyś imitowała ruch z filmu odtwarzanego w zwolnionym tempie), to dziecko zdąży i wszystko zaobserwować i usłyszeć. Powtórzenie pojawi się mimowolnie.
Pamiętaj o zachowaniu z dzieckiem kontaktu wzrokowego.
Rób wyraźne i zabawne miny.
Otwieraj usta, aby widoczne były ruchy artykulacyjne języka.
Pamiętaj o wyraźnej artykulacji wargami.
Wyrażaj mimiką emocje.
Dołącz adekwatną gestykulację.
Obserwuj twarz dziecka – zobaczysz, jak bardzo się stara naśladować Twoje ruchy mimiczne i artykulacyjne.
Gdy będziesz wystarczająco cierpliwa, zauważysz, że maluch Cię naśladuje.
Wtedy zacznij zabawę dźwiękami otoczenia, czyli onomatopejami.
Znaczenie onomatopei w rozwoju mowy
Onomatopeja to wyrażenia naśladujące zasłyszane odgłosy otoczenia, proste i łatwe do powtórzenia, składające się z różnych dźwięków, łatwych do wymówienia, bardzo często duplikowanych. W rozwoju mowy pojawiają się pod koniec pierwszego roku życia dziecka i w naturalny sposób umożliwiają dziecku porozumiewanie się. To znakomity trening narządów mowy. Onomatopeje zastępują słowa i ułatwiają dzieciom komunikowanie się z otoczeniem, gdy zbyt trudno jest im jeszcze wyizolować i powtórzyć nazwy przedmiotów i rzeczy, które słyszy w mowie dorosłych. Onomatopeje bardzo ułatwiają to zadanie. Pozwalają spełnić naturalną potrzebę porozumiewania się z otoczeniem oraz poznawania świata i nazywania go (spełniają funkcję nominatywną). Wyrażenia dźwiękonaśladowcze funkcjonują w mowie dziecka i są to zwykle nazwy zwierząt, przedmiotów i zjawisk dziejących się wokół niego. Takie zjawisko zwykle trwa do opanowania wymowy większej liczby głosek, kiedy to onomatopeje zostają wyparte przez nazwy rzeczywiste nazwy. Dzięki wyrażeniom dźwiękonaśladowczym, małe dziecko może przekazywać, a nie tylko sygnalizować płaczem, gestem swoje potrzeby, pragnienia, odczucia.
Onomatopeje dają okazję do spontanicznych zabaw dźwiękami, w których mogą uczestniczyć i dzieci, i dorośli. W sposób naturalny pobudzają one dalszy rozwój mowy i zachęcają do kontaktów werbalnych z otoczeniem.
Ważne dla rozwoju mowy po pierwszym roku życia
- pożegnanie ze smoczkiem gryzaczkiem lub butelkowym,
- wprowadzenie „dorosłego” sposobu odżywiania dziecka (wprowadzanie pokarmu, który wymaga żucia i gryzienia),
- wykorzystywanie naturalnych warunków życia domowego do nauki mowy, koniecznie w dialogu, w kontakcie wzrokowym i fizycznym z dzieckiem, wykorzystywać naturalną, spontaniczną aktywność własną i dziecka,
- praca z dzieckiem w bardzo małych i krótkich „dawkach” ( od kilku sekund do kilku minut, wiele razy dziennie),
- wykonywanie tej pracy w dobrym nastroju, traktując je jako zabawę śmieszną, wesołą, trochę jak „wygłupianie” się z dzieckiem,
- zachwycać się osiągnięciami dziecka i nagradzać je,
- podtrzymywać wszelkie przejawy chęci do komunikowania się dziecka, także niewerbalne ( mimika, gesty, ruchy ciała, postawa ciała, spojrzenia, wokalizacje),
- zająć się tym, czym akurat zajmuje się dziecko lub włączyć dziecko do swoich zajęć, zaangażować je w swoją aktywność, gdy dziecko ma na to ochotę (należy pamiętać, że dziecko dużo więcej skorzysta, co widzi i słyszy, gdy jest tym zainteresowane),
- spokojnie czekać na reakcję dziecka, gdyż dziecko z opóźnionym rozwojem mowy ma zazwyczaj nieco wolniejsze przetwarzanie bodźców i informacji,
- dostosować tempo mówienia do tempa przetwarzania przez dziecko informacji, czyli zwolnić tempo własnej mowy,
- nie mówić zbyt dużo,
- uznać dziecko za partnera dialogu na poziomie możliwym do osiągnięcia przez dziecko (raz mówię ja, raz ty),
- skonsultować się z logopedą.
Warto przeczytać:
Mowa dziecka. Zrozum i rozwiń mowę dziecka., Laura Dyer, wyd. Liber, Warszawa 2006 r.
Barbara Dąbkowska, Iwona Szygałowicz
Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego APD
Sprawne funkcjonowanie w społeczeństwie wymaga dobrego słuchu. Słuch umożliwia kontaktowanie się ze światem, zapewnia bezpieczeństwo w środowisku zewnętrznym, umożliwia kontakty z innymi ludźmi, pozwala opanować mowę i język. Sprawne słyszenie i rozumienie mowy wymaga zaangażowania naszej uwagi, dobrej pamięci czy niezależnych od zmysłów procesów poznawczych. Ucho ma za zadanie przekazać możliwie pełną informację o otaczającym świecie dźwięków, a zadaniem mózgu jest odpowiednie jej przetworzenie i zinterpretowanie. Możemy więc powiedzieć, że słyszymy mózgiem, a ucho jest ważną, ale tylko jedną z części układu słuchowego. Dobry słuch i sprawne rozumienie mowy to jedne z ważniejszych czynników pozwalających na prawidłowy rozwój dzieci.
Na fakt zwiększenia liczby dzieci, które mają problemy z percepcją słuchową, ma wpływ nadmierna stymulacja bodźcami wzrokowymi oraz słuchowymi (Internet, gry komputowe, telewizja). Nadmiar bodźców upośledza możliwości filtrowania i selekcji informacji, a w konsekwencji prowadzi do zaburzeń koncentracji uwagi. Przyczynia się do tego również ograniczenie czasu spędzanego na bezpośrednich rozmowach pomiędzy dziećmi i rodzicami oraz rówieśnikami. Rozmowy bowiem doskonalą umiejętności utrzymania uwagi na dłuższych wypowiedziach i zrozumienia ich treści, uczą formułowania myśli i ich ekspresji oraz doskonalą odczytywanie ładunku emocjonalnego wypowiedzi (prozodia).
Rodzice i nauczyciele obserwują dzieci, które w ich ocenie zachowują się tak, jakby miały problemy ze słyszeniem. Podstawowe badania często nie wykrywają żadnych zaburzeń, a mimo to dzieci mają trudności z koncentracją uwagi słuchowej i rozumieniem tego co się do nich mówi, szczególnie w hałasie. Wówczas należy sprawdzić, czy przyczyną trudności dziecka nie są zaburzenia przetwarzania słuchowego (APD).
Zaburzenia przetwarzania słuchowego (ang. auditory processing disorder, APD) są to nieprawidłowości w przetwarzaniu słuchowym na poziomie neuronalnym niewynikające z zaburzeń funkcji poznawczych i językowych. Zaburzenia te nie stanowią odrębnej jednostki chorobowej, ale są zespołem objawów, które wynikają z różnego typu zaburzeń w obrębie ośrodkowej części układu słuchowego i występują pomimo prawidłowej czułości słuchu.
Brytyjskie towarzystwo audiologiczne wyróżnia trzy podtypy zaburzeń przetwarzania słuchowego, w zależności od etiologii:
W codziennej praktyce dzieci mają różnorodne objawy zaburzeń słuchu. Badania wykazały, że z punktu widzenia patofizjologii i mechanizmów prowadzących do tych zaburzeń u dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego możemy obserwować jeden lub kilka profilów klinicznych APD. Każdy z nich ma inne objawy:
Zaburzenia uwagi słuchowej są w dużej mierze nabyte z powodu niewłaściwego wychowania słuchowego lub deprywacji słuchowej we wczesnym dzieciństwie. Dzieci z zaburzeniami uwagi słuchowej mają duże trudności w rozumieniu mowy w szumie w niekorzystnych warunkach akustycznych (w hałasie), szczególnie gdy równocześnie mówi kilka osób. U dzieci tych często rozpoznawane są współwystępujące zaburzenia uwagi (ADD) lub ADHD.
Zaburzenia fonologiczne są klasyczną postacią ośrodkowych (centralnych) zaburzeń słuchu. Ich istotą są zaburzenia identyfikacji, różnicowania i zapamiętywania cech akustycznych dźwięków mowy w hałasie. Dzieci z tego podtypu APD mają problemy z różnicowaniem fonemów, co przekłada się na trudności w czytaniu i pisaniu oraz często współwystępujące wady wymowy. Problem z rozumieniem mowy w hałasie u tych dzieci głównie wynika z obniżonej precyzji analizy czasowej i kodowania zmian wysokości dźwięku, a nie problemów z koncentracją uwagi.
Zaburzenia integracji są stosunkowo rzadkie i najczęściej uwarunkowane genetycznie. Dzieci z tego podtypu APD mają trudności w zadaniach wymagających dobrej współpracy prawej i lewej półkuli mózgowej, takich jak: rozumienie ze słuchu, rysowanie, pisanie i czytanie, taniec oraz wykorzystanie i stosowanie prozodycznych cech mowy (m.in. odpowiedniego natężenia, intonacji, dynamiki, tempa mówienia). Przyczyną tych problemów są nieefektywne procesy wymiany między prawą i lewą półkulą mózgową.
Czynniki, które mogą wpływać na powstanie APD:
Występowanie zaburzeń przetwarzania słuchowego można podejrzewać, jeżeli pomimo prawidłowej inteligencji dziecko prezentuje poniższe objawy:
Inne częste objawy zaburzeń przetwarzania słuchowego to przede wszystkim:
opóźniony rozwój mowy, zaburzenia intonacji i głosu, które mogą przybrać formę mowy wolnej i cichej, bądź bardzo szybkiej i głośnej, zmęczenie po przebywaniu w hałaśliwym miejscu, częste, silne bóle głowy, zaburzona umiejętność skupienia i koncentracja uwagi, nadmierne zwracanie uwagi na nieistotne, rozpraszające bodźce słuchowe, trudności z zapamiętaniem i powtarzaniem usłyszanej informacji, sekwencji dźwięków, trudności z uczeniem się na pamięć i zapamiętywaniem (na przykład imion, dni tygodnia), trudności w czytaniu, polegające na niewłaściwym łączeniu głosek w sylaby, a potem w wyrazy oraz myleniem podobnie brzmiących głosek jak p/b, w/f (co dodatkowo odzwierciedla się w błędnym zapisie), błędy ortograficzne w piśmie, ale zazwyczaj typu słuchowego, skupianie uwagi na głosie mówiącego, a nie na słyszanych treściach, trudności z dobrym słyszeniem w szumie, brak płynności w wypowiedzi.
Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego to jedna z przyczyn trudności w uczeniu się dzieci. Określa się, że 30% dzieci z dysleksją oraz 40-50% dzieci z trudnościami w nauce ma APD. Ze względu na złożoną naturę funkcjonowania mózgu APD może towarzyszyć innym zaburzeniom rozwojowym, takim jak: opóźniony rozwój mowy, specyficzne zaburzenia rozwoju językowego (SLI), zaburzenia uwagi (ADD) lub zaburzenia uwagi z nadreaktywnością (ADHD), specyficzne trudności w nauce oraz dysleksja.
Bardzo ważna jest wczesna, właściwa diagnoza, która ukierunkuje pracę terapeutyczną z dzieckiem. Pozwala to uniknąć opóźnień w rozwoju mowy i problemów w nauce szkolnej.
Metodą wiążącą zarówno narzędzia diagnostyczne jak i terapeutyczne jest program Neuroflow Aktywny Trening Słuchowy® autorstwa dr n. med. Andrzeja Senderskiego. Ta metoda wykorzystywana jest do przeprowadzania diagnozy w kierunku zaburzeń przetwarzania słuchowego w poradni.
Jeśli u Państwa dziecka zdiagnozowano centralne zaburzenia przetwarzania słuchowego, to warto:
w miarę możliwości, redukować wszelkie szumy i hałasy, zapewniać dziecku spokojne miejsce, w którym w ciszy może odrabiać lekcje i uczyć się, prosić dziecko, by patrzyło na Ciebie, gdy mówisz, mówić w nieco wolniejszym tempie i spokojnie, prosić, aby dziecko powtórzyło na głos Twoje polecenia, często rozmawiać ze swoim dzieckiem, unikać zaburzających bodźców: TV, komputer, telefon komórkowy, dbać o odpowiednią ilość snu i o stały rytm dnia, spokojny i zorganizowany styl życia Twojego dziecka, uczyć pozytywnego, realistycznego podejścia do własnych ograniczeń oraz budować w dziecku poczucie własnej wartości – to bardzo ważne dla prawidłowego rozwoju Twojej pociechy, usprawniać zaburzone procesy poprzez trening funkcji słuchowych, przedstawić problem swojego dziecka nauczycielom i wychowawcom.
Bibliografia:
Barbara Dąbkowska - surdologopeda
Zaburzenia słuchu u dzieci
Sprawność narządu słuchu jest szczególnie ważna u dziecka, gdyż warunkuje prawidłowy rozwój głosu, mowy, opanowanie odpowiednich form językowych oraz wpływa na jego ogólny rozwój. Dźwięki otoczenia wywołują zainteresowanie i ciekawość otaczającego świata. Wrażenia akustyczne przygotowują na pojawiające się wydarzenia, ukierunkowują nasz wzrok. Zmysł słuchu odbiera wrażenia w sposób ciągły, ze wszystkich kierunków i z dużej odległości. Wpływa na ludzkie nastroje i zachowania.
Przyczyną nieharmonijnego rozwoju dziecka w wielu sferach jego życia może być uszkodzenie słuchu.
Do najczęstszych przyczyn wad słuchu zalicza się wszelkie następstwa infekcji górnych dróg oddechowych oraz zmiany, które powstają w uchu środkowym po przebytych przeziębieniach. W wieku poniemowlęcym, przedszkolnym i szkolnym uszkodzenie słuchu może być następstwem nawracających zapaleń ucha środkowego, trąbek słuchowych, nosa, zatok, a także powikłaniem zapalenia przyusznic. Każde zapalenie uszu powinno być leczone laryngologicznie, często wymaga podawania dziecku antybiotyków. Przy nawracających zapaleniach uszu należy po zakończonym leczeniu przeprowadzić kontrolne badanie słuchu.
Rodzice powinni obserwować, jak dziecko funkcjonuje w domu i grupie rówieśniczej.
Bardzo ważne jest sprawdzanie reakcji dziecka na dźwięki otoczenia i mowę. Dziecko, które nie słyszy dźwięku, nie szuka jego źródła, nie reaguje na polecenia, wymaga wielokrotnych powtórzeń mówionych coraz głośniej, staje blisko telewizora, ciągle dopytuje lub odpowiada nie na temat. Mylące może być mimo wszystko dość dobre rozumienie mowy przez dziecko, nawet gdy ma ono słaby słuch. Dziecko uczy się odczytywać mowę z ruchu warg, gestykulacji oraz mimiki twarzy, a także potrafi osadzić wypowiedź w konkretnej sytuacji (kontekście). Obserwuje otoczenie i uczy się zachowań towarzyszących mowie dźwiękowej.
Takie postępowanie dziecka często usypia czujność rodziców i opóźnia postępowanie diagnostyczne. Nawet gdy dziecko ma nieznaczny niedosłuch, może być rozkojarzone, mieć problemy z koncentracją uwagi, a jego mowa będzie niewyraźna. Może wolniej rozwijać się i uczyć. Starsze dzieci będą skarżyły się na uczucie zatkania ucha i szum uszny. Będą miały problemy z rozumieniem mowy wtedy, gdy w rozmowie uczestniczy większa liczba osób, a także gdy oglądają programy telewizyjne lub rozmawiają przez telefon. Pojawiają się u nich również trudności z nauką czytania i pisania.
Dziecko uczy się mówić przez naśladowanie słyszanych w otoczeniu dźwięków oraz kontrolę nad własnym głosem.
Nauka mowy jest najintensywniejsza w ciągu pierwszych 18 miesięcy życia, a pierwsze 2–3 lata życia są okresem krytycznym dla jej rozwoju. Po tym czasie wszystkie struktury języka są już wypracowane. Dlatego tak ważne jest, aby zbadać słuch dziecka, gdy rozwój jego mowy oraz funkcjonowanie budzą niepokój.
Niedosłuch to zaburzenia w obrębie układu słuchu, polegające na nieprawidłowym odbiorze lub przewodzeniu dźwięków o rożnym stopniu nasilenia (od dyskretnych zmian, po całkowitą głuchotę).
Wyróżnić należy następujące rodzaje niedosłuchu:
Niedosłuch to zaburzenia w obrębie układu słuchu, polegające na nieprawidłowym odbiorze lub przewodzeniu dźwięków o rożnym stopniu nasilenia (od dyskretnych zmian, po całkowitą głuchotę).
Ilościowo ubytki słuchu dzielimy na:
0 - 20dB – norma,
21 - 40dB – lekkie uszkodzenie słuchu,
41 - 70 dB – umiarkowane uszkodzenie słuchu,
71 - 90 dB – znaczne uszkodzenie słuchu,
91 dB i więcej – głębokie uszkodzenie słuchu.
Wśród przyczyn niedosłuchu najczęściej wymienia się:
- konflikt serologiczny,
- choroby matki w czasie ciąży – różyczka,
- niedotlenienie okołoporodowe – wszystkie stany określone niskim stopniem Apgar oraz zaburzenia oddychania w pierwszych dobach życia,
- żółtaczka okołoporodowa,
- niska waga urodzeniowa,
- choroby bakteryjne- zapalenie opon mózgowo – rdzeniowych, odra, świnka, ospa, zapalenie ucha środkowego),
- choroby genetyczne,
- wrodzone infekcje (kiła, różyczka, cytomegalia, toksoplazmoza),
- zaburzenia rozwojowe w obrębie głowy i szyi, należą tu zniekształcenia małżowin usznych,
- rodzinnie występujące przypadki wad słuchu (głównie bliskie pokrewieństwo),
- leki ototoksyczne (streptomycyna, gentamecyna, amikacyna, kanamycyna),
- wyjątkowo głośne dźwięki (petardy, głośna muzyka, słuchanie muzyki przez słuchawki),
- urazy głowy,
- niedoleczone stany zapalne ucha,
- przerost trzeciego migdałka.
Jak sprawdzić, czy twoje dziecko dobrze słyszy?
W Polsce przeprowadza się badania przesiewowe w kierunku niedosłuchu u noworodków, stąd cześć przypadków tego schorzenia wykrywana jest na bardzo wczesnym etapie, jednak nie wszystkie ujawniają się w tym okresie. Ważna jest więc dalsza obserwacja naszego dziecka. Należy zwrócić uwagę na to jak ono reaguje na głos i na dźwięki płynące z radia czy telewizji czy też na to jak rozwija się mowa. Nie należy usprawiedliwiać spowolnienia lub zaburzenia rozwoju mowy u małego dziecka płcią.
Dziecko słyszące powinno posiadać następujące umiejętności:
Noworodek
- reaguje zmrużeniem oczu lub nagłym rozłożeniem rączek na bardzo głośne dźwięki
Niemowlę od 1 do 3 miesięcy
- reaguje zmrużenie oczu lub nagłym rozłożeniem rączek na głośne dźwięki,
- przestaje ssać, gdy słyszy głośny dźwięk,
- od 2 miesiąca życia reaguje na głos bliskiej osoby, kiedy jej nie widzi,
- budzi się przy głośnych dźwiękach,
- głuży wydając gardłowe dźwięki lub samogłoski,
- reaguje , np. na stukanie, odkurzacz itp.
Niemowlę od 3 do 6 miesięcy
- zwraca głowę w kierunku dźwięku grzechotki,
- lubi zabawki dźwiękowe,
- gaworzy, bawi się dźwiękiem,
- reaguje gaworzeniem na mowę matki,
- zwraca głowę w kierunku głosu znanej osoby lub gdy jest wołane po imieniu.
Niemowlę od 6 do 10 miesięcy
- reaguje na zakaz „nie wolno”,
- reaguje na własne imię,
- zwraca głowę w kierunku dźwięku,
- budzi się z lekkiego snu, gdy ktoś głośno mówi
- używa własnego głosu chcąc zwrócić na siebie uwagę – gaworzeniem nawiązuje dialog,
- reaguje na szelest bibułki, grzechotkę, delikatne stukanie łyżeczką o brzeg szklanki,
- łączy dźwięki i powtarza sylaby, np. pa, pa,
- bawią go rymowanki, zabawa „kosi- kosi..”
Dziecko 12 miesięcy
- reaguje na swoje imię, zwraca głowę w kierunku, z którego dochodzi głos,
- zwraca głowę w kierunku interesującego dźwięku,
- używa własnego głosu chcąc zwrócić na siebie uwagę,
- próbuje naśladować głos mamy, taty pod względem rytmu i głośności,
- spogląda lub wskazuje palcem na przedmioty, osoby, gdy się oto poprosi,
- tańczy, porusza się i wydaje dźwięki w takt muzyki,
- mówi pierwsze słowa „mama, tata, daj”, rozumie proste polecenia słowne,
- naśladuje głosy zwierząt, wypowiada niektóre onomatopeje.
Dziecko od 12 do 18 miesięcy
- reaguje na własne imię, gdy się woła je z drugiego pokoju,
- naśladuje wiele wypowiadanych przez innych słów,
- rozumie więcej poleceń słownych,
- używa krótkich zwrotów „nie ma , nie chcę, mama daj...”
Dziecko od 18 do 24 miesięcy
- próbuje pokazać właściwe obrazki na polecenia :”Pokaż, gdzie jest...”
- szuka źródła interesującego dźwięku,
- mówi od 20 do 200 słów.
Dziecko 0d 2 do 4 lat
- słucha radia i telewizji na tym samym poziomie głośności – co inni domownicy,
- spełnia trudniejsze polecenia słowne: „Schowaj zabawki!”
- odpowiada na pytania :”Co to jest?”
- zadaje pytania, interesując się otoczeniem,
- słyszy i rozumie mowę w drugim pokoju,
- mówi coraz więcej zdaniami, opowiada proste bajki, wymyślone historyjki,
- poznaje około 1500 słów.
W przypadku podejrzewania niedosłuchu u dziecka lub zauważeniu niepokojących objawów należy zgłosić się do lekarza rodzinnego. On zbada dziecko, a w razie potrzeby skieruje je do laryngologa, który przeprowadzi specjalistyczne badania słuchu. Diagnostyka ogólna obejmuje badania audiologiczne, których celem jest określenie jakościowych i ilościowych ubytków słuchu, lokalizacje miejsca uszkodzenia słuchu oraz ustalenie przyczyny zaburzenia słuchu.
Problemy ze słuchem mogą doprowadzić do trudności w mówieniu i uczeniu się, jednakże wczesne wykrycie wady słuchu i podjęcie rehabilitacji daje ogromne szanse na prawidłowy rozwój dziecka.
Jak na co dzień dbać o słuch naszych dzieci?
Zaburzenia percepcji słuchowej
Zaburzenia słuchu występują najczęściej u osób z uszkodzonym słuchem fizjologicznym, czyli w przypadku niesłyszenia bądź niedosłyszenia dźwięków płynących z otoczenia. Warto jednak zaznaczyć, że zaburzenia w obrębie percepcji słuchowej mogą dotyczyć również dzieci nie dotkniętych żadnym rodzajem niedosłuchu, ale w każdym przypadku uniemożliwiają prawidłowy rozwój mowy i sprawności językowych, zaburzają rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny, rzutując na cały proces rozwoju dziecka.
Na poziom percepcji słuchowej składa się:
Sprawnie działający narząd słuchu jest podstawą prawidłowego rozwoju mowy. Za pomocą słuchu dziecko uczy się mowy od otoczenia i kontroluje własną fonację i artykulację, za pomocą słuchu poznaje rzeczywistość, dlatego też tak ważna jest właściwa stymulacja.
Ćwiczenia percepcji słuchowej
Można rozpocząć na każdym etapie rozwoju, a im wcześniej zaczniemy stymulować malucha, tym lepsze efekty osiągniemy w przyszłości. Wczesne usprawnianie narządu słuchu dziecka, również zdrowego, pomaga w szybkim opanowaniu rozumienia mowy, stanowi fundament dla późniejszego rozwoju mowy czynnej oraz umożliwia lepszy rozwój umysłowy dziecka. Wychowanie powinno
opierać się na tzw. wychowaniu słuchowym, które ma na celu zainteresowanie światem dźwięków przez dostarczanie dziecku różnego rodzaju bodźców dźwiękowych.
Okresy w rozwoju mowy dziecka i działania mające na celu stymulowanie percepcji słuchowej
Literatura :
Monika Duszak
Poradnictwo zawodowe dla młodzieży ze specyficznymi trudnościami w nauce
Decyzja wyboru zawodu jest dla każdego młodego człowieka poważnym problemem. Wybór kierunku kształcenia i przyszłej pracy jest jednym z ważniejszych kroków w życiu. Na podejmowanie tych decyzji ma wpływ wiele czynników, wśród których najbardziej istotnymi są uwarunkowania wewnętrzne, związane bezpośrednio z człowiekiem, z jego indywidualnymi cechami, rozwojem, właściwościami psychicznymi i fizycznymi. Dugą istotną kategorią wpływającą na proces rozwoju zawodowego są czynniki zewnętrzne, sytuacyjne zależne od szeroko rozumianych wpływów środowiskowych i społecznych. Świadomie kierując wyborami edukacyjno-zawodowymi jednostka może w sposób bardziej efektywny wpływać na swój rozwój i dążyć do większych osiągnięć. Im wcześniejszy jest moment, w którym rozpocznie jego planowanie i kształtowanie, tym więcej może osiągnąć w życiu.
Każdy młody człowiek dąży do zdobycia satysfakcjonującej pracy, która przyniosłaby mu zadowolenie, prestiż i niezależność finansową. Często wiąże się to z koniecznością zdobycia specjalistycznego wykształcenia oraz podnoszeniem swoich kwalifikacji zawodowych. Na etapie edukacji ważne są osiągnięcia w nauce, które zależą od stopnia opanowania podstawowych umiejętności szkolnych, tj. nauki czytania, pisania, liczenia. Nie podlega dyskusji, że specyficzne trudności w nauce wpływają niekorzystnie na naukę i osiągnięcia szkolne, a przez to przyczyniają się do powstawania niepowodzeń edukacyjnych, co z kolei ma bezpośredni wpływ na możliwości dalszego kształcenia, w tym zdobywania określonych kwalifikacji zawodowych.
Uczniowie, u których stwierdzono występowanie tego typu dysfunkcji, są bardziej wrażliwi, częściej przeżywają problemy emocjonalne, są mniej odporni na stres. Trudności typu dyslektycznego ujemnie wpływają na rozwój emocjonalny, poznawczy i społeczny oddziaływając na kształtującą się osobowość. Analiza przyczyn trudności doświadczanych przez uczniów może przyczynić się do lepszego zrozumienia problemów młodego człowieka oraz wypracowania procedur służących wspieraniu go w podejmowaniu świadomych i trafnych decyzji zawodowych.
W planowaniu i projektowaniu rozwoju osobistego młodzieży, w tym ścieżki kariery zawodowej istotne znaczenie ma wiedza psychologiczna o czynnikach i warunkach mających wpływ na wybór kierunku kształcenia oraz drogi zawodu. Każdy człowiek posiada określony potencjał osobowościowy, cechy charakteru, zdolności, predyspozycje, zainteresowania, które są podstawą i wyznacznikiem jego dalszego rozwoju. Poznanie tego potencjału oraz odpowiednie, zgodne z nim, zaplanowanie dalszych działań może stworzyć warunki sprzyjające dojrzewaniu jednostki, aktywnemu i twórczemu działaniu, kształtowaniu obrazu siebie i stopniowemu wiązaniu jej ze światem pracy.
Etapy rozwoju zawodowego
Rozwój zawodowy jest procesem przebiegającym przez większość życia człowieka. W trakcie jego trwania jednostka dąży do wykształcenia własnej drogi zawodowej oraz podejmuje działania zmierzające do wykonywania określonej profesji.Jest to proces długotrwały, ściśle związany z rozwojem umiejętności, zdolności, wiedzy oraz cech osobowości odnoszących się do pracy zawodowej. Przebiegający w kilku etapach, które najogólniej można podzielić na:
Kariera zawodowa nierozerwalnie łączy się z cyklem życia człowieka, jego indywidualnym rozwojem osobistym, wyznawanym systemem wartości, percepcją rzeczywistości, aspiracjami zawodowymi i życiowymi oraz przeżywaniem doświadczeń. W literaturze poświęconej psychologii rozwoju zawodowego istnieją różne teorie dotyczące cykli życia człowieka i kształtowania jego kariery zawodowej. Dwie najważniejsze zostały sformułowane przez Ginzberga i Supera.
Ginzberg i jego współpracownicy Ginzburg, Axelrad i Herma analizując proces kształtowania się osobowości zawodowej wyróżnili trzy okresy, przez jakie przechodzi człowiek, ustalając swoje preferencje zawodowe (Paszkowska-Rogacz 2003):
Według Ginzberga okresy te występują w życiu młodzieży w procesie jej ogólnego rozwoju i dojrzewania.
Rolą doradcy zawodowego jest rozpoznanie szczególnych uzdolnień uczniów i pomaganie im w rozwijaniu tych talentów pod kątem pełnienia określonej roli zawodowej. Doradca powinien dostarczać niezbędnych informacji, kształtować przydatne umiejętności i cechy zachowania, a w przypadku zdiagnozowania zaburzeń rozwojowych – podjąć kroki w celu ich minimalizowania.
Koncepcja Ginzberga została rozwinięta przez Supera. Super zakładał że etapy rozwoju kariery zawodowej korespondują z podstawowymi fazami ogólnego rozwoju człowieka, jak dzieciństwo, dorastanie, wczesna, średnia i późna dorosłość. Umiejętność poradzenia sobie z poszczególnymi zadaniami rozwojowymi wyznacza poziom dojrzałości jednostki. Każdy z etapów życia człowieka silnie wiąże się z jego rozwojem zawodowym wyznaczając jednostce zadania do realizacji. W rozwoju zawodowym człowieka wyróżnił pięć etapów oraz występujących w nich podokresów (Paszkowska-Rogacz 2003, 2006):
Super podkreślał, iż poszczególne fazy przenikają się nawzajem i są ułożone chronologicznie tworząc schemat przypominający schody. To, w jaki sposób i jak długo dana jednostka przechodzi poszczególne fazy jest indywidualne dla niej samej i zależy od czynników kształtujących jej rozwój.
Rozwój zawodowy jest procesem wzrostu i uczenia się człowieka. Obejmuje wszystkie aspekty ogólnego rozwoju jednostki, które można odnieść do pracy. Podporządkowane są mu wszystkie czynniki zachowania zawodowego. Na poszczególnych etapach rozwoju mogą pojawić się bardzo konkretne problemy utrudniające proces przystosowania zawodowego, w rezultacie obniżając poziom zadowolenia z życia.
Zanim młody człowiek zacznie myśleć o wyborze zawodu, musi najpierw poznać samego siebie. Jest to pierwszy warunek zaplanowania kariery zawodowej. Szkoła, rodzice czy profesjonalni doradcy zawodowi mogą pomóc młodzieży rozpoznać swoje zasoby – zainteresowania, uzdolnienia, system wartości, cechy osobowości. Daje to większą gwarancję na to, że nie zabraknie im chęci do doskonalenia swoich umiejętności, kwalifikacji i ustawicznego rozwoju. Ważnym zjawiskiem tego etapu jest zdobywanie pierwszych doświadczeń zawodowych oraz kształtowaniem własnego światopoglądu i hierarchii wartości w obszarze życia zawodowego. Istotne jest pogodzenie swoich możliwości z wymaganiami zewnętrznymi oraz realizowanie planów i ambicji zawodowych.
Kryzysy w rozwoju zawodowym
W życiu każdego człowieka zdarzają się różnego typu załamania, trudne sytuacje stanowiące moment decydujący, przełomowy. Kryzys, to termin pochodzący z greckiego "krisis" oznaczający, w sensie ogólnym, wybór, decydowanie, zmaganie się, walkę, w której konieczne jest działanie pod presją czasu.
Na kolejnych etapach życia człowiek musi dokonywać określonych wyborów, aby móc wypełniać rolę stawiającą mu nowe, nieznane wymagania. Jednym z najbardziej poważnych źródeł kryzysów życiowych jest praca. Zmiana szkoły, wybór zawodu, utrata zatrudnienia czy bezrobocie to typowe przykłady sytuacji kryzysowych związanych z rozwojem zawodowym. Praca, jako kategoria psychologiczno-emocjonalna, poznawcza i decyzyjna jest przeżywana od najwcześniejszych lat życia (por. Bańka 1995). Zainteresowanie światem zawodów pojawia się już we wczesnym dzieciństwie. Od najmłodszych lat jednostka uczy się i buduje obraz własnej osoby, system wartości, a przez to system swoich postaw społeczno-zawodowych.
We współczesnym społeczeństwie spotykamy się ze zjawiskiem szybszego rozwoju biologicznego i kulturowego, któremu często towarzyszy wolniejsze tempo dojrzewania zawodowego i społecznego. Coraz częściej także widoczne są nieprawidłowości w rozwoju psychofizycznym dzieci, które utrudniają im prawidłowe funkcjonowanie i podjęcie aktywności zmierzających do określenia i ukształtowania wizji własnej przyszłości i tożsamości zawodowej.
Według Bańki, w rozwoju zawodowym każdego człowieka, poczynając od wczesnego dzieciństwa aż do śmierci, występują trzy elementy lub warstwy: przedmiotowy, społeczny i osobisty. Płaszczyzna przedmiotowa związana jest z określoną treścią pracy, społeczna – ze środowiskiem społeczno-zawodowym, natomiast osobista – autopercepcją, poczuciem wartości i sensu życia. Ich rola i znaczenie zmienia się w poszczególnych fazach życia. Można wyróżnić trzy podstawowe fazy rozwoju zawodowego oraz związane z nimi podstawowe kryzysy, które wyznaczają kierunek i strategie doradztwa zawodowego oraz pośrednictwa pracy (Bańka 1995):
- faza dojrzewania i przejmowania roli zawodowej oraz wchodzenia w pole zawodowe,
- faza rozwoju związana z funkcjonowaniem zawodowym,
- faza związana z wycofywaniem się z pracy.
Ze względu na charakter pracy związanej z poradnictwem zawodowym dla młodzieży, na szczególną uwagę zasługuje pierwsza faza. Rozpoczyna się ona wraz z dojrzewaniem jednostki oraz przyjmowaniem przez nią roli zawodowej. Dzieje się tak w wyniku presji dwóch czynników: zewnętrznego, tj. szkoły, rodziny, rówieśników oraz wewnętrznego, związanego z krystalizacją obrazu własnej osoby oraz wyobrażeniami o wypełnianej przez siebie roli zawodowej. Młody człowiek uświadamia sobie konieczność oparcia przyszłości i egzystencji na planach działania i wyborach, które zwiążą go w wybranym przez niego światem zawodów. Staje przed koniecznością zdecydowania o swoim losie oraz dopasowania swoich możliwości i potrzeb do czegoś niewiadomego, nieznanego, nie dającego się ująć na podstawie dotychczasowego doświadczenia. Jest to moment przełomowy w życiu, a tym samym mogący doprowadzić do powstania kryzysów. Szczególnie trudny może być dla młodych ludzi, u których, z powodu specyfiki funkcjonowania psychofizycznego, rozwój nie przebiega harmonijnie, a dojrzałość poszczególnych sfer osiąga różny, często odbiegający od normy poziom. W takiej sytuacji, w wyniku nieukształtowania się obrazu samego siebie, młody człowiek może mieć duże trudności z podjęciem racjonalnej i przemyślanej decyzji o kierunku kształcenia lub wyborze zawodu. Faza wchodzenia na rynek pracy może następować, z jednej strony przy małej znajomości własnych możliwości, zdolności i talentów, z drugiej zaś - w wieku, w którym nie jest jeszcze możliwe całościowe rozumienie swojej przyszłej roli zawodowej. Sprzyjać to może podejmowaniu przypadkowych, nietrafnych decyzji zawodowych. Zasadniczą rolę na tym etapie ma do odegrania system poradnictwa zawodowego związany z edukacją oraz wsparcie uzyskiwane od osób najbliższych: rodziców, nauczycieli czy rówieśników.
Okres dorastania stanowi stadium życia człowieka najbardziej krytyczne z punktu widzenia rozwoju i kariery zawodowej. To okres gwałtownych zmian biologicznych, dojrzewania seksualnego, rozwoju emocjonalnego, moralnego i poznawczego, odkrywania własnej odrębności oraz poszukiwań sposobów na życie. Współczesny system edukacji wcześnie wymusza na młodym człowieku podjęcie decyzji dotyczących wyboru dalszego kształcenia i zawodu. Nie zawsze osiąga on odpowiedni poziom ogólnej dojrzałości i samodzielności, aby takie decyzje podejmować. Na etapie wzrostu przed człowiekiem stają zadania dotyczące poznania siebie samego i odkrywania własnego potencjału, zainteresowań i zdolności, wyboru ścieżki edukacyjnej i określenia oczekiwań dotyczących wykonywania przyszłego zawodu. To okres intensywnych poszukiwań tego, co w życiu najważniejsze. Na drodze rozwoju zawodowego przejawia się decyzjami dotyczącymi wyboru kolejnej szkoły, na poziomie zawodowym lub średnim, a później coraz częściej wyższym. Ważne jest podnoszenie kwalifikacji i zdobywanie pierwszych doświadczeń w świecie pracy. Kryzysy mogą wiązać się z kształtowaniem własnego światopoglądu i hierarchii wartości w obszarze życia zawodowego oraz pogodzeniem wymagań zewnętrznych z realizowaniem planów i ambicji zawodowych.
Zdaniem wielu psychologów człowiek, który chce rozwijać się przez całe swoje życie, powinien podejmować kolejne wyzwania i aktywnie przezwyciężać kryzysy. Trudności mogą więc okazać się sposobem na dokonanie pozytywnej zmiany, która przełoży się na dalsze doskonalenie w środowisku zawodowym oraz poszukiwanie nowych sposobów działania. W każdej fazie rozwoju, a przede wszystkim w okresie dojrzewania, gdy kształtuje się osobowość młodego człowieka, wiedza o swoich słabościach i ograniczeniach pomaga w analizie tych obszarów funkcjonowania, w których nie odnosi się sukcesów. Potrzeba osiągnięć zwłaszcza dla nastolatków jest bardzo ważna. Uczniowie ze specyficznymi trudnościami w nauce rzadko mają okazję, aby ją zaspokoić. Szkoła wspomaga w tym zakresie głównie najzdolniejszych. Młodzież mająca problemy edukacyjne, pomimo wkładanego wysiłku, większego nakładu pracy i czasu poświęcanego nauce, najczęściej nie jest w stanie osiągnąć efektów zadawalających nie tylko nauczycieli i rodziców, lecz również ich samych. Wywołuje to uczucie frustracji, może zniechęcić do dalszej nauki oraz spowodować występowanie wtórnych zaburzeń emocjonalnych. Uczniowie zaczynają poszukiwać poza szkołą zaspokojenia swoich potrzeb. Pogarszają się relacje z rodzicami, młody człowiek usiłuje znaleźć grupę, która go zaakceptuje takim, jakim jest. Przez to często popada w kłopoty, wiąże się ze środowiskiem destrukcyjnym i podejmuje zachowania ryzykowne. Jest to być może duże uogólnienie, ale jak wskazują doświadczenia osób pracujących z młodzieżą oraz udzielających im pomocy w trudnościach edukacyjnych i wychowawczych – niestety coraz częstsze.
W takich sytuacjach szczególne znaczenie ma jak najwcześniejsze objęcie dziecka mającego specyficzne trudności w uczeniu się kompleksową opieką specjalistyczną – psychologiczną, pedagogiczną i doradczą. Minimalizowanie kryzysów okresu dorastania, pomoc w rozwiązaniu trudnej sytuacji poprzez rozstrzygnięcia w kierunku pozytywnego przystosowania oraz pomoc w ich przejściu to zadanie psychologów i doradców zawodowych Wsparcie udzielone młodemu człowiekowi umożliwia ugruntowanie pozytywnych przekonań na temat własnej osoby, podniesienie samooceny oraz wypracowanie sposobów radzenia sobie ze stresem. Umożliwi tym samym zaplanowanie rozwoju zawodowego w oparciu o pełną świadomość swoich predyspozycji i kompetencji. Poznanie własnych możliwości zawodowych oraz wiedza o zawodach, rynku pracy oraz możliwości zatrudnienia zwiększa prawdopodobieństwo podjęcia trafnej decyzji oraz szansę znalezienia pracy w przyszłości.
Drogi dochodzenia do dorosłości oraz podjęcia pracy zawodowej są bardzo trudne. Każdy młody człowiek napotyka w swoim życiu na przeszkody, doświadcza niepowodzeń, które wpływają na jego relacje z otoczeniem. Niepowodzenia te mogą być siłą napędową, mogą także prowadzić do pogłębienia się problemów i niepowodzeń. Okres nauki w gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej jest czasem, w którym młodzi ludzie są zobligowani do dokonania pierwszych wyborów dotyczących dalszej drogi edukacyjnej i zawodowej.
Niewątpliwe jest, że specyficzne trudności w uczeniu się wpływają na ogólny poziom funkcjonowania jednostki, a przez to na jej rozwój zawodowy i związane z nim przyszłe decyzje dotyczące wyboru kierunku kształcenia i pracy zawodowej. Jednocześnie jednak trudno jest określić, jaki wpływ na opanowanie umiejętności niezbędnych w przyszłej pracy mogą mieć specyficzne trudności w nauce. Jest to problem bardzo zróżnicowany, zależny od wielu czynników związanych z ogólnym funkcjonowaniem jednostki. Pewne jest, że długotrwała praca nad pokonywaniem przeszkód w uczeniu się ma korzystny wpływ na rozwój człowieka. Im wcześniej dziecko dyslektyczne otrzyma pomoc, tym większe ma szanse na pokonanie trudności wynikających z zaburzeń. Zapobieganie niepowodzeniom szkolnym wymaga wczesnego wykrycia i ustalenia ich przyczyn. Systematyczne oddziaływania reedukacyjne i terapeutyczne, pomoc w odkrywaniu i umacnianiu mocnych stron, wsparcie ze strony rodziców, nauczycieli, specjalistów i doradców zawodowych mogą pomóc w minimalizowaniu skutków nieprawidłowości rozwoju oraz przygotować do samodzielnego i odpowiedzialnego podejmowania przyszłej pracy i zaplanowania swojej kariery zawodowej.
Z dysleksji się nie wyrasta. Można nauczyć się radzić sobie ze swoimi problemami, kompensować braki, rozwijać talenty. Dysleksja to nie tylko specyficzne trudności, to także specyficzne zdolności, które ujawnione i rozwijane sprawiają, że każda jednostka jest niepowtarzalna i wyjątkowa.
Bibliografia
Bajcar B., Borkowska A., Czerw A., Gąsiorowska A., Nosal Cz. S. (2006). Psychologia preferencji i zainteresowań zawodowych. Przegląd teorii i metod. Warszawa: MPiPS, Departament Rynku Pracy.
Bańka A. (1995). Zawodoznawstwo, doradztwo zawodowe, pośrednictwo pracy. Poznań: PRINT-B.
Paszkowska-Rogacz A. (2003). Psychologiczne podstawy wyboru zawodu. Przegląd koncepcji teoretycznych. Warszawa: KOWEZiU.
Pisula D. (2009). Poradnictwo kariery przez całe życie. Warszawa: KOWEZiU
Spionek H. (1981). Zaburzenia rozwoju uczniów a niepowodzenia szkolne. Warszawa: PWN.
Kazimiera Legiecka-Radwańska
Kilka słów o socjoterapii i mediacjach rówieśniczych
Zamiast wstępu – historia białej róży
„Kiedy kupiliśmy dom, zarówno budynek, jak i ogród wymagał całkowitej renowacji. Tylko jedna ściana miała pozostać nienaruszona. W ogrodzie, choć pełnym chwastów i zapomnienia, rósł piękny, dwudziestoletni krzak białej róży. Róże jak wiadomo, mogą przetrwać wiele lat… W Anglii są ogrody, gdzie pięknie kwitną nawet dwustuletnie rośliny. Chcieliśmy zachować tę różę, aby po przebudowie domu, róża rosła pod oknem sypialni.
Wyraźnie i stanowczo poleciliśmy ekipie budowlanej, aby troskliwie chronili krzak róży. Sami musieliśmy w tym czasie wyjechać .
Kiedy wróciliśmy, zastaliśmy w ogrodzie dwutonową górę gruzu. Jej wierzchołek był dokładnie ponad miejscem, gdzie rosła jedyna roślina, jaką chcieliśmy ochronić i zachować. Wściekliśmy się. Powiedziałam kierownikowi budowy, że zniszczyli jedną, jedyną rzecz, która była dla mnie tak ważna. Kierownik budowy powiedział, że w zamian za tę różę, zasadzi dziesięć nowych róż. „Nic nie rozumiesz” powiedziałam - „tamta róża miała piękne kwiaty, a nowe potrzebują na to wiele czasu.”
Po dwóch latach dom był wykończony a ogród pełen nowo zasadzonych roślin. Pewnego dnia przy pielęgnowaniu jednej z nich, przypadkowo okazało się, że korzenie tamtej białej róży przetrwały, zachowały się i po troskliwej opiece, róża odbiła, wypuściła zielone gałązki i listki a teraz pięknie kwitnie, najpiękniej w całym ogrodzie”
Każdy z nas tak jak ta „róża” ma w sobie dar odradzania się niepewności w pewność siebie… z chaosu w poczucie równowagi … kiedyś „zakwitnie róża” …. przemieni marzenia w cele.
http://www.p-i-e.pl/historia-bialej-rozy-norma-barretta/
Czym jest socjoterapia
Socjoterapia ma postać ustrukturalizowanych spotkań indywidualnych, grupowych, rówieśniczych i z rodziną, które służą realizacji celów terapeutycznych, edukacyjnych i rozwojowych.
Cele socjoterapii
O trwałej zmianie mówimy wówczas gdy osoba poddana socjoterapii uczy się szeregu zachowań doprowadzających do zmiany, na przykład:
Źródłami zmian są doświadczenia korekcyjne, odreagowanie emocjonalne, podobieństwo problemów u innych, znajdowanie wspólnych mianowników. Proces interwencji socjoterapeutycznej wychodzi z założenia, że trudne zachowania dzieci i młodzieży mają określone podłoże psychiczne:
Pożądanymi cechami osobowości socjoterapeuty są : empatia ,ciepło, zgodność z samym sobą, niezaborcza życzliwość.
Mediacje rówieśnicze jako metoda profilaktyki drugorzędowej w pracy z młodzieżą w szkole.
Mediacje rówieśnicze pomagają uczniom w poradzeniu sobie z zachowaniami agresywnymi i konfliktami w szkole.
Nadrzędnym celem mediacji jest udzielenie przez mediatora skonfliktowanym osobom pomocy w osiągnięciu przez nie wzajemnie akceptowanego porozumienia dotyczącego przedmiotu sporu.
Mediacja jest dobrowolnym spotkaniem stron będących w konflikcie bądź we wzajemnej niechęci dawnych nie rozwiązanych problemów. Spotkanie odbywa się w obecności mediatora.
Mediacje jest metodą rozwiązywania problemów, w niej nie ma zwycięzców i pokonanych, metoda ta nie mobilizuje obrony, uczniowie nie urażają siebie, a rozwiązanie zadowala obie strony. Mediacja jest postępowaniem nieformalnym, a mediator nie jest ani sędzią, ani arbitrem.
Mediatorzy postępują zgodnie z ideą sprawiedliwości naprawczej. Jest to proces, w którym wyrządzający krzywdę oraz poszkodowany podejmują świadomy wysiłek zmierzający do przebaczenia, zadośćuczynienia, orientacji na przyszłość oraz przy wsparciu osób trzecich wspólnie poszukują możliwości rozwiązania problemu.
Jakie sprawy mogą rozwiązywać mediacje rówieśnicze?
Kompetencje osobiste mediatora to :
Czym mediatorzy się nie zajmują:
Fazy mediacji
Rozpoczyna się od prezentacji osób zainteresowanych rozmową a zainteresowani pytani są o zgodę i wolę uczestniczenia w mediacji. Przedstawiony jest cel mediacji oraz zasady i reguły jej budowania np. nieobrażające komunikaty oparte o wzajemny szacunek. Po uzyskaniu zgody wszystkich zainteresowanych osób przechodzi się do kolejnego etapu.
Każda ze stron przedstawia swoje stanowisko.
Strony konfliktu mówią o swoich uczuciach, oczekiwaniach, potrzebach w związku z opisywaną sytuacją konfliktową.
Zapraszamy do zapoznania się z kampanią plakatową dotyczącą narządu wzroku.
Opracowanie: Magdalena Daniluk i Anna Łompierz - terapeutki SI
Grażyna Głuszek. Małgorzata Janczewska
Diagnoza i terapia funkcji wzrokowych w nauce czytania i pisania
Na opanowanie technik szkolnych ma wpływ wiele czynników. Do poradni trafia wiele dzieci, które mają problemy z nauką czytania i pisania. Często te trudności wiązane są z objawami dysleksji rozwojowej, ale symptomy te mogą być zbliżone do trudności wywołanych nieprawidłowościami w obrębie narządu wzroku. Mogą one współwystępować z dysfunkcjami percepcji wzrokowej lub spostrzegania stosunków przestrzennych. Wskazane jest, aby przeprowadzić badanie funkcji wzrokowych diagnozując ryzyko dysleksji czy dysleksję rozwojową.
Badanie powinno zawierać diagnozę niżej wymienionych funkcji wzrokowych potrzebnych do czytania:
1. Ruchy gałek ocznych (wodzenie).
2. Widzenie obuoczne i przestrzenne.
3. Konwergencja.
4. Akomodacja.
5. Fiksacja.
6. Pole widzenia.
7. Koordynacja oko-ruchowa.
8. Poziom kontrastu.
9. Różnicowanie kolorów.
1. Wodzenie – to funkcja wzroku, zdolność do przeskakiwania wzrokiem ze słowa na słowo w tekście lub wodzenia oczami wzdłuż tekstu, tak aby mózg mógł otrzymywać ciąg informacji w prawidłowej kolejności. ale także wykonywanie większego ruchu wzrokiem z jednej linii do drugiej, nie gubiąc się w tekście.
Zaburzenia wodzenia wpływają negatywnie nie tylko na pisanie, jego poprawność ortograficzną, czytanie, ale również przy uprawianiu różnych dyscyplin sportu.
Przykładowe trudności:
Bardzo ważną umiejętnością jest zdolność przywoływani „obrazów” słów, czyli wizualizacja. Umiejętność dokonywania wizualizacji jest zależna od dobrze opanowanych czynności wzrokowych.
Przykładowe trudności:
Zalecane ćwiczenia:
- „Rysowanie oczami” kółek, spirali, poziomo położonych ósemek.
- Rzuty celownicze woreczkami, piłkami do worka treningowego zawieszonego na lince i wprawionego w ruch.
2. Widzenie obuoczne – to zlanie w mózgu dwóch obrazów pochodzących z obu oczu w jeden przestrzenny obraz. Do widzenia obuocznego konieczne są zdrowe oczy z praidłowo działającą siatkówką, wyrównana wada wzroku, prawidłowe działanie gałek ocznych, prawidłowe funkcjonowanie kory mózgowej i całego organizmu.
Stopnie widzenia obuocznego:
Zalecane ćwiczenia:
- Czytanie z pałeczką - przeszkodą: w połowie drogi między oczami a książką ustawiamy ołówek, który stanowi przeszkodę w czytaniu tekstu, a jednocześnie zmusza oczy do współpracy.
3. Konwergencja – zbieżny, symetryczny ruch obu oczu jednocześnie w płaszczyźnie poziomej, w kierunku nosa.
Przykładowe trudności:
Zalecane ćwiczenia:
- Koralik zawieszony na sznurku przybliżany do czubka nosa - dziecko patrzy na środek koralika.
- Wodzenie wzrokiem wzdłuż kropek na karcie z kropkami.
4. Akomodacja – przystosowanie się oka do obserwacji obiektów w różnych odległościach. Zmienia się kształt soczewki, aby umożliwić ostre widzenie obiektów. Akomodację umożliwiają mięśnie wewnętrzne gałki ocznej.
Przykładowe trudności:
Zalecane ćwiczenia:
- Pieczątka na ręce i na ścianie – patrzenie na przemian na rękę i ścianę.
- Podążanie wzrokiem za poruszającymi się przedmiotami, oddalającymi i zbliżającymi, np. obserwowanie określonego samochodu.
- Obwodzenie oczami wzorów graficznych (np. spiral).
5. Fiksacja – krótkie zatrzymania oczu na czytanych wyrazach. Fiksacje zajmują 95% czasu czytania, więc im więcej razy zatrzymuje się nasz wzrok, tym tempo czytania jest niższe. Istotne jest przy szybkim czytaniu ograniczenie fiksacji do minimum.
Ruchy sakkadowe gałek ocznych – szybkie, skokowe ruchy gałek ocznych mające na celu utrzymanie obiektu obserwacji w polu najlepszego widzenia. Pomiędzy ruchami sakkadowymi jest zatrzymanie, czyli fiksacja.
Zalecane ćwiczenia:
- Wyszukiwanie na czas takich samych liter lub słów.
- Ćwiczenia szybkiej lokalizacji wzrokiem poruszającego się przedmiotu.
6. Pole widzenia
Pole widzenia, to pole centralne widziane ostro oraz mniej wyraźne pole peryferyjne.
Pole peryferyjne to inaczej zakres postrzegania. Zakres widzenia obwodowego ma bardzo istotny wpływ na liczbę spostrzeganych słów w czasie fiksacji. Wpływa znacząco na liczbę zatrzymań oka w czytanym wierszu i sąsiednich słów z boków, góry i dołu. Im większe pole widzenia, tym większe pole czytania.
Mały zakres pola widzenia powoduje:
Zalecane ćwiczenia:
- Rozrzucenie kości do gry (od 3 do 6) i jednym rzutem oka zapamiętywanie liczby oczek na jednej kostce.
- Czytanie z użyciem wskaźnika.
- Na wysokości twarzy wyciągamy ręce przed siebie, zaciskamy połączone dłonie z uniesionymi do góry kciukami. Patrząc na wprost, wolno, symetrycznie przesuwamy ręce w przeciwnych kierunkach obserwując kciuki. Przerywamy, gdy tracimy palce z pola widzenia. Ćwiczymy obuocznie i jednoocznie.
- Obserwowanie obiektów „kątem oka”.
- Szybkie czytanie tylko pierwszych lub ostatnich słów w kolejnych linijkach tekstu.
7. Koordynacja oko-ruchowa
Koordynacja oko-ruchowa to prawidłowa lokalizacja wzrokowa w zakresie oko-ręka. Ważna jest ruchomość gałek ocznych w różnych położeniach. Koordynacja oko-ruchowa to inaczej zdolność do zharmonizowania ruchów gałek ocznych z ruchami ciała, rąk i nóg. Koordynacja oko-ruchowa związana jest z poziomem ogólnej koordynacji ruchowej, sprawności grafomotorycznej.
Wpływa na:
Zalecane ćwiczenia:
- Rysowanie w powietrzu obydwoma rękami jednocześnie torów kolejowych, ślimaków, „leżącej ósemki”, dwóch kół.
- Rzucanie woreczków i piłek do ruchomego celu, rzuty do kosza, kręgle, gra w kometkę.
- Rysowanie wg. poleceń słownych, np. prawo, lewo, do góry, w górnym rogu.
- Łapanie piłki po wykonaniu kilku sekwencji ruchów, np. wyrzucenie piłki, dwa klaśnięcia, uderzenie rękoma o kolana i złapanie.
8. Poziom kontrastu
Kontrast jest różnicą między intensywnością oglądanego obiektu a tłem. Określa się to jako widzenie czarnego obiektu na białym tle i przyjmuje wartość 100 %. Ostrość widzenia jest gorsza, gdy poziom kontrastu spada poniżej 90 %. Stanowi zwykle sygnał o zaburzeniach w funkcjonowaniu układu wzrokowego. Ocena wrażliwości na kontrast zwłaszcza u dzieci z dysleksją rozwojową jest bardzo ważnym aspektem diagnozy funkcji wzrokowych.
Przykładowe trudności:
9. Różnicowanie kolorów
Zdolność do różnicowania kolorów ma przede wszystkim znaczenie w nauczaniu początkowym.
Dzieci nieróżnicujące kolorów mają trudności z odczytywaniem liter, sylab, wyrazów, zdań wyróżnionych kolorową czcionką. Również trudne jest czytanie i przepisywanie tekstów z tablic w kolorze zielonym. Barwy wpływają na emocje, rozumienie świata, ułatwiają komunikację, kreatywność, poczucie estetyki.
Julita Jasińska, Iwona Szygałowicz
Gotowość dzieci do uczenia się matematyki
Gotowość dzieci do podjęcia nauki w szkole
Dzieci gotowe do podjęcia nauki przede wszystkim chcą iść do szkoły. Są zainteresowane szkołą i tym, co wiąże się z pełnieniem roli ucznia, a spędzanie czasu bez rodziców, wśród rówieśników nie jest dla nich problemem.
Liczne badania i obserwacje doprowadziły specjalistów do wniosku, że pomyślny start dziecka w szkole zależy od jego dojrzałości we wszystkich aspektach rozwoju:
Poprzez odpowiedni rozwój motoryczny (fizyczny) rozumiemy: ukształtowanie kości, mięśni, układu nerwowego, odporność na choroby i zmęczenie, sprawność narządów zmysłów, koordynację i sprawność ruchową (motoryka mała i duża), sprawność narządów artykulacyjnych.
Na co należy zwrócić uwagę u dziecka:
- czy lubi zabawy ruchowe (indywidualne i grupowe),
- czy męczy się szybciej niż rówieśnicy,
- czy jest w stanie zachować określoną pozycję przez jakiś czas (spokojnie stać, siedzieć),
- czy dobrze widzi i słyszy,
- ważna jest również płynność ruchów, ich ciągłość (pisanie) sprawność i zręczność rąk, odpowiedni nacisk, prawidłowy uchwyt kredki, ołówka, posługiwanie się nożyczkami, poziom wykonywania prac plastycznych, szlaczków.
Rozwój umysłowy dotyczy takich funkcji jak:
– uwaga - zdolność kierowania uwagi na wybrany obiekt (zgodny z poleceniem nauczyciela), dzięki dobrej koncentracji uwagi dzieci pracują szybciej, wydajniej, dokładniej, popełniają mniej błędów i pomyłek,
– myślenie - myślenie dziecka przekraczającego próg szkoły powinno charakteryzować się możliwością operowania informacjami tak, aby rozumiało proste pojęcia, zasady, reguły i prawidłowości,
– pamięć - odtwarzanie materiału ze zrozumieniem; nauka wierszyków, piosenek, gromadzenie informacji, dzięki czemu dzieci uczą się nowych pojęć i umiejętności, kształtują nawyki, zdobywają doświadczenia,
– mowa - dziecko powinno posługiwać się mową wiązaną, dysponować odpowiednim zasobem słów i pojęć, mówić poprawnie pod względem artykulacyjnym i gramatycznym, formułować komunikaty tak, aby mogło zostać zrozumiane, rozumieć mowę, żeby odbierać i właściwie interpretować komunikaty nadawane przez innych.
Na co należy zwrócić uwagę u dziecka:
- czy potrafi skoncentrować się przez dłuższą chwilę np. słuchając opowiadania, bajki,
- czy wypowiada się pełnym zdaniem,
- czy rozwiązuje proste zagadki,
- czy przelicza przedmioty,
- czy potrafi dzielić wyrazy na sylaby i składa w całość,
- czy potrafi na pamięć nauczyć się prostego wierszyka,
- czy układa puzzle, czy potrafi grupować przedmioty, obrazki według określonej cechy (kształtu, koloru) lub zasady (owoce, zabawki), a także dobierać je w pary według jakiejś zależności (np. krowa-mleko, liść-drzewo).
Rozwój emocjonalny związany jest z umiejętnością panowania nad sobą, motywacją do nauki, wytrwałością i obowiązkowością, empatią.
Na co należy zwrócić uwagę u dziecka:
- czy potrafi zapanować nad emocjami, np. w sytuacji rozstania z rodzicami,
- czy wywiązuje się z powierzonych mu drobnych obowiązków np. doprowadza rozpoczętą pracę do końca, sprząta po skończonej zabawie,
- czy potrafi radzić sobie z porażkami,
- czy potrafi radzić sobie w nowych sytuacjach.
Rozwój społeczny dotyczy: umiejętności prawidłowego funkcjonowania w grupie rówieśniczej (klasie), umiejętności
podporządkowania własnych celów celom ogólniejszym (motywy prospołeczne), umiejętności dostosowania się do wymagań grupy i ustępowania (rozumienie zasad i norm społecznych).
Na co należy zwrócić uwagę u dziecka:
- czy potrafi nawiązać kontakt z dorosłym spoza najbliższego otoczenia,
- czy umie odpowiednio zareagować na polecenie słowne, w tym także kierowane do całej grupy,
- czy potrafi sam zorganizować sobie zabawę,
- czy potrafi nawiązywać kontakty z innymi dziećmi,
- czy potrafi bawić się w grupie, współdziałać z rówieśnikami.
Gotowość do uczenia się matematyki
Gotowość do uczenia się matematyki jest jednym z czynników (elementów) dojrzałości szkolnej dziecka. Jednym z głównych warunków rozwoju matematycznego myślenia i liczenia jest taka ciekawość poznawcza, która pomoże dzieciom przezwyciężać trudności intelektualne.
Za gotowość do uczenia się matematyki przyjmuje się osiągnięcie przez dziecko takiego stadium rozwoju, w którym uczenie się czegoś nowego nie rodzi trudności i napięcia emocjonalnego, ale stwarza możliwość odniesienia sukcesu. Gotowość do nauki liczenia zajmuje kluczowe miejsce w dojrzałości szkolnej.
Liczenie i proste rachunki są przyswajane podobnie jak mowa ojczysta. Analogicznie do rozwoju mowy i w zakresie liczenia dzieci posiadają zdolność wychwytywania prawidłowości. Dzięki temu już małe dzieci potrafią pojąć sens liczenia i określić wynik dodawania oraz odejmowania. Są zdolne opanować te umiejętności zanim poznają większy zakres liczebników i osiągną poziom rozumowania w zakresie potrzebnym do przyswojenia pojęcia liczby naturalnej.
Edukacja matematyczna rozpoczyna się na długo przedtem, nim dziecko rozpocznie naukę matematyki w szkole. Edukacja ta musi być połączona z intensywnym rozwojem myślenia, z kształtowaniem odporności emocjonalnej oraz z ćwiczeniem pewnych umiejętności matematycznych. Najpierw powinna być poświęcona rozwijaniu dziecięcego liczenia oraz kształtowaniu pierwszych intuicji miary i mierzenia, a także orientacji przestrzennej. Czyli tego wszystkiego, co jest dla dziecka dostępne jeszcze przed pojawieniem się w jego rozumowaniu pierwszych operacji na poziomie konkretnym.
Początkowo, kompetencje matematyczne są głównie związane z rozwojem umiejętności posługiwania się liczbami. Liczby wiążą się z codziennym funkcjonowaniem dziecka. Wykorzystuje je, próbując znaleźć ulubiony kanał w TV, grając w gry (domino, wskazanie na kostce do gry) czy też sprawdzając, czy wystarczy mu pieniędzy na zakupy. Dziecko żyje w świecie liczb. Od najwcześniejszych lat rodzice starają się uczyć je na jakiej cyfrze jest wskazówka, gdy trzeba iść spać, pod jakim numerem mieszkają, ile ma lat, uczą zapamiętania numeru telefonu, itp. Aby to zrozumieć, dziecko musi znać nazwy liczebników oraz cyfr, z czasem umieć je zapisywać. Jest to także okres nastawiony na kształtowanie psychicznej dojrzałości dzieci do systematycznej nauki matematyki.
Kolejna część edukacji to kształtowanie pojęć i umiejętności matematycznych z zastosowaniem metod operacyjnych. Dobre efekty kształcenia są tu jednak zależne od tego, czy dzieci osiągnęły wcześniej dojrzałość do uczenia się matematyki.
W procesie uczenia się matematyki bardzo ważna jest motywacja i pozytywne nastawienie do samodzielnego rozwiązywania zadań.
Dojrzałość do uczenia się matematyki w warunkach szkolnych
Dojrzałość do uczenia się matematyki w szkole obejmuje:
* *
* *
* * * *
Gwiazdki po lewej stronie są inaczej ułożone, ale jest ich tyle samo, co gwiazdek po prawej stronie. Taki sposób myślenia jest niezwykle istotny dla kształtowania pojęcia liczby. Dziecko musi umieć jednocześnie skupić się na dwóch zbiorach i porównując je brać pod uwagę liczbę elementów, pomijając ich kolor, wielkość i ułożenie. Przy porównywaniu liczebności zbiorów powinno posługiwać się dwoma metodami: liczeniem przedmiotów i łączeniem ich w pary. Tę umiejętność dziecko rozwija zazwyczaj około siódmego roku życia.
Zdolność do ujmowania każdego z porządkowanych elementów jako mniejszego od nieuporządkowanych i jednocześnie jako największego w zbiorze już uporządkowanym.
Dziecko potrafi ułożyć patyczki w kolejności od najmniejszego do największego i odwrotnie. Taki sposób postępowania oznacza, że dziecko potrafi już przegrupować porządkowane elementy w wyobraźni i ustalić miejsce każdego z nich w tworzonej serii. Umie szeregować „po kolei” przedmioty różniące się wielkością, grubością, nasyceniem koloru itd.
Dojrzałość emocjonalną wyrażającą się w:
- pozytywnym nastawieniu do samodzielnego rozwiązywania zadań,
- odporności emocjonalnej na sytuacje trudne intelektualnie.
Dzieci mało odporne nie wytrzymują napięć, które zawsze towarzyszą rozwiązywaniu nawet łatwych zadań matematycznych. Nie są bowiem zdolne do racjonalnego zachowania podczas pokonywania trudności. Obniżony poziom odporności emocjonalnej może być przyczyną niepowodzeń w uczeniu się matematyki.
Odpowiednia sprawność manualna, precyzja spostrzegania i koordynacja wzrokowo-ruchowa.
Jeśli dziecko nie potrafi wykonać prostych rysunków i konstrukcji z klocków ani wyszukać odpowiedniej strony w swojej książce, to może mieć duże kłopoty na lekcjach. Nie może skupić się należycie na problemach matematycznych, a brak koncentracji ma niekorzystny wpływ na zakres doświadczeń matematycznych i logicznych, które dziecko powinno zgromadzić na lekcji.
Przykłady ćwiczeń i zabaw wspomagających gotowość do uczenia się matematyki
Zabawa z lalką. Dorosły mówi do dziecka: Połóż lalkę przed krzesłem. Połóż lalkę obok krzesła. A teraz pod krzesłem. A teraz z lewej strony krzesła.
Ćwiczenie z klockami. Dorosły mówi: Wybierz wszystkie klocki zielone. Wybierz wszystkie klocki, które są jednocześnie okrągłe i czerwone. Wybierz wszystkie klocki, które są jednocześnie małe, żółte i trójkątne.
Zabawa „Inwentaryzacja w kuchni”. Dorosły mówi: Policz wszystkie łyżki. Policz wszystkie talerze. Policz wszystkie pokrywki.
Ćwiczenia dodawania i odejmowania
- Dorosły mówi: Rozpakuj zakupy. Policz jabłka, policz gruszki. Dodaj i powiedz, ile ich jest razem.
- Dorosły mów: Zobacz i powiedz, ile jajek mamy w lodówce? Dziecko podaje wynik. Daj mi pięć. Powiedz, ile zostało?
Ćwiczenia ustalania równoliczności zbiorów
Zabawa z guzikami. Dorosły mówi do dziecka: Wybierz wszystkie guziki duże. Ja wybieram guziki małe. Ciekawe, kto ma więcej? Można policzyć, można ustawić w pary. Co zrobimy najpierw?
Ćwiczenia z kredkami. Dorosły mówi: Ułóż kredki od najdłuższej do najkrótszej.
Zabawa w pociąg. Dorosły mówi: Ustaw wszystkich członków rodziny od najniższego do najwyższego.
Zabawa „Kolejka do kasy”. Dorosły mówi: Twoje pluszaki poszły do sklepu, kupiły sobie lizaki i ustawiły się w kolejce do kasy. Ustaw je i policz, ile ich jest. Dobrze policzyłeś, jest ich osiem. Pierwszy stoi (np.) piesek. Przypomniał sobie jednak, że musi jeszcze kupić zabawkę do gryzienia i odszedł, a potem ustawił się jako ósmy – przestaw go. Piąty i szósty pluszak zamieniły się miejscami – przestaw je. Trzeci przepchnął się na początek i za to idzie na koniec – przestaw znowu zabawki. Policz, czy są wszystkie i powiedz po kolei, która zabawka stoi w kolejce jako pierwsza, która jako druga(itd.)
Uczenie dzieci konstruowania gier
Dla osiągnięcia sukcesów w nauce matematyki dzieciom potrzebne są nie tylko określone kompetencje intelektualne, ale także odporność emocjonalna. Chodzi o to, aby dziecko było zdolne do rozumnego kierowania swoim zachowaniem w
sytuacjach, które są pełne napięć i wymagają wysiłku umysłowego. Kształtowanie takiej odporności polega na
organizowaniu dla dziecka sytuacji trudnych. Muszą to być sytuacje bezpieczne dla dziecka, ale powinny wyzwalać spore napięcie i zmuszać do wysiłku umysłowego. Ważne jest, aby były one łatwe do zorganizowania, aby fascynowały dziecko i były dostosowane do jego możliwości.
Takimi sytuacjami są gry. Wywołują one gwałtowny wzrost napięcia, chęć wygrania mobilizuje dziecko do wysiłku i wytrwania do końca.
Jednak gotowe gry mają zbyt złożone i zawiłe instrukcje, zbyt bogate plansze, które utrudniają zrozumienie ich sensu. Dlatego korzystne jest nauczenie dzieci sztuki konstruowania gier – gdyż dziecko nie ułoży gry, która przerasta go intelektualnie i emocjonalnie.
Zabawę w tworzenie gry możemy prowadzić zarówno z jednym dzieckiem jak i w grupie. Ważne jest tylko, aby pamiętać o zasadzie: najpierw dorosły konstruuje grę - rysuje planszę i ustala reguły, a dziecko mu pomaga. Potem razem w nią gramy. Następnie dziecko buduje swoją grę (może wzorować się na tym, w czym uczestniczyło poprzednio), dorosły mu pomaga, potem grają razem stosując ustalone reguły. Taka zasada przemienności sprawia, że dziecko:
– uczy się uważnie słuchać i obdarzać uwagą – bo dorośli także go słuchają i obdarzają uwagą;
– zaczyna rozumieć, że warto się skupić na tym, co robi druga osoba, bo ona stara się mu pomóc;
– uczy się negocjować reguły postępowania i przestrzegać ich, gdyż tylko w ten sposób można wspólnie robić coś interesującego.
Do tworzenia gier potrzebne będą na początek:
– kostki do gry;
– figurki (lepione z plasteliny bądź gotowe, np. z jajek – niespodzianek);
– malutkie samochody – zabawki;
– pionki do gry mogą to być zwyczajne pionki do gry, lub kamyki, guziki itp.;
– klocki do odmierzania płytek chodnika;
– arkusze papieru, flamastry, kredki, nożyczki, kolorowy papier, taśma klejąca, różnorodne pojemniki.
Dzieci budują swoje gry na arkuszach papieru (musi to być grubszy papier, biały lub szary bez nadruków). Potrzebne są też grube, świecowe kredki lub mazaki w różnych kolorach.
Na początku konstruujemy z dziećmi proste gry Ściganki. Dziecko na tym etapie ma uchwycić sens gry: umowność ścigania się na planszy, przemienne rzucanie kostką i przesuwanie pionków. Ważne jest, aby zrozumiało, że w trakcie ścigania obowiązują
określone reguły i trzeba ich przestrzegać niezależnie od tego, czy to się komuś podoba, czy nie.
Dziecko musi wiedzieć, że:
– każdy grający ma swego przedstawiciela w postaci pionka, którym można skakać po płytkach chodniczka;
– grający rzucają przemiennie kostką, liczą kropki, przesuwają swoje pionki o tyle płytek do przodu, ile kropek wyrzucą na kostce;
– trzeba szybko policzyć kropki i nie mylić się, warto też sprawdzać, czy inni się nie pomylili;
– pod koniec wyścigu należy wyrzucić dokładnie tyle kropek na kostce, ile płytek ma do przejścia pionek, aby przekroczyć linię mety. Jeżeli kropek jest więcej trzeba czekać.
– wygrywa ten, kto pierwszy przekroczy linię mety.
Instrukcje i reguły określamy podczas wspólnego rysowania planszy (do każdej gry zawsze rysujemy nową planszę). Na arkuszu szarego papieru rysujemy „dróżkę” (np. kręta, zwinięta jak ślimak), a następnie za pomocą klocka odmierzamy i zaznaczamy kolejne pola na „dróżce”, tworząc chodniczek. Pamiętajmy, aby zaznaczyć pole „start” i „meta”. Następnie wybieramy sobie pionki, kostki i gramy według zasady „kto pierwszy dotrze do mety – wygrywa”.
Przykładowa Ściganka
Instrukcja
Zbudujemy grę, a potem zagramy. Będzie to gra Ściganka. Trzeba tylko narysować chodniczek (zamaszystym ruchem
ręki kreśli dwie linie). Tu jest początek wyścigu, a tu koniec. Żeby się nie pomylić napiszę ,,start” i ,,meta” oraz narysuję strzałkę, która przypomina, w którą stronę się ścigamy.
Jeszcze musimy narysować płytki i chodniczek już gotowy. Proszę, pomóż mi, płytki odmierzaj tym klockiem… Pionki
to zawodnicy, jeden twój, drugi mój. Będziemy na przemian rzucać kostką. Ile wyrzucisz kropek, o tyle przesuniesz swój pionek do przodu. Potem ja rzucam i robię to samo. Wszystko jasne? Trzeba tylko narysować miejsce, w którym staną
pionki przed startem i oznaczyć to miejsce, gdzie staną po przekroczeniu mety.
Gdy dzieci opanują już sztukę gry w Ścigankę możemy pokusić się o tworzenie pasjonujących gier – opowiadań. Gry – opowiadania są rodzajem gier Ściganek. Każda gra to inne opowiadanie. Schemat jest podobny: po wytyczonej trasie ścigają się zwierzęta, osoby, pojazdy itp. Sposób konstruowania wszystkich gier – opowiadań jest podobny.
Trzeba: – narysować trasę wyścigu - odpowiednio długi chodniczek, i odmierzyć na nim płytki, a potem określić miejsce startu i metę,
– ustalić, kto będzie się ścigał: mogą to być rozmaite zwierzaki, krasnale, kierowcy w swoich wspaniałych samochodach,
– pomyśleć o pułapkach i premiach: zaplanować je i w sposób czytelny oznaczyć na trasie wyścigu.
Przykładowa gra-opowiadanie
Instrukcja
Ułożymy nową grę. Będą się w niej ścigać samochody. ,,Rajd Safari”, wyścigi samochodów - to moja gra. Narysuję
więc chodniczek, który będzie trasą wyścigu. Tomek mi pomoże i będzie przykładał klocek, a wy liczcie głośno… ciekawe ile płytek ma nasz chodniczek. Tak jak wcześniej dorosły oznacza miejsce ,,start” i ,,meta” i wyjaśnia: tu w boksach stoją samochody i czekają na sygnał startu. Samochody muszą także wjechać do boksu, kto pierwszy ten zwycięży.
W trakcie wyścigu mogą się zdarzyć różne rzeczy: o, tu jest stacja benzynowa (rysuje obok płytki prostokąt). Trzeba ją oznaczyć: Co proponujecie?… Doskonale, napiszę CPN. Jak samochód stanie na tej płytce, to kierowca przypomni sobie, że ma za mało paliwa i musi zatankować. Wjeżdża na teren stacji i… traci jeden rzut kostką.
Tu zaczyna się ostry wjazd pod górę. Niestety samochody muszą zwolnić. Dlatego jeśli auto znajdzie się na
czerwonych płytkach (zakreśla na czerwono 6 płytek), wszystko co wyrzucisz na kostce zamieni się na jeden! I tak będzie, aż samochód wdrapie się na wzgórze.
A tu już dobra droga z górki. Można przyspieszyć. Jeżeli samochód znajdzie się na zielonych płytkach (zakreśla 6 płytek na zielono), wówczas każdą wyrzuconą na kostce liczbę, zamienia się na sześć.
Tu niestety, awaria silnika. I całe szczęście, że obok jest warsztat ekipy rajdowej. Samochód, który trzyma się na tej płytce (zakreśla ją na ciemno), musi wjechać na teren warsztatu i … traci się dwa rzuty kostką.
Jest i punkt żywienia kierowców. Gdy samochód zatrzyma się na tej płytce, kierowca otrzyma odżywczy napój.
Szybko nabierze sił i będzie mógł lepiej kierować samochodem. Rysuję na tej płytce cztery kropki, bo tyle warta jest ta premia. Tutaj pasa się słonie (przykleja sylwetki). Kierowca, który stanie na tej płytce, będzie się nimi zachwycał i … straci jedna kolejkę (zakreśla na ciemno tę płytkę). Tu w tym miejscu (zakreśla płytkę na ciemno), kierowca orientuje się, że zgubił mapę tuż koło stacji benzynowej. Musi wrócić (rysuje linię ciągłą od tej płytki, aż do stacji benzynowej). To wszystko, jeszcze tylko samochody (przykleja sylwetki tuż obok boksów, a w boksach wpina pinezki z podkładkami) i możemy grać!
Przygody w każdej grze są inne, chociaż wszystkie mają cechy pułapek i premii. Dzieci negocjują reguły, których mają zamiar przestrzegać w czasie gry. Konstruowanie tych gier to również ćwiczenia intensywnie rozwijające mowę, okazja do rozumowania przyczynowo – skutkowego, nauka kodowania informacji, lepsze rozumienie aspektu porządkowego i kardynalnego liczby naturalnej. Układanie gier – opowiadań musi trwać jakiś czas. Im dzieci młodsze, tym dłużej są nimi zafascynowane.
W trakcie gier można:
Dzieci w czasie konstruowania gier uczą się matematyki poprzez zabawę. Rozwijają swój umysł, stają się odporne na sytuacje trudne.
Przykładowe gry planszowe
„Koty biegnące do miski pełnej mleka” – gra planszowa z kostką
Gra - opowiadanie opracowane przez sześciolatka przy niewielkiej pomocy ze strony dorosłego.
Dziecko miało do dyspozycji:
- papier do pakowania i grube kredki świecowe,
- klocek do odmierzania płytek,
- kostkę do gry,
- figurki zwierzaków: koty, myszki, misie i psy ulepione wcześniej z modeliny.
Przebieg:
1. Już w czasie lepienia figurek, dziecko podjęło decyzję. Ułożymy grę o kotkach, które będą się ścigać do miseczki pełnej mleka. Dorosły narysował chodniczek, a dziecko odmierzyło płytki. Jednocześnie rozmawiali o tym, jakie przygody przeżyje kotek nim dotrze do miseczki pełnej mleka. W trakcie tej rozmowy została opracowana plansza do gry.
2. Dorosły i dziecko losują, kto rozpocznie grę. Rzucają przemiennie kostką i przesuwają swoje koty po płytkach chodniczka: tyle płytek do przodu, ile było kropek na kostce. Wygra ten kotek, który pierwszy stanie koło miseczki pełnej mleka. Obok miseczki jest psia buda, a koło niej groźny pies. STOP! Kotek zatrzymuje się na jednej z zakreskowanych płytek (jest ich 6 i dlatego nie sposób ominąć tej przeszkody). Teraz wszystko zależy od tego, kiedy uda się wyrzucić sześć kropek. Kotek tak długo czeka, aż na kostce będzie sześć. Wówczas rusza do przodu! Wysoki płot! Kotek może go przeskoczyć, gdy na kostce będzie pięć kropek. Musi, więc poczekać na płytce koło płotu. Gdy kotek stanie na czarnej płytce, dostrzeże myszkę! Zapomni o miseczce mleczka i pobiegnie za myszką! Ona jednak schowa się do dziury. Kotek powróci na chodniczek i przypomni sobie o mleku. Obok chodniczka siedzi sobie miś. Jeżeli kotek zatrzyma się na płytce koło misia zapewne porozmawia z nim. Miś pokaże mu krótszą drogę. Uwaga na płytki z kropkami! Gdy kotek stanie na takiej płytce, przesunie się o tyle płytek do przodu, ile było na niej kropek.
3. Można zaprojektować inną planszę: o innym kształcie chodniczka i innych przygodach. Wszystko zależy od wyobraźni dziecka i tego, w jakim kierunku będzie przebiegać rozmowa o kocich przygodach.
„Liczymy żabki”- gra planszowa z kostką
Przebieg:
1) wspólnie układamy opowiadanie o żabkach i bocianie;
2) tworzymy grę, której fabułą jest łąka i jeziorko;
3) żabki muszą przedostać się do jeziorka (1-3 żabek) po wyznaczonej trasie;
4) na drodze żabki spotykają przeszkody np. bociana – wtedy muszą go ominąć;
5) tworzymy 2 zespoły dzieci, grę zaczyna grupa, która wyrzuciła większą liczbę oczek na kostce do gry;
6) gra kończy się z chwilą przejścia żabek z łąki do jeziora, wygrywa grupa, które pierwsza przeprowadzi żabki;
7) należy zawsze dać przegranej grupie możliwość rewanżu.
Literatura:
1. Gruszczyk – Kolczyńska E.: Dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki, WSiP,Warszawa,1994.
2. Gruszczyk – Kolczyńska E., Dobosz K., Zielińska E.: Jak nauczyć dzieci sztuki konstruowania gier, WSiP, Warszawa, 1996.
3. Gruszczyk – Kolczyńska E., Zielińska E.: Dziecięca matematyka – książka dla rodziców i nauczycieli, WSiP, Warszawa, 1997.
4. Gruszczyk – Kolczyńska E., Zielińska E.: Wspomaganie rozwoju umysłowego czterolatków i pięciolatków, WSiP, Warszawa, 2004.
Ewalina Fodrowska – pedagog
O PRZYGOTOWANIU DZIECKA DO NAUKI CZYTANIA I PISANIA
Dziecko 6-letnie, kończące edukację przedszkolną powinno być dobrze przygotowane do nauki czytania i pisania. Dobre przygotowanie do szkoły polega nie tylko na wyrobieniu pozytywnego nastawienia do nauki czytania i pisania, ale także dobrym opanowaniu umiejętności wzrokowego i słuchowego dostrzegania różnic i podobieństw otaczającej nas rzeczywistości. Aby dziecko mogło z łatwością nabywać te umiejętności, musi osiągnąć odpowiedni poziom rozwoju percepcji wzrokowej i słuchowej, koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz orientacji przestrzennej. Reasumując kształtowanie gotowości do nauki czytania i pisania obejmuje:
Jeśli u dziecka kończącego przedszkole występują trudności w wyżej wymienionych obszarach, może ono mieć trudności z opanowaniem umiejętności czytania i pisania, co może być przyczyną niepowodzeń szkolnych oraz idących za tym dalszych konsekwencji, takich jak niska samoocena, brak motywacji do nauki, fobia szkolna. Dlatego też niezwykle istotne jest stymulowanie dziecka w wyżej wymienionych obszarach już w wieku przedszkolnym, zgodnie z zasadą „im wcześniej, tym lepiej”.
Jak zatem rozpoznać, czy nasz 6-latek jest gotowy do nauki czytania i pisania, czy wszystkie funkcje niezbędne do opanowania tych umiejętności są prawidłowo rozwinięte? Co mogą zrobić rodzice przedszkolaka, aby wspierać dziecko w rozwijaniu tych funkcji?
Poniżej przedstawione zostały typowe objawy trudności w zakresie percepcji wzrokowej, słuchowej oraz koordynacji wzrokowo-ruchowej, które rodzice są w stanie dostrzec u swojego dziecka oraz przykłady zabaw i ćwiczeń łatwych do zrealizowania w warunkach domowych.
Zaproponowane ćwiczenia przyniosą efekty wówczas, kiedy będą dla dziecka formą zabawy. Pamiętajmy, aby nie przemęczać dziecka zbyt dużą ilością zabaw i ćwiczeń w ciągu dnia, aby go nie zniechęcić. Nie zapominajmy również, że dziecko wszelkie formy aktywności podejmuje chętniej, jeśli wykonuje je wspólnie z rodzicami, dla rodzica natomiast może być to wspaniała forma spędzenia czasu ze swoim dzieckiem.
PERCEPCJA WZROKOWA jest zdolnością do rozpoznawania i rozróżniania bodźców wzrokowych a także do ich interpretowania przez odniesienie do poprzednich doświadczeń.
Typowe objawy trudności w percepcji wzrokowej:
Przykłady ćwiczeń i zabaw rozwijających percepcję wzrokową:
PERCEPCJA SŁUCHOWA to zdolność rozpoznawania, różnicowania, zapamiętywania, analizowania i łączenia dźwięków.
Typowe objawy trudności w percepcji słuchowej:
Przykłady zabaw i ćwiczeń rozwijających percepcję słuchową:
KOORDYNACJA WZROKOWO-RUCHOWA to współdziałanie funkcji wzrokowych i ruchowych.
SPRAWNOŚC MANUALNA to sprawność ruchowa rąk, konieczna przy wykonywaniu czynności graficznych.
Typowe objawy trudności w koordynacji wzrokowo-ruchowej i sprawności manualnej:
Przykłady zabaw i ćwiczeń usprawniających koordynację wzrokowo-ruchową i sprawność manualną:
LISTA WSKAŹNIKÓW GOTOWOŚCI SZKOLNEJ
Czy dziecko potrafi:
Inne cechy dojrzałości szkolnej według różnych autorów
wg E.B. Hurlock:
- Zainteresowanie dziecka uczeniem się.
- Długotrwałość zainteresowania, pomimo trudności.
- Osiąganie postępów w uczeniu się.
wg E. Gruszczyk – Kolczyńskiej:
- Umiejętność pokonywania trudności.
- Samodzielność.
- Przygotowanie do nauki czytania, pisania i matematyki.
wg D. Golemana:
- Wiara w siebie.
- Ciekawość.
- Intencjonalność.
- Samokontrola.
- Towarzyskość.
- Umiejętność porozumiewania się.
- Umiejętność współdziałania.
Dorota Pawłowicz
ABC metody integracji sensorycznej
Czym tak naprawdę jest metoda integracji sensorycznej? Pojęcie to zdobywa od kilku lat ogromną popularność w Polsce. Z tego powodu bardzo dużo dzieci korzysta z systemu zajęć SI w przedszkolach, szkołach, poradniach i prywatnych gabinetach.
Podstawowa definicja brzmi: integracja sensoryczna jest procesem organizowania przez mózg wrażeń sensorycznych dostarczanych przez zmysły z otoczenia oraz własnego ciała tak, aby mogły być wykorzystane w celowym działaniu. Celem terapii SI jest poprawa jakości odbierania, przesyłania i organizowania informacji sensorycznych. Głównym zadaniem jest dostarczenie kontrolowanej ilości bodźców sensorycznych: przedsionkowych, proprioceptywnych i dotykowych w taki sposób, aby dziecko odpowiadało reakcją poprawiającą integrację tych bodźców. Integracja sensoryczna wpływa także na rozwój dziecka, zdolność do nauki i samoocenę.
Skomplikowane? Chyba tak. Wyobraźmy więc sobie dziecko z różnymi problemami w integracji sensorycznej.
Proces diagnozy trudności w integracji sensorycznej jest długi, badanie często jest odbierane jako monotonne powtarzanie, zwłaszcza w przypadku zastosowania testów południowokalifornijskich, ale jest konieczne, aby właściwie ocenić potrzeby dziecka.
Terapia metodą integracji sensorycznej trwać może od kilku miesięcy do kilku lat. Wymaga także zaangażowania rodziców, którym terapeuta SI wskazuje odpowiednie dla dziecka ćwiczenia do systematycznego powtarzania w domu.
Niekorzystne może być dla dziecka uczestniczącego w terapii metodą integracji sensorycznej, aby korzystało jednocześnie z ćwiczeń u dwóch lub więcej terapeutów z uwagi na ograniczone możliwości przyjmowania zbyt wielu bodźców przez dziecięcy układ nerwowy.
Świetnym sposobem na integrację sensoryczną dziecka jest zabawa na placach zabaw, która nie tylko wspomaga funkcjonowanie społeczne w gronie rówieśników, ale też organizuje nam wiele innych aktywności. Korzyści płynące z aktywności na świeżym powietrzu i na placu zabaw są podsumowane na poniższym zdjęciu.
Autorka grafiki: Sandra Krajczy, www.terapis.pl, opublikowane za zgodą autorki.
Jeżeli wydaje Wam się, że Wasze dziecko może mieć z trudności w integracji sensorycznej, zachęcamy do zapoznania się z poniższą listą objawów, które mogą stanowić wskazanie do przeprowadzenia diagnozy SI.
Jednak wiele niepokojących objawów może mieć swoje źródło w schorzeniach okulistycznych lub ortopedycznych.
Bardzo ważne jest także, aby trudności dziecka skonsultować z neurologiem.
Skonsultuj się z okulistą, gdy zaobserwujesz, że dziecko:
1. Ma kłopoty z cięciem nożyczkami, rysowaniem, wodzeniem po śladzie.
2. Ma trudności w przepisywaniu, przerysowywaniu z tablicy.
3. Częściej niż inne dzieci w jej/jego wieku odwraca znaki graficzne.
4. Rzucanie i łapanie piłki jest dla niego trudnym zadaniem.
5. Nie próbuje pokonywać różnych naturalnych przeszkód w terenie, raczej je omija.
6. Przejawia duży lęk przed upadkiem i wysokością.
7. Ma kłopoty z czytaniem z tablicy.
8. Ma słabe wyczucie odległości, często staje zbyt daleko/blisko innych ludzi czy przedmiotów.
9. Zdarza się, że dziecko zaczyna czytać wyrazy od końca.
10. Przytrafiają mu się często przykre przygody typu rozlanie napoju, rozbicie szklanki, rozsypanie cukru.
11. Nieumyślnie wchodzi lub wpada na meble, ściany, inne dzieci.
12. Nie lubi karuzeli, czy huśtawek, miewa po nich mdłości.
Skonsultuj się z ortopedą, gdy zaobserwujesz, że dziecko:
1. Podczas dłuższego siedzenia ma trudności z utrzymaniem głowy w pozycji pionowej, podpiera ją, pokłada się na stoliku itp.
2. Niewłaściwie trzyma różne przedmioty codziennego użytku (nożyczki, sztućce, przybory do pisania itp.).
3. Wchodząc/schodząc po schodach częściej niż inne dzieci trzyma się poręczy, niepewnie stawia nogi, lub dostawia nogi na każdym stopniu (wzorzec niedojrzały u dziecka powyżej 3 r.ż.).
4. Siadając na krześle, lub poprawiając na nim swoją pozycję zdarza się, że traci równowagę lub spada.
5. Ruchy dziecka są niezgrabne, zbyt zamaszyste, nieprecyzyjne, kanciaste.
6. Często chodzi na palcach.
7. Kiedy próbujemy pomóc dziecku w przyjęciu jakiejś pozycji ciała, wydaje się nam ono bezwładne, ciężkie lub sztywne.
8. Nabycie nowych umiejętności i aktywności fizycznych wymaga od dziecka wielu prób, powtórzeń i trwa długo (np. jazda na rowerze, pływanie), a czasami mimo wysiłku nie udaje się jej/mu tego opanować.
9. Podczas gimnastyki, czy rytmiki wielu ćwiczeń nie jest w stanie wykonać, podobnie podczas swobodnych zabaw ruchowych nie może dotrzymać kroku rówieśnikom.
10. Nie ma dominacji jednej ręki i żadna nie jest dostatecznie sprawna.
11. Wiele czynności samoobsługowych wykonuje z trudem, powoli, niezdarnie, nie opanowało ich do końca.
12. Okazuje niepokój gdy musi oderwać nogi od podłoża np. wejść na wysokie schody, na drabinkę, podczas bujania na dużej piłce rehabilitacyjnej.
Listą objawów, które mogą stanowić wskazanie do przeprowadzenia diagnozy SI:
1. Dziecko nie znajduje przyjemności w zabawach na świeżym powietrzu.
2. Często myli stronę prawą i lewą zarówno w obrębie własnego ciała, jak i w otaczającej przestrzeni.
3. U dziecka występują trudności z samodzielnym żuciem i przełykaniem pokarmów (preferuje dania papkowate), oraz z samodzielnym piciem.
4. Potyka się i upada częściej niż rówieśnicy, prawie zawsze ma jakieś siniaki czy zadrapania.
5. Ma kłopoty z samodzielnym ubieraniem się (zapinaniem guzików, sznurowaniem butów, rozróżnianiem który but na którą nogę).
6. Jest nadruchliwe, nie może usiedzieć/ustać w jednym miejscu.
7. Poproszone o coś albo się z tym opóźnia, albo w ogóle zapomina o wykonaniu.
8. W nowym otoczeniu czuje się zagubione, potrzebuje sporo czasu, żeby zdobyć orientację w otoczeniu.
9. Nagłe dotknięcie, czy popchnięcie z tyłu wywołuje u dziecka „reakcję alarmową” niewspółmierną do siły bodźca.
10. Ma trudności w koncentracji uwagi, łatwo się rozprasza.
11. Ma problemy w samodzielnym myciu się, korzystaniu z toalety.
12. Dziecko sprawia wrażenie słabego, szybko się męczy.
13. Nawet drobne urazy, czy zabiegi typu zastrzyk, wywołują gwałtowną reakcję
i długotrwały płacz, czy narzekanie.
14. W porównaniu do innych dzieci, czy wymogów konkretnej sytuacji, porusza się zbyt szybko lub wolno.
15. Nie lubi dziecięcego baraszkowania z rodzicami lub rodzeństwem, nie lubi turlać się po podłodze, podskakiwać, robić fikołków.
16. Podczas gier zespołowych zdarza się, że biegnie w innym kierunku niż jego drużyna,
w inną stronę niż piłka, którą ma złapać, jest zdezorientowane.
17. Cierpi na chorobę lokomocyjną.
18. Źle toleruje czesanie, mycie głowy, podczas mycia zębów miewa odruch wymiotny.
Regulamin terapii metodą integracji sensorycznej w Zespole Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych nr 1
Zapraszamy do zapoznania się z udostępnioną na stronie MEN publikacją dostępną także tutaj:
Mazowiecki Informator dla Rodziców i Opiekunów Dziecka z Niepełnosprawnością
Pozycja skierowana jest do rodzicółw dziecka, u którego stwierdzono ciężkie i nieodwracalne upośledzenie lub nieuleczalną chorobę oraz do opiekunów wychowujących dziecko z niepełnosprawnością.
W Informatorze zamieszczone zostały wskazółwki dotyczące opieki, wczesnego wspomagania rozwoju i edukacji dziecka, jak i zasad orzekania o niepełnosprawności. Opisany został również zakres pomocy socjalnej w postaci świadczeń, ulg i uprawnień zagwarantowanych przez państwo (np.: dofinansowanie z PFRON, możliwość korzystania z turnusów rehabilitacyjnych). Informator ma także ułatwić osobom zainteresowanym dotarcie do właściwych instytucji działających na terenie Mazowsza.
Trening funkcji poznawczych z wykorzystaniem metody RehaCom.
Coraz częściej występujące trudności ze skupieniem i utrzymaniem uwagi, uczeniem się, pamięcią czy nieadekwatną reakcją na bodźce wymagają zastosowania najróżniejszych metod terapeutycznych. Obecnie nikt nie kwestionuje znaczenia wczesnego oddziaływania terapeutycznego.
Terapeutycznym celem systemu RehaCom jest poprawa sprawności dla wszystkich rodzajów zaburzeń procesów poznawczych. Cel ten został osiągnięty poprzez zaprojektowanie przyjaznych dla użytkownika programów stymulujących funkcje poznawcze (m.in.: pamięć, spostrzegawczość, koordynacja wzrokowo-ruchowa).
Głównym kryterium sukcesu jest osobista ocena osoby trenującej, wskazująca na zmiany w jakości jego życia.
RehaCom to zestaw programów treningowych służących komputerowo wspomaganej rehabilitacja osób z deficytem w zakresie funkcji poznawczych. Poprzez możliwość indywidualnego dostosowania każdej procedury treningowej do możliwości i potrzeb ucznia, system pozwala na taki dobór zadań, który w danym momencie jest wymagany. Pozwala to na optymalizację poprawy trenowanych funkcji.
Prosty w obsłudze panel sterowania zapewnia komfort pracy, przyczyniając się do korzystnych zmian prowadzonej terapii.
Motywacja.
Motywacja osoby trenującej jest jednym z podstawowych warunków skutecznego treningu funkcji poznawczych, wspierana jest przez pozytywną informację zwrotną. Jeśli uczeń popełni błąd, otrzymuje pomoc i informacje dodatkowe. Jest to idea zgodna z zasadami psychologii uczenia się.
2016-2021 Zespół Poradni Psychologiczno - Pedagogicznych Nr 1